Maria Wiernikowska nie lubi, kiedy mówi się o niej „korespondent wojenny”. - Jestem wolnym człowiekiem, pacyfistką, która jeździła na wojny, żeby patrzeć żołnierzom na ręce - mówi w rozmowie z WP.pl. I zastanawia się, o co właściwie chodzi na Majdanie. Z autorką cyklu reportaży „Widziałam. Opowieści wojenne” rozmawiamy o tym, jak naprawdę wygląda codzienność na froncie.