Blisko ludziTo nie koniec „Niebieskiej Linii”? Sprawdź, jak możesz pomóc

To nie koniec „Niebieskiej Linii”? Sprawdź, jak możesz pomóc

„Niebieska Linia” zamilkła na początku stycznia tego roku. Pogotowie dla ofiar przemocy w rodzinie nie dostało pieniędzy z Ministerstwa Sprawiedliwości. Ale działacze nie przestają walczyć o środku na zawieszony numer stacjonarny 22 668-70-00. Na portalu pomagam.im ruszyła zbiórka na ten cel.

To nie koniec „Niebieskiej Linii”? Sprawdź, jak możesz pomóc
Źródło zdjęć: © Niebieska Linia
Magdalena Drozdek

07.02.2017 10:35

Choć numer zawieszono, to do poradni zgłaszało się mnóstwo pokrzywdzonych. Dlatego walka o środki jest tak ważna. „Niebieska Linia” przez lata pomogła tysiącom osób. Tylko w 2016 roku udzielono ponad 4 tys. porad. Byli to przede wszystkim mieszkańcy małych miejscowości, którzy mają utrudniony kontakt ze specjalistami z dużych miast, a także osoby starsze, chore, z niepełnosprawnościami lub opiekujące się osobami chorymi czy małymi dziećmi.

By mogli dalej działać i odbierać telefony, potrzeba 180 tys. zł. Środki będą przeznaczone przede wszystkim na: dyżury specjalistów, zapewnienie niezbędnej infrastruktury, opłaty za lokal, środki biurowe, a także akcje promujące numer telefonu i adresy internetowe.

- Jeżeli uda się nam zgromadzić kwotę 180 tys. zł Poradnia Telefoniczna dla Osób Pokrzywdzonych Przestępstwem będzie działać codziennie przez 6 godzin przez okres 12 miesięcy (w godz. 12.00-18.00). Jeśli zgromadzimy kwotę mniejszą Poradnia będzie działać przez krótszy czas (np. przez 8 lub 9 miesięcy). Jeśli uda się zgromadzić kwotę większą Poradnia będzie działać dłużej (np. przez 15-18 miesięcy) lub w większym zakresie czasowym (np. 8 godzin dziennie od godz. 12.00 do 20.00) – czytamy w apelu na stronie pomagam.im.

Wesprzeć można nawet symboliczną kwotą. Zbiórka odbywa się pod tym linkiem.

- Dopiero po jakimś czasie zdałam sobie sprawę, że żyję w czymś takim. Niebieska Linia wyprowadziła mnie z piekła. Być może gdybym nie rozmawiała z nimi przez telefon, nie poszłabym do nich, nie wyrwałabym się z tego. Telefon to dla wielu pierwszy krok na drodze do normalnego życia, do zapoznania się z sytuacją. To okropne, jeśli teraz tego zabraknie – pisze jedna z kobiet, która skorzystała z pomocy Poradni. A takich historii jest znacznie więcej.

Bo wystarczy spojrzeć w statystyki policyjne, by przekonać się, że przemoc wobec kobiet jest wciąż powszechnym zjawiskiem. A coraz mniej placówek może tym kobietom pomagać.

Na podstawie danych uzyskanych tylko z „Niebieskiej linii” wynika, że w 2015 roku niemal 70 tysięcy kobiet zostało ofiarą przemocy domowej, mężczyźni to nieco ponad 10 tysięcy. Biorąc pod uwagę wypełnione formularze „Niebieskiej linii” 5 244 kobiet, a 70 484 mężczyzn było sprawcami przemocy domowej. W Polsce rocznie około 800 tysięcy kobiet doświadcza przemocy domowej, to dwa tysiące kobiet dziennie.

Komentarze (0)