ModaWieczna Jacqueline

Wieczna Jacqueline

Oszałamiająca, niepowtarzalna, jedyna w swoim rodzaju. Legendarna ikona mody i stylu, wciąż pozostaje nieustającą inspiracją dla kobiet na całym świecie. Cała ona – Jacqueline Lee Bouvier Kennedy Onassis.

Wieczna Jacqueline
Źródło zdjęć: © East News

08.06.2009 | aktual.: 29.05.2010 21:27

Oszałamiająca, niepowtarzalna, jedyna w swoim rodzaju. Legendarna ikona mody i stylu, wciąż pozostaje nieustającą inspiracją dla kobiet na całym świecie. Cała ona – Jacqueline Lee Bouvier Kennedy Onassis.

W swoich czasach była absolutną wyrocznią w kwestii mody. Jest jedyną byłą pierwszą damą, której styl kobiety kopiują do dziś. Nienaganne maniery, ponadczasowa elegancja i czarujący uśmiech uwiodły najpierw całą Amerykę, a następnie rzuciły do jej stóp niemalże cały świat. Osiągnęła wszystko, wzbudzając jednocześnie podziw i zazdrość i wydawałoby się, że bajka ta będzie trwać wiecznie, dopóki nie spadła na nią seria ogromnych tragedii. Ale po kolei…

Dobre przygotowanie

Urodziła się 28 lipca 1929 roku w Southampton i już od najmłodszych lat wiedziała, że jej przeznaczeniem jest bycie prawdziwą damą. Otrzymała staranne wykształcenie w prywatnych szkołach. Kiedy była nastolatką, pasjonowała się poezją i ćwiczyła balet. Po opuszczeniu rodzinnego domu przeprowadziła się do Waszyngtonu, gdzie zaczęła pracować jako fotograf, a następnie poznała swojego przyszłego męża – kongresmana Johna F. Kennedy`ego, późniejszego senatora stanu Massachusetts. Pobrali się 12 września 1953 roku. I to właśnie od tego momentu życie przestało rozpieszczać boską Jacqueline.

Fałszywa idylla

Kilka lat po ślubie urodziła córkę Arabelle, która niestety zmarła krótko po porodzie i od tej chwili na idealnym portrecie małżeńskim zaczęły pojawiać się rysy. Kennedy uciekał w liczne zdrady i romanse, ale jako katolicki senator i późniejszy kandydat na prezydenta Stanów Zjednoczonych nie mógł sobie pozwolić, aby ujrzały one światło dzienne, więc oficjalnie sielanka trwała nadal. Kilka lat później para doczekała się córki Caroline, a w 1960 roku, kiedy zaczęły się wybory prezydenckie, urodził im się syn John F. Kennedy Junior. Jacqueline była idealną pierwszą damą. To właśnie ona postanowiła odrestaurować Biały Dom i wymogła na politykach, aby nadali mu status zabytku. Aby zaprezentować efekt Amerykanom, nakręciła o tym film dokumentalny, w którym z gracją i wdziękiem opowiadała o zaistniałych zmianach.

Cios za ciosem

Zwykli ludzie ją kochali. Zjednała ich sobie naturalnością, ujmującą skromnością i wspomnianą elegancją. To ona właśnie uczyniła ze swojego męża prezydenta, niemalże idola większości Amerykanów, wcześniej nieodnoszącego większych znaczących sukcesów,. Niestety – życie znowu ją ciężko doświadczyło. W 1963 roku przedwcześnie urodziła syna Patricka, który zmarł po dwóch dniach. To była wielka tragedia. I absolutnie nic nie zapowiadało kolejnej, jeszcze większej traumy.

22 listopada podczas spotkania z wyborcami w Dallas, śmiertelne kule dosięgły jej męża. Jacqueline stała się symbolem żałoby narodowej, ale nawet w tak ciężkich dla niej chwilach potrafiła zachować elegancję i klasę. Kilka lat później wyszła za greckiego multimilionera, dużo od niej starszego Arystotelesa Onassisa, a po jego śmierci wróciła na stałe do Nowego Jorku, gdzie mieszkała do końca swych dni. Jej styl

Jacqueline, jako pierwsza amerykańska pierwsza dama pokazała kobietom właściwie na całym świecie, jak w każdych okolicznościach wyglądać po prostu perfekcyjnie i olśniewająco. Na jej ponadczasowy styl złożyło się kilka obowiązkowych elementów garderoby. Krótkie żakiety i spódnice od Chanel, kostiumy spod znaku Givenchy, duże ciemne okulary i torebka na pasku od Gucciego. To właśnie te rzeczy kochała najbardziej i z nimi jest kojarzona po dziś dzień. Wylansowała także suknie zwężane w talii z dekoltem w kształcie łódki oraz trapezowe płaszczyki i toczki. Mimo tego, że przepadała raczej za stonowanymi barwami, nie unikała bardzo odważnych, wręcz energetycznych kolorów. Jacqueline miała w sobie coś, co sprawiało, że kamera ją kochała i z reguły podczas wspólnych publicznych wystąpień spychała swojego męża na drugi plan.

Perfekcyjna w każdym calu

Już podczas przedwyborczych spotkań pokazała światu, jak bardzo kocha modę. Na jedno z nich założyła lnianą suknię w czerwono-niebieskie pasy z szerokim, podkreślającym talię paskiem w gwiazdki, ozdobionym dodatkowo napisem „Kennedy”. Z kolei na zaprzysiężenie włożyła pelerynę bombkę ze stójką w kolorze écru narzuconą na garsonkę w ciemniejszym odcieniu. Całości dopełniały dodatki: mufka i obowiązkowy kapelusz. Żartowano wówczas, że już sam jej wygląd przyczynił się do zwycięstwa Kennedy`ego.

Do standardowych obowiązków prezydentowej należą oficjalne wizyty zagraniczne, podczas których Kennedy była zawsze ubrana nienagannie i stosownie do okazji. Wystarczy wspomnieć choćby spotkanie z królową Elżbietą, gdzie wystąpiła w szarej sukni z ogromną różą z małych cekinów przypiętą u boku. Oszałamiające wrażenie zrobiła również na zebranych w wiedeńskiej operze, gdzie posadzona obok Chruszczowa, miała na sobie oryginalnie udrapowaną pod biustem suknię, którą uszyto z ciemnoniebieskiej krepy. Galeria Jacqueline

Była wielką modową indywidualnością, z łatwością poruszała się w świecie fashion. Najlepszy tego dowód to zapierająca dech w piersiach wystawa zorganizowana w nowojorskim muzeum Metropolitan, w całości poświęcona jej garderobie. Ekspozycja zatytułowana „Jacqueline Kennedy: the White House years” stała się takim hitem, że muzeum musiało wydłużyć godziny otwarcia, a zachwytom zarówno kobiet jak i mężczyzn nie było końca.

Zaprezentowano około 80. kreacji, wśród których na uwagę zasługuje co najmniej kilka z nich. Pierwszą z pewnością jest, wspomniana już, suknia „wyborcza” w niebiesko-czerwone pasy, zaprojektowana specjalnie na tę okoliczność przez Olega Cassiniego. Wielu odwiedzających urzekł również kostium Givenchy uszyty z tweedu w czarno-białą kostkę i trapezowy płaszczyk z czerwonej wełny, którego uzupełnienie stanowił mały kapelusz w identycznym kolorze z wygiętym ku górze rondem.

Nieśmiertelna

Tajemnicą sukcesu Jacqueline Kennedy był przede wszystkim jej wrodzony wdzięk, młodzieńcze spojrzenie i ponadczasowa prostota noszonych przez nią kreacji. Każdy jej strój był przemyślaną od początku do końca kompozycją, w której nie było miejsca na pomyłki, poczynając od sukien na wielkie wyjścia, a na domowych sukienkach skończywszy. Fascynacja stylem, urodą i osobowością Jacqueline nie przeminęła do dzisiaj. Ta amerykańska ikona mody w dalszym ciągu ma duże grono naśladowczyń, także wśród innych pierwszych dam. Wystarczy spojrzeć na Carlę Bruni, małżonkę prezydenta Francji, która jest pod wyraźnym urokiem stylu Jacqueline Kennedy, zresztą z bardzo dobrym skutkiem.

Tej ostatniej życie nie oszczędzało, ale na pewno dało jej też sporo satysfakcji. Mówiono, że gdy pojawiała się podczas różnego rodzaju wystąpień publicznych, emanował od niej tak silny blask, że inne obecne tam kobiety przestawały się liczyć. Już za życia stała się ikoną i była tego świadoma. Dla nas pozostanie nią na zawsze.

Źródło artykułu:WP Kobieta
Komentarze (2)