Zainwestowali w gadżety. "W naszej sypialni bywa teraz naprawdę gorąco"

Zainwestowali w gadżety. "W naszej sypialni bywa teraz naprawdę gorąco"

Gadżety erotyczne zyskują na popularności
Gadżety erotyczne zyskują na popularności
Źródło zdjęć: © Getty Images | VioletaStoimenova
09.02.2023 11:52

W torebkach Polek – obok telefonu, portfela, lusterka – coraz częściej pojawia się… wibrator. Albo masażer łechtaczki. Popularność gadżetów erotycznych to jeden z najbardziej zaskakujących efektów pandemii koronawirusa, a specjaliści mówią nawet o małej rewolucji seksualnej.

– Uzależniłam się od pingwinka – przyznaje Wiktoria. 34-latka z okolic Rzeszowa dowiedziała się o istnieniu modnego masażera łechtaczki dzięki mediom społecznościowym. – Wiele internautek zachwycało się tą zabawką. Zastanawiam się, o co ten szum, bo wcześniej nigdy nie korzystałam z gadżetów erotycznych. Trochę ze wstydu, a trochę ze strachu przed reakcją męża, który mógłby poczuć się urażony tym, że sama robię sobie dobrze – opowiada.

W końcu jednak postanowiła się przełamać i zamówiła intrygujący produkt. Szybko okazało się, że był to strzał w dziesiątkę. – Odkryłam doznania, o których wcześniej mi się nie śniło. Korzystam z masażera niemal codziennie, czasem nawet kilka razy w ciągu doby. Masturbacja to rozładowanie napięcia, relaks, aż w końcu poznanie samej siebie i swoich potrzeb. Teraz zastanawiam się, dlaczego tyle lat zajęło mi dojście do tych wniosków – śmieje się Wiktoria.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Małżeński sekret

Co na to jej mąż? – Nadal nie wie o pingwinku. Brakuje mi odwagi, by się przyznać, bo z góry wiem, jak N. zareaguje. Uzna, że nie potrafi mnie zaspokoić i będzie to przeżywał jako swoją porażkę w roli kochanka. Wolę zaoszczędzić jemu i sobie niepotrzebnych frustracji.

W zupełnie innej sytuacji jest Daria z Wałbrzycha, która uroki gadżetów erotycznych odkrywa wspólnie z partnerem. – Zaczęło się w czasie pandemii, gdy musieliśmy siedzieć w domu i się nudziliśmy. Maciek zaproponował, byśmy w ramach urozmaicenia kupili coś w sex-shopie. Zaczęliśmy od kulek analnych, które świetnie się sprawdziły. Potem dostałam w prezencie na urodziny magiczną różdżkę (magic wand to popularny wibrujący masażer – przyp. red.), w której się zakochałam. Stosuję ją solo, ale także podczas seksu, co bardzo rajcuje Maćka. Wyposażyliśmy się też w trochę gadżetów BDSM: obroże, kajdanki, zaciski na sutki. W naszej sypialni bywa teraz naprawdę gorąco – przyznaje Daria.

Nasza rozmówczyni lubi również kulki gejszy i nie jest w tym odosobniona. Doskonale rozumie ją 27-letnia Karolina. – O kulkach opowiedziała mi na jakiejś imprezie koleżanka. Obie byłyśmy wstawione, więc zebrało nam się na szczerości. Po powrocie do domu zamówiłam je w sklepie internetowym. Kiedy dostałam przesyłkę, byłam trochę zawstydzona, ale uznałam, że jak już mam kulki, to je wypróbuję. I okazały się genialne. Nie tylko zapewniają przyjemne wrażenia, ale też pomagają trenować mięśnie Kegla. Teraz wychodzę z nimi czasami nawet do sklepu czy do pracy – twierdzi Karolina.

Dla przyjemności i… zdrowia

Rosnąca popularność gadżetów erotycznych wśród Polek to jeden z najbardziej zaskakujących efektów pandemii koronawirusa. Siedząc w domach, nudząc się i szukając nowych wrażeń, zainteresowaliśmy się m.in. ofertą internetowych sex-shopów. Potwierdzają to statystyki platformy sprzedażowej Shoper, z których wynika, że w 2021 roku sprzedaż w sklepach erotycznych wzrosła o 100 procent!

Zainteresowanie kobiet tego typu zabawkami obserwują również specjaliści. – Sięga po nie coraz więcej moich pacjentek, które już nie wstydzą się przyznać do tego, że korzystają z wibratora czy korka analnego. Myślę, że jest to efekt pozytywnej narracji na temat seksualności, obecnej szczególnie w mediach społecznościowych. Kobiety coraz otwarciej dyskutują na temat seksu, wymieniają się swoimi doświadczeniami, także dotyczącymi korzystania z gadżetów erotycznych. Inspiracje czerpiemy również z popularnych filmów takich jaki "365 dni" czy "50 twarzy Greya". I nie ma w tym nic złego – zapewnia seksuolożka Beata Kuryk-Baluk znana w sieci jako "Pani Seksuolog".

Zdaniem ekspertki widać też inny pozytywny trend – przybywa kobiet, które nie ukrywają już przed partnerami tego, że sięgają po zabawki erotyczne. – Coraz częściej kupują je nawet wspólnie albo dostają w prezencie od męża czy chłopaka – tłumaczy Kuryk-Baluk.

Nie ulega wątpliwości, że tego typu akcesoria mogą pozytywnie wpłynąć na satysfakcję seksualną pary. Potwierdzają to wyniki badań przeprowadzonych niedawno przez Davida Fredericka z amerykańskiego Uniwersytetu Chapmana, który przyjrzał się życiu intymnemu długotrwałych związków. Co się okazało? Bardziej zadowolone okazały się pary, w których wypróbowuje się nowe pozycje seksualne, nosi zmysłową bieliznę, fantazjuje i używa zabawek erotycznych.

Według Beaty Kuryk-Baluk warto z nich korzystać w każdym wieku, także ze względów zdrowotnych. – Odpowiednio stosowane gadżety mogą pomóc kobietom, które mają trudności z osiąganiem orgazmu albo zmagają się dolegliwościami bólowymi w czasie stosunku. To także świetny sposób na poznanie swojego ciała i potrzeb, co pozytywnie przekłada się później na relacje z partnerem – tłumaczy seksuolożka.

Nie tylko pingwinek

Jakie gadżety Polki wybierają najchętniej? Dużą popularnością cieszą się zarówno tradycyjne wibratory, jak i nowoczesne masażery (takie jak wspomniany już bezdotykowy pingwinek pobudzający łechtaczkę za pomocą fal powietrza), często oferujące bezprzewodową łączność z telefonem. Dzięki specjalnej aplikacji pracą tych urządzeń można sterować na odległość, co sprawdza się, gdy partnerzy z różnych przyczyn są daleko od siebie.

Za pomocą smartfonu albo specjalnego pilota dostosujemy również pracę innych bardzo chętnie wybieranych ostatnio zabawek – wibrującego korka analnego albo jajeczka, które dzięki eliptycznemu kształtowi doskonale dopasowuje się i wypełnia pochwę.

Kupując gadżety erotyczne warto jednak zwrócić uwagę na ich jakość potwierdzoną odpowiednimi atestami. Przedmioty powinny być wykonane z dobrych materiałów: silikonu medycznego, szkła borowokrzemowego lub metalu.

Jest to bardzo ważne, ponieważ – jak wykazały badania – w wielu zabawkach erotycznych stwierdzono wielokrotnie przekroczone normy poziomu ftalanów, czyli szkodliwych związków, których wysokie stężenie zaburza funkcjonowanie układu hormonalnego. Powinny o tym pamiętać zwłaszcza kobiety w ciąży, ponieważ ekspozycja na ftalany prowadzi niekiedy do przedwczesnego porodu. Zwiększa także ryzyko zachorowania na alergię i astmę, powoduje zaburzenia w pracy wątroby czy nerek.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Źródło artykułu:WP Kobieta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (108)
Zobacz także