opalenizna(strona 2/3)

Lubimy być opalone. Skóra o oliwkowym odcieniu jest apetyczna i sprawia, że wyglądamy zdrowo. Ale opalanie się na słońcu czy w solarium nie jest najbezpieczniejsze. Na szczęście istnieją sposoby na to, by skóra zyskała złoty odcień w naturalny sposób.

Wokalistka została ambasadorką akcji, która zachęca do profilaktyki nowotworów skóry.

O tym, że dziewczyny lubią brąz wiedzą nie tylko fani przeboju Ryszarda Rynkowskiego. Opalona (z umiarem) skóra wygląda zdrowo i apetycznie, sprzyja wiosennym stylizacjom i lepszemu samopoczuciu. Cieplejsze dni zachęcają, by wreszcie odsłonić nogi i ramiona. Jak uzyskać efekt skóry muśniętej słońcem, gdy sezon plażowy jeszcze przed nami? Jest na to kilka sposobów.

Złota, brzoskwiniowa, oliwkowa, a nawet czekoladowa – opalenizna może mieć różne odcienie, ale wszystkie je łączy jedno – szybko znikają. Tymczasem skóra muśnięta słońcem to wakacyjna pamiątka, którą chciałybyśmy zachować jak najdłużej. Dlatego podpowiadamy, jakie triki warto stosować, aby ją zatrzymać

Złocista opalenizna to wspaniała pamiątka po letnich wakacjach. Wielu z nas chciałoby podtrzymać zdrowy koloryt skóry na dłużej. Warto pamiętać, że średni czas utrzymania się ciemnego koloru opalenizny wynosi około 1 miesiąca. Po tym czasie odnawia się górna warstwa skóry.

Blada i przesuszona – kondycja skóry po zimie rzadko kiedy bywa zadowalająca. Jasny odcień, ubytki w ochronnym płaszczu hydrolipidowym i dieta pozbawiona antyoksydantów sprawia, że skóra jest całkowicie bezbronna wobec coraz silniejszego słońca. Do letniego żaru warto więc przygotowywać ją już od wiosny, tak aby miała czas na wzmocnienie swojego systemu obronnego. Jak to zrobić?

Self Tan Bronzing Mousse marki St. Tropez to super lekka, łatwa w aplikacji, aksamitna pianka, która zapewnia wyjątkowo równomierną, pozbawioną smug opaleniznę całego ciała. Wzbogacona regenerującym wyciągiem z aloesu i zapewniająca długotrwały kolor formuła pianki wchłania się w mgnieniu oka i po pewnym czasie nadaje olśniewający efekt naturalnej opalenizny.

Złocisty odcień skóry i biel sukni? Idealne połączenie. Nic więc dziwnego, że przyszłe panny młode dwoją się i troją, żeby utrzymać jak najdłużej letnią opaleniznę. A jeśli w czasie urlopu słońca było jak na lekarstwo? A może ślub zaplanowany jest na miesiące zimowe lub wiosenne? W takim przypadku jedynym rozwiązaniem jest znalezienie sposobu na „sztuczne” przyciemnienie skóry. Jakie metody mamy do wyboru?

Jennifer Aniston nie zaprzecza, że w przeszłości eksperymentowała z botoksem. Gwiazda zapewnia, że dziś zawdzięcza młodzieńczy wygląd treningom, diecie i nieinwazyjnym zabiegom kosmetycznym, choć w przeszłości wstrzykiwała sobie pod skórę jad kiełbasiany.

Opalenizna wyszła z mody. Podobno. Bo zainteresowanie przyciemnianiem karnacji o parę tonów nie zmalało. Jest kilka sposobów by uzyskać pożądany wygląd – solarium, kremy samoopalające, balsamy stopniowo brązujące, a od jakiegoś czasu kusi nowa forma opalania, czyli opalanie natryskowe. Czym jest tak zwany Air Brush Tanning?

Ponad 80 proc. skontrolowanych w 2010 r. urządzeń do opalania przekraczało normę promieniowania UV - poinformował Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Według specjalistów gwałtownie zwiększa to ryzyko nowotworu skóry.

Gdy letnie słońce grzeje coraz słabiej, szanse na ładną opaleniznę maleją. Aby utrzymać opalony wygląd skóry, warto sięgnąć więc po kosmetyki brązujące. Samoopalacz to bezpieczny sposób na atrakcyjną opaleniznę.

Złocista opalenizna nadaje skórze zdrowy i kuszący wygląd, a nam dodaje pewności siebie. Nic więc dziwnego, że po letnich wojażach staramy się zatrzymać ją na dłużej. Niestety, z każdym kolejnym tygodniem skóra staje się coraz bardziej blada, a wkrótce po wymarzonym brązie nie ma ani śladu. Co możemy zrobić? Jak zawsze najważniejsza jest odpowiednia pielęgnacja.