Te pasty do zębów dają efekt, jak z tureckiej kliniki

Trend na tureckie zęby wciąż zyskuje na popularności. Nie trzeba inwestować w drogie licówki, żeby mieć śnieżnobiały uśmiech. Wystarczy rutynowa pielęgnacja, prawidłowe szczotkowanie i… jedna z tych past!

Zadbane zęby robią wrażenie. Dodają pewności siebie i sprawiają, że chętnie się uśmiechamy. Oprócz past wybielających chętnie sięgamy po produkty chroniące szkliwo i dziąsła. Badania pokazują że, tylko jeden procent Polaków nie ma problemu ze zdrowiem dziąseł. Ich stany zapalne najczęściej wynikają z nieprawidłowej higieny jamy ustnej. Bakterie, które naturalnie zamieszkują zęby muszą żyć w równowadze i jeśli nie usuwamy płytki bakteryjnej, pojawiają się na niej niechciane mikroorganizmy. Narażają zęby na uszkodzenia, a to w konsekwencji szkodzi dziąsłom. Aby zachować balans, trzeba znać zasady higieny jamy ustnej.

Kluczem do białych zębów jest przede wszystkim technika szczotkowania, ale nie osiągniemy efektów bez dobrej jakości pasty. Na rynku mamy wiele produktów, które w zależności od rodzaju potrafią naprawdę wiele: wzmacniają szkliwo, eliminują bakterie, odświeżają, a nawet polerują i rozjaśniają zęby. My polecamy gamę past ON, które zawierają do 95 proc. składników pochodzenia naturalnego i są przyjazne weganom. Opakowaniom można dać drugie życie, dzięki czemu chronimy planetę. Zaletą past ON jest to, że wybielają zęby do 3 odcieni. Do tego rozjaśniają przebarwienia nazębne, a skuteczność past potwierdzona badaniami pod nadzorem dentystycznym.

Śnieżna biel to nie tylko efekt dobrej szczoteczki i pasty. Bardzo często myjemy zęby za krótko, a przez to zostaje na nich żółty osad. Jeżeli nie wiemy, ile czasu trwa szczotkowanie, warto ustawić sobie minutnik. Korzystając ze szczoteczki manualnej, czas mycia zębów wynosi jakieś 3 minuty. Dobrym rozwiązaniem są szczoteczki soniczne, które kontrolują czas szczotkowania. Przy szczoteczce elektrycznej z okrągłą główką wystarczą 2 minuty. Jeśli włókna szczoteczki są rozchylone na boki, to znaczy że przyciskamy je zbyt mocno do zębów. Wtedy trzeba częściej wymieniać szczotkę lub końcówkę – najlepiej robić to co 3 miesiące.

Wiele osób w trakcie higieny zębów wykonuje ruchy poziome. Nie jest to dobra technika. Przy takim szorowaniu można nie tylko uszkodzić szkliwo, ale też nabawić się problemów z dziąsłami. Na przednich zębach należy wykonywać tzw. ruchy wymiatające – dzięki temu usuwamy zanieczyszczenia, które są niewidoczne gołym okiem. Dobrym nawykiem jest robienie małych kółek. Jeśli chodzi o tylne zęby, śmiało można je szczotkować dowolną techniką. Jeżeli korzystamy ze szczoteczki elektrycznej, całą pracę wykonuje za nas główka wibrująca. W trakcie mycia należy ją przenosić z zęba na ząb.

Niby każdy wie, ale nie zawsze jest to oczywista sprawa. Najpierw trzeba umyć zęby przed śniadaniem, ale wiele osób robi to również dodatkowo po posiłku. Warto jednak odczekać ok. pół godziny po jedzeniu, aby nie wetrzeć w szkliwo kwasów znajdujących się w jedzeniu. Inaczej mogą one uszkodzić warstwę mineralną szkliwa. Nakładając pastę nie powinno się moczyć przedtem szczotki. Nylonowe nici nie usuną wtedy skutecznie płytki nazębnej. W zmiękczeniu płytki pomocne są też specjalne płyny do płukania ust. Rozmiękczają ją i usuwają podczas mycia.