W doborowym towarzystwie

W doborowym towarzystwie

W doborowym towarzystwie
11.04.2005 15:57, aktualizacja: 03.04.2018 16:30

To idzie młodość! – śpiewano w zamierzchłych czasach. Komunizm upadł, ale pieśń uszła cało. Kapitalizm korporacyjny z równą premedytacją posługuje się „terrorem młodości”, bo wie, że dając władzę młokosom, robi z nich posłusznych funkcjonariuszy systemu.

Jednym z nich jest 26-letni Carter (Topher Grace)
*. Jego kreatywność zwróciła uwagę korporacji Globecom, która właśnie połknęła magazyn „Sports America”. Carter zostaje kierownikiem działu reklamy, degradując tym samym jej wieloletniego szefa, 51-letniego Dana *(Dennis Quaid)
*. Lecz choć nowy boss sprawnie posługuje się marketingową nowomową, to w gruncie rzeczy jest nieszczęśliwym chłopaczkiem. Lgnie więc do Dana i jego ciepłej rodziny, a zwłaszcza do nastoletniej córki *(Scarlett Johansson)
.
*Ponieważ to amerykańska komedia z udziałem gwiazd, nie spodziewajcie się wywrotowego przesłania. Film oferuje w zabawnej formie zestaw kilku fundamentalnych przykazań: że rodzina jest najważniejsza, nadgorliwość gorsza od faszyzmu, a łaska pańska na pstrym koniu jeździ. Liczy się jednak jako głos rozsądku pośród zgiełku szczeniackiej propagandy. *

Scenarzystą i reżyserem „W doborowym towarzystwie” jest Paul Weitz, twórca supermłodzieżowego „American Pie” i celnej analizy wiecznej niedojrzałości – filmu „Był sobie chłopiec”. Zajrzałem facetowi w metrykę. Dobiega czterdziestki. Chyba zaczął się bać.

Bartosz Żurawiecki/ _Przekrój _
„W doborowym towarzystwie”, reż. Paul Weitz, USA 2004, Monolith