Ze słupem w roli głównej
Pani Magdalena B. prosi o pomoc w urządzeniu kuchni połączonej z salonem. Ponieważ jest to serwis poświęcony kuchniom moje propozycje będą ograniczone tylko do tej części mieszkania.
06.07.2005 | aktual.: 03.04.2018 13:25
Pani Magdalena B. prosi o pomoc w urządzeniu kuchni połączonej z salonem. Ponieważ jest to serwis poświęcony kuchniom moje propozycje będą ograniczone tylko do tej części mieszkania.
Mieszkanie ma rzeczywiście ciekawy kształt. Ze względu na to, że planują Państwo powiększenie rodziny, zachowuję istniejące ustawienie ścianek działowych mimo kuszącej perspektywy zrobienia jednoprzestrzennego salonu na dole bez podziałów. W takiej sytuacji na parterze mamy dwa pomieszczenia. Jedno to kuchnia połączona z salonem, drugie, zależnie od etapu życia, biblioteka - pokój do pracy, potem sypialnia, a u góry najpierw sypialnia a potem pokój dziecinny.
Bardzo niewiele miejsca jest na szafy, zarówno w przedpokoju, jak i w salonie. Jedyne miejsce na małą garderobę widzę zagospodarowując miejsce pod schodami. Należy więc wybrać zabudowane, niestety, schody kręcone.
Wracajmy do kuchni. W wersji pierwszej mamy ciekawy układ kuchni wykorzystujący kompozycyjnie istnienie okrągłego słupa w salonie. Porządkujemy przestrzeń układem podłogi. W salonie i przedpokoju (usuwamy tutaj drzwi między przedpokojem a salonem) kładziemy bukowe panele, w kuchni terakota, a pod okrągłym stołem okrągła podłoga z korespondującej z płytkami i panelami mozaiki lub płyty kamiennej. Tym samym materiałem okładamy przestrzeń wokół słupa. Przy okrągłym stole mamy dość miejsca dla czterech osób.
Zaletą drugiej wersji jest zastosowanie osobnego, prawdziwego stołu, który w razie potrzeby można rozkładać. Przełożona jest również lodówka (i schowana) dzięki temu możemy zastosować tylko niskie szafki w kuchni na ścianie widocznej z salonu. Jest to bardzo istotne w tego typu rozwiązaniach. Proponuję tu także zaokrąglenie ścianki za schodami, dzięki czemu pozbędziemy się niepokojącego kantu w części kuchennej, zyskamy też sporo miejsca na szafki, pomieszczenie zaś wyda się przestronniejsze. Obie wersje są ciekawe. Pierwsza może ciekawsza, druga za to praktyczniejsza. Jako bonus dołączam wersję trzecią. Najbardziej oczywistą.
Proszę pamiętać o zastosowaniu jasnych kolorów (może być buk, błękit, szarość i inox - detale weselsze np. żółte), sporej ilości elementów metalowych (inox i chrom), zastosowaniu jak największej ilości przeszkleń i ażurów, szczególnie w szafkach górnych. Między szafki górne a dolne proponuję nie dawać kafelków, a raczej drewno łączone z metalem, lub pomalować zmywalną farbą (najlepiej woskowaną strukturalną). W dzisiejszych mamy większy wybór niż zwykła farba olejna. W kuchni połączonej z salonem powinno być bardziej "pokojowo" niż kuchennie.
Jeśli chodzi o oświetlenie, to w zasadzie powinno wystarczyć podszafkowe i lampa zwisajaca nad stołem. Dodatkowo jednak proponuję zamontować jedno lub dwa źródła światła na suficie, np. w suficie podwieszonym. Na co dzień nie musi być używane, ale bywają niezbędne wieczorami, w wypadku większych porządków, lub upuszczenia jakiejś rzeczy na podłogę. Zwłaszcza przydatne jest to w kuchniach bez okna. Poza tym można zastosować oświetlenie w środku przeszklonych szafek. Wszystkie rodzaje oświetlenia włączane osobno. Ma to na celu stworzenie naprawdę miłej, domowej atmosfery.
Chciałaby Pani zrobić z mężem meble samemu. Trochę odważny pomysł i ryzykowny, ale mniemam, iż zetknęli się już Państwo ze stolarstwem. Jest to bowiem zbyt trudne i kłopotliwe dla początkującego majsterkowicza. Pyta Pani o poradniki. Faktycznie jest z tym problem. Traktujących tylko o kuchniach po prostu nie ma. Są tylko dotyczące stolarstwa w ogóle. Z istniejących na rynku dość interesujący jest bogato ilustrowany album "Poradnik stolarza amatora" P. Gardnera. Radzę również zwrócić uwagę na podręczniki dla techników technologii drzewnej i dla szkół zasadniczych w zawodzie stolarza. Wśród olbrzymiej ilości nie przydatnych tytułów można wygrzebać coś ciekawego, np. "Konstrukcje mebli" I.M Swaczyna.
Zabawa kolorem
Marta z Ursynowa:"Ponieważ w tym roku ze zmian możliwe jest tylko pomalowanie mojej małej kuchni to prosiłabym o sugestie co do koloru. Istniejąca kolorystyka to brązowo-szmaragdowa (?) - glazura czekoladowa, szafki +/- zielono-niebieskie jasne, blaty bukowe i dużo brązowych dodatków. Mam już dosyć białych ścian. Czy lepiej skorzystać z mieszalni farb czy bawić się samemu?"
Bardzo polecam różowo-wrzosowy. Doda temu zestawieniu dużo uroku i ciepła (wbrew pozornemu chłodowi). W tej chwili siedzę przy biurku ciemno brązowym, na nim mam wrzosową podkładkę pod mysz, a sama myszka ma sporo elementów w kolorze morskim. Bardzo to ładnie wygląda. Jeśli jest Pani odważna może Pani spróbować nawet odcienia buraczkowego.
Tylko mieszalnia, ale nie spodziewajmy się cudów. Mam nadzieję, że jeśli będzie Pani postępować wg moich wskazań jakoś uda się dobrać kolor. Niestety nie widzę tej kuchni, a tak ze wzornikiem od razu podjęłabym decyzję. Na początek radzę wziąć wybrane próbki i "przymierzyć" do mebli. Proszę zakupić o ton jaśniejszy kolor niż wybrany wg wzornika. Na wszelki wypadek proponuję najpierw kupić małą puszkę farby i wypróbować na ścianie, gdy efekt jest zadowalający dopiero wtedy dokupić resztę. Powodzenia.
(architekt wnętrz: Joanna Rzepińska)