rosjanie

Ołena Zełenska udzieliła wywiadu dla Good Morning Britain. Pierwsza dama opowiedziała o strasznych zbrodniach, jakich rosyjscy żołnierze dopuszczają się na ludności cywilnej w Ukrainie. - Nikt się nie spodziewał, że ta wojna będzie tak okrutna - powiedziała Zełenska.

23-letni youtuber Daniil Orain zapytał mieszkańców Rosji o to, czy wiedzą, co dzieje się obecnie na ukraińskim froncie. W trakcie rozmów pokazywał Rosjanom m.in. zdjęcia doszczętnie zniszczonego Bachmutu. - Wiecie, co to jest? - pytał przechodniów. Ich odpowiedzi zaskakują.

Media społecznościowe obiegło nagranie z nauczycielką z Kijowa, która wbrew wszelkim przeciwnościom wywołanym wojenną zawieruchą, poprowadziła lekcje online pod marketem. Z powodu braku prądu i internetu, tylko tam było to możliwe. "Bohaterka dnia" - nazwali ją użytkownicy Twittera.

To nagranie, udostępnione przez Ministerstwo Obrony Ukrainy na Twitterze, ukazuje prawdziwą tragedię Ukraińców. Żołnierze w ostatniej chwili uratowali starszą kobietę, Halinę, przed rosyjskim ostrzałem. - Biegnij babciu, biegnij! - wołali do niej, kiedy pociski zniszczyły ich samochód i padały tuż koło nich.

Pięcioletni Mykyta Czibis w wyniku rosyjskiego ostrzału stracił mamę, siostrę i dziadków. Historię chłopca po ośmiu miesiącach od wydarzenia przedstawił portal Ukraińska Prawda, który dotarł do krewnych dziecka. "W milczeniu przechadzał się po ruinach domu. Znaleźli go inni mieszkańcy wsi" - czytamy.

- Rosjanie maltretowali kobiety (Ukrainki - przyp. red.), zmuszając je do wykonywania ćwiczeń fizycznych i "ponaglając" kopniakami. Więźniarki otrzymywały bardzo małe porcje żywności i niewiele wody do picia - ujawniła w rozmowie z ukraińskim portalem Suspilne Ołesia Karwacka, siostra Tetiany Sokołowskiej, sanitariuszki wojskowej, która przebywała w rosyjskiej niewoli.

Od kilku dni na granicy rosyjsko-gruzińskiej tworzą się gigantyczne korki. Tysiące Rosjan wraz z rodzinami uciekają do Gruzji przed mobilizacją. Nie zniechęca ich nawet fakt, że nie są w tym kraju mile widziani. - Niezadowolenie społeczne z powodu napływu Rosjan jest coraz większe i coraz bardziej widoczne - opowiada w rozmowie z Wirtualną Polską Martyna Kaczmarzyk-Mamasakhlisi, która mieszka w Gruzji od ośmiu lat.

- Za wcześnie, by mówić o tym, jak wpłynie na Rosjan mobilizacja. Póki co większość z nich jest w szoku, bo nie dalej jak tydzień temu Pieskow zapewniał, że do niej nie dojdzie. Na razie skupiają się na tym, jak uniknąć poboru - opowiada w rozmowie z Wirtualną Polską Rosjanka Aleksandra Bajek. Nawet jej znajomy, który dotąd popierał Putina, zaczął mieć wątpliwości.

- Chcę, aby świat pamiętał o Saszy i pamiętał, kto mu to zrobił. To była Rosja. To był Putin. Nie wiem, jak strzelać z broni, ale mogę powiedzieć ludziom prawdę o tej strasznej wojnie - mówiła w rozmowie z "The Sun" Anna Jachno, mama 4-letniego Saszy, który zginął w wyniku rosyjskiego ataku w Ukrainie.

15-latka z Popasnej została okrzyknięta bohaterką po tym, jak uratowała cztery osoby, w tym dwóch ciężko rannych mężczyzn. Nie mając prawa jazdy, przejęła prowadzenie w samochodzie, choć sama miała przestrzelone nogi. Nagranie z nastolatką, tuż po zdarzeniu, udostępnił na Telegramie szef ługańskich władz obwodowych, Serhij Hajdaj. - Musiałam usiąść za kierownicą - słyszymy.

Halina gotowała zupę dla blisko 200 osób, kiedy w Mariupolu dochodziło do ostrzałów. Razem z córką, Natalią, nie zdążyła uciec do schronu, w wyniku czego ma poranioną twarz, a Natalia straciła oko. W trakcie przejazdu do innego miasta zostały zapytane przez rosyjskiego żołnierza: "Kto wam to zrobił?". Powstrzymały się od odpowiedzi: "Ty to zrobiłeś".

26 kwietnia ukraińska prokuratura poinformowała, że w wyniku rosyjskiej agresji w Ukrainie do tej pory zginęło 217 dzieci. Ponad 391 zostało rannych. Aby upamiętnić każde z zabitych, w Kamieńskim, jednym z miast w Ukrainie, ułożono tyle samo zabawek, ile dzieci padło ofiarami barbarzyństwa Rosjan.

- Nie próbowałam nawet krzyczeć, bo nikogo nie było w pobliżu - wyznała w rozmowie z NBC News Olena, Ukrainka z Hostomla, która padła ofiarą przemocy seksualnej ze strony rosyjskiego żołnierza. Dziś mówi: "Tylko Bóg go osądzi".

17-letnia Ukrainka była świadkiem gwałtów i morderstw matki oraz młodszej siostry, dokonanych przez rosyjskich żołnierzy. Ją nazwali "potworem", mówiąc, że może czuć się "bezpieczna", bo "jest brzydka". Nastolatka spędziła przy zwłokach cztery dni. Po wyzwoleniu miasta skontaktowała się z babcią.

Według danych przytoczonych przez wicepremier Ukrainy, wśród jeńców wojennych w rękach Rosjan wciąż znajduje się 500 kobiet. To, w jaki sposób są traktowane, przechodzi ludzkie pojęcie.

Magazyn "Daily Mail" przytoczył przerażającą historię, dotyczącą tego, w jaki sposób zachowują się Rosjanie na wojnie. Trauma, jaką przeszła matka czwórki dzieci, jest nie do opisania.

"15 kobiet zostało uwolnionych z niewoli w zamian za rosyjskich żołnierzy. Rosjanie ogolili im głowy na łyso, aby je upokorzyć" - czytamy w najnowszym poście na profilu ukraine.ua na Instagramie. Ukrainki powróciły do domu, a to, co im zrobiono, nawiązuje do dawnego karania kobiet za nieposłuszeństwo.

Ministerstwo Obrony Ukrainy poinformowało o kolejnym, niezwykle brutalnym przypadku związanym z zachowaniem rosyjskich żołnierzy. Przez kilka dni więzili oni Ukrainkę z Mariupola i jej sześcioletniego synka. Kobieta była wielokrotnie gwałcona na oczach dziecka. Zmarła z powodu ciężkich obrażeń.

Michaił i Polina Grinbergowie wraz z rozpoczęciem rosyjskiego ataku na Ukrainę zdecydowali się natychmiastowo wyjechać z Rosji. I nie są oni jedyni, bo według rosyjskiego ekonomisty, Konstantina Sonina, Rosję w ciągu ostatnich tygodni opuściło ponad 200 tys. osób. Są przeciwni wojnie i działaniom Władimira Putina, który ludzi, takich jak oni, nazywa "zdrajcami".

Tatti Nizovaya mieszka w Polsce od sześciu lat. Jest popularną youtuberką z Ukrainy, która wykorzystuje aktualnie swój kanał, aby pokazać prawdę o sytuacji Ukraińców, w tym także jej rodziny. Najnowszy film poświęciła "reakcji Rosjan na sankcje". - Pokazali swoją prawdziwą twarz - mówi Tatti Nizovaya.