Ze Świętym Mikołajem w Unii

Ze Świętym Mikołajem w Unii

Ze Świętym Mikołajem w Unii
Źródło zdjęć: © AFP
06.12.2006 09:45, aktualizacja: 31.05.2010 21:57

Przyswajamy sobie ostatnio różne cudzoziemskie obyczaje, chcąc znaleźć swe miejsce w Unii Europejskiej. Wydaje mi się jednak, że naszego Świętego Mikołaja należy pozostawić w spokoju a nawet rozpropagować wśród dzieci całej Zjednoczonej Europy.

Przyswajamy sobie ostatnio różne cudzoziemskie obyczaje, chcąc znaleźć swe miejsce w Unii Europejskiej. Wydaje mi się jednak, że naszego Świętego Mikołaja należy pozostawić w spokoju, a nawet rozpropagować wśród dzieci w krajach Unii Europejskiej. Bo przychodzi aż dwa razy. A poza tym pomyślmy... jak niewiele prezentów zmieści się w skarpecie albo buciku?

Anglia - dziarski staruszek z siwą brodą

W Zjednoczonym Królestwie Święty Mikołaj wygląda "regulaminowo"; dziarski staruszek z długą śnieżną brodą, odziany w czerwony płaszcz. Wszelako prezenty podrzuca nie pod choinkę, ale do specjalnych skarpetek (zwykle czerwonych) zawieszonych przy łóżku grzecznych dzieci. Niezbędnym elementem brytyjskiego obyczaju jest kominek, gdyż to do niego dzieci wrzucają listy z prośbami o podarki.

Cicha noc w Austrii

W kraju, gdzie powstała najpiękniejsza kolęda świata, czyli "Cicha noc" ("Stille Nacht, Heillige Nacht"), mamy do czynienia ze swoistą specjalizacją. 6 grudnia upominki przynosi "standardowy" Święty Mikołaj, lecz w Wigilię prezenty przynosi nie kto inny, ale Dzieciątko Jezus.

Belgia - prezent albo rózga

Mikołaj belgijski wygląda jak każdy inny, ale przybywa po dwakroć każdego roku. Najpierw czwartego grudnia, by osobiście przekonać się, czy wszystkie dzieci są grzeczne, a dwa dni później, by do specjalnych bucików, stojących przed łóżkiem włożyć prezenty lub rózgi. Dzieci, aby przypodobać się Mikołajowi, przygotowują marchewkę lub siano dla osiołka. Dania - Julemanden

"Dostawca prezentów" nazywa się tu Julemanden i z zawodu jest świętym. Przybywa z prezentami za pomocą zaprzęgu renów, w towarzystwie elfów, dla których należy zostawić miseczki z mlekiem i świątecznym puddingiem. Gdy są puste rano, to bardzo dobry znak na cały następny rok. Ten pudding jest ważny także i z tego powodu, że ukryty w nim jest jeden migdał. Jego znalazca ma stuprocentową gwarancję pomyślności w przychodzącym roku.

Francja i Pere Noel

Sytuacja prawna Świętego Mikołaja w kraju Gallów jest nieco pogmatwana. Zasadniczo prezenty dostarcza Pere Noel, wraz ze swym przyjacielem o imieniu Pre Fouettard. Prezenty przyznawane są wedle stopnia grzeczności. W niektórych regionach "operuje" też Dame Abonde (kobieta!), przynosząca dzieciom dary w Noc Sylwestrową. Również w tę Noc obdarowują się prezentami dorośli, ale już bez pośrednictwa Świętych.

Grecja - zapracowany patron marynarzy

Grecki Święty Mikołaj to bardzo zapracowany patron marynarzy i zapewne z tego powodu nie zaprząta sobie głowy dziećmi. Te natomiast mogą "zapracować" na mnóstwo słodyczy wędrując od domu do domu i śpiewając kolędy. Gospodarz domu musi wykazać mnóstwo cierpliwości, gdyż wszyscy mali kolędnicy muszą być przyjęci i ugoszczeni. Hiszpania

Hiszpańskie Boże Narodzenia w zasadzie rozpoczyna się już 8 grudnia, wraz z dniem Maryi, patronki Hiszpanii. Niestety na prezenty trzeba czekać aż do Trzech Króli, gdyż to oni obdarowują grzeczne pociechy.

Holandia - święty demokrata

Sinterklass, czyli holenderski Św. Mikołaj jest niezwykłym demokratą, gdyż badanie poziomu grzeczności zaczyna od rodziny królewskiej (i to bez taryfy ulgowej), a dopiero potem analizuje postępki reszty holenderskich dzieci. Dlatego też przybywa już w ostatnią sobotę listopada, posługując się statkiem (jak to w Holandii) a następnie podróżuje na białym rumaku. Prezenty są podrzucane w najrozmaitsze miejsca i dzieci muszą je odnaleźć.

Niemcy - egzamin z kolędy

W Niemczech zasadniczo prezenty grzecznym dzieciom przynosi Dzieciątko Jezus, ale w towarzystwie gnomów, skrzatów, elfów i innych postaci bajkowych. Niemniej, w niektórych rejonach pojawia się też Frau Berta. Jest to nieprzyjemna pani z wielkimi stopami i żelaznym nosem. Jej głównym zajęciem jest ukołysanie dzieci grzecznych i nastraszenie niegrzecznych. Natomiast "standardowy" Święty Mikołaj w niektórych regionach pojawia się osobiście, ale wtedy, nim wręczy prezent, przeegzaminuje dziecko z modlitwy lub kolędy.

Szwecja i św. Łucja

Jultomen to skrzat pełniący obowiązki Świętego Mikołaja. Jest niezwykle drażliwy na tle poczęstunku; podobnie jak w Danii, tak i tu skrzatowi należy wieczorem pozostawić miseczkę z poczęstunkiem. Prezenty przynosi 13 grudnia, czyli w dzień Św. Łucji. Wiele uwagi należy też w Trzech Króli poświęcić wielbłądowi, koniowi i osiołkowi, czyli "pojazdom" monarchów. Szóstego stycznia w dziecięcych bucikach musi się znaleźć siano i marchew dla tych zwierzątek. W zamian można liczyć na upominek od Baltazara.

La Befana we Włoszech

La Befana to dosyć niemiła wiedźma, która niegrzecznym dzieciom zamiast prezentów wsypuje do pończoszek popiół. Gdy któreś z dzieci nie śpi jeszcze, podekscytowane ewentualną wizytą, musi zawołać "Ecco La Befana" (Oto La Befana), gdy tylko usłyszy, że ktoś otwiera drzwi do dziecięcej sypialni. Dzieje się to dopiero w Trzech Króli. Tegoż dnia prezentami wymieniają się dorośli, na pamiątkę darów, które monarchowie przynieśli Dzieciątku Jezus. Natomiast dzieci wręczają rodzicom specjalne, własnoręcznie wykonane kartki świąteczne, w których obok życzeń, należy wypisać zobowiązania na przyszły rok.

Źródło artykułu:WP Kobieta