Blisko ludzi"Wiem jak to jest, kiedy nie wiesz nawet, że masz ręce". Blogerka szczerze o depresji

"Wiem jak to jest, kiedy nie wiesz nawet, że masz ręce". Blogerka szczerze o depresji

"Wiem jak to jest, kiedy nie wiesz nawet, że masz ręce". Blogerka szczerze o depresji
Źródło zdjęć: © 123RF.COM
Karolina Błaszkiewicz
08.06.2017 12:43, aktualizacja: 08.06.2017 21:23

Magda Mleczak jest autorką bloga "Matko Jedyna". Jej ostatni wpis, w którym opowiada o swojej depresji, poruszył dziesiątki kobiet. Niezwykle osobisty, bezpośredni, porusza problem wciąż traktowany w Polsce jak temat tabu. Być może, żeby je przełamać, trzeba nam właśnie takich historii.

"Nie mam siły, potrzeby, chęci zapytać siebie, co to znaczy umieć żyć. Wiem jedno, wiem, że nie umiem żyć. I to jest moje wczoraj, dzisiaj, jutro, to moja niedziela, mój maj, lipiec, mój ranek i zmierzch. Zmierzch" - to fragment wpisu Magdy Mleczak, który zyskał duże zainteresowanie w sieci już chwilę po publikacji. Magda umieściła go na swoim blogu "Matko Jedyna", do tej pory odwiedzonego 2,4 mln razy. Jednym wpisem przyciągnęła uwagę kobiet, które doskonale znają stan, jaki opisuje.

"Nie mogę się naoddychać. Nie umiem nabrać powietrza bardziej, niż do gardła. Czuję, jakby mi nie były potrzebne płuca, serce, żołądek. zgrabiałą piąstką wciskam do ust porcję ryżu. A może ziemniaków. A może warzyw. Coś wciskam w siebie, nawet nie wiem co. Widzę tylko plastikowe słoje na stole, nic powyżej. Nie chcę, nie wiem, nie umiem". - pisze blogerka, wywołując lawinę komentarzy. Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) depresja dotyka aż 350 mln ludzi na świecie, a więc ok. 5 proc. całej populacji. To najczęstsza choroba cywilizacyjna - po chorobach układu krążenia. I może dopaść każdego.

Portal bezdepresji.pl inforujmuje, że cierpi na nią co 10. Polak. Fachową pomoc medyczną otrzymuje jedynie połowa chorych. Magda znalazła się w tej "szczęśliwej" połowie, choć raczej nie uznałaby siebie za szczęściarę. "Leki dostaję, psychotropy. Zasypiam co pięć minut. Zasypiam na spacerze" - czytamy i dowiadujemy się, że rok trwało, aż Magda zdecydowała o wstrzymaniu takiej formy terapii. "Ucichłam. Zmieniłam się. Ale jestem. Żyję, biegam, byłam na rejsie w Meksyku, uczę się pływać, jeździć konno. chcę żyć. chcę się jarać światem. chcę brać garściami, bo wiem jak to jest, kiedy nie wiesz nawet, że masz ręce." - wyznaje. I apeluje do każdej czytelniczki, która przechodzi to samo. - "Ty też chciej. Pomogę. Sobą, jak umiem." - konstatuje. Odzew jest gigantyczny.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (9)
Zobacz także