ModaZdrowie przed ślubem: prosto ze sklepu - prosto do prania!

Zdrowie przed ślubem: prosto ze sklepu - prosto do prania!

Zdrowie przed ślubem: prosto ze sklepu - prosto do prania!
Źródło zdjęć: © -sxc.hu
28.01.2010 14:26, aktualizacja: 22.06.2010 12:18

Wiadomo, że aby pięknie i zdrowo wyglądać na ślubie należy się odpowiednio odżywiać, ćwiczyć, nie przemęczać się, lecz wypoczywać - niedawno okazało się nawet, że w ramach dbania o zdrowie i piękny wygląd na ślubie należy także ciepło się ubierać w chłodnej porze.

Wiadomo, że aby pięknie i zdrowo wyglądać na ślubie należy się odpowiednio odżywiać, ćwiczyć, nie przemęczać się, lecz wypoczywać - niedawno okazało się nawet, że w ramach dbania o zdrowie i piękny wygląd na ślubie należy także ciepło się ubierać w chłodnej porze.

Ale czy wiedziałaś o tym, że sposobem na zdrowy wygląd na ślubnym kobiercu jest również pranie ubrań i to także tych, które jeszcze nie były noszone, ale zostały właśnie przyniesione ze sklepu? Są nowe - wydawało by się - więc po co je czyścić? A jednak tak właśnie należy postąpić. Serwisy amerykańskie opublikowały właśnie badania, z których wynika, że ubrania ze sklepu wcale nie są tak czyste i świeże, jak się powszechnie sądzi.

Kupione nie musi być nienoszone

Na Zachodzie - a także coraz częściej w Polsce - można zakupione ubrania (o ile nie są zniszczone czy znoszone) - zwrócić do sklepu. Oferowane przez sklepy rozwiązanie miało być ułatwieniem dla klientów i zachętą do kupowania. Firmy odzieżowe prawdopodobnie liczyły na to, że klienci/klientki rzeczywiście będą zwracać ubrania nie noszone.

Tymczasem - zwłaszcza na Zachodzie - kobiety uznały, że jest to sposób na ubieranie się bez kosztów - kupują ciuchy, noszą je i zwracają - rzekomo - bo są nieodpowiednie, a naprawdę dlatego że już im się znudziły i by odzyskać pieniądze. A te ciuchy wracają potem na półki i wieszaki sklepowe. Przyzwoita kobieta oczywiście tak się nie zachowa - i należy mieć nadzieję, że większość Polek taka jest - ale kobieta, która nie jest przyzwoita niestety właśnie tak zrobi. A skoro jest w stanie tak postąpić, nietrudno zgadnąć, że także z tym noszonym ubraniem zrobić może różne rzeczy. Dodatkowo nawet te nie noszone ubrania są przymierzane i dotykane przez wiele osób niezbyt czystymi rękoma i często też spadają na podłogę w sklepie - szczególnie podczas sezonowych wyprzedaży, gdy ruch jest ogromny. I dlatego właśnie amerykańscy dziennikarze zainteresowali się, jak czyste są ubrania ze sklepu.

Pranie ubrań dla zdrowia i urody

Wybrane ubrania - bieliznę, bluzki, sweterki, żakiety - takie rzeczy, które nie są opakowane w folię i które kupuje się z półki lub z wieszaka - poddano badaniom w specjalnych naukowych laboratoriach. To, co odkryto, jest naprawdę przerażające.

Rzeczy wyglądające na nowe i czyste w rzeczywistości były siedliskiem bakterii! Nie tylko tych, które są na naszych rękach - bo przecież klientki, dotykając ubrań, pozostawiają na nich brud z rąk, ale także takich, których tam w ogóle nie powinno być. Na białej eleganckiej marynarce naukowcy znaleźli wydzieliny z nosa, a na jedwabnej bluzce nawet bakterie jakie są tylko w najintymniejszych strefach ciała. Dosłownie żadna z przebadanych rzeczy nie była po prostu czysta!

Jak widać nie tylko kobiety nieco nieufne, nie tyko te, które brzydzą się rzeczy noszonych przez inne - ale każda rozsądna narzeczona powinna - w trosce nie tylko o samopoczucie, ale po prostu o swoje zdrowie - prać ubrania przyniesione ze sklepu zanim je na siebie założy. (Pod znakiem zapytania staje więc jeszcze nawet mierzenie ubrań w sklepie...)

Suknie ślubne wypożyczane z butików przed ponownym użyciem są zawsze dokładnie czyszczone, nawet gdy nie wydają się być brudne - bo sprzedawcy podkreślają, że Polki to kobiety na poziomie i wypożyczanych sukien ślubnych nie niszczą i nie brudzą. Ale dodatki czy bielizna, którą panna młoda zamierza założyć na ślubie - o ile nie jest zapakowana w nieotwierane wcześniej opakowanie - jak wskazują naukowe badania, koniecznie musi zostać uprana!