Blisko ludziZofia Zborowska szczerze o małżeństwie. Jej związek mógł nie wypalić

Zofia Zborowska szczerze o małżeństwie. Jej związek mógł nie wypalić

Jeszcze kilka lat temu nikt nie podejrzewał, że Zofia Zborowska tak szybko odnajdzie się w roli żony. Aktorka podkreślała, że lubi swoje życie singielki i że na wszystko w życiu musi przyjść czas. Z kolei Andrzej Wrona miał opinię playboya. Złamał wiele serc. Gdy zaczęli się spotykać, wróżono im najwyżej kilkumiesięczną znajomość. Tymczasem para w zeszłym roku wzięła ślub, a teraz urządza się w nowym gniazdku.

Zofia Zborowska opowiedziała o swoim związku
Zofia Zborowska opowiedziała o swoim związku
Źródło zdjęć: © AKPA

11.03.2021 13:38

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

"Dwa lata wcześniej nic by z tego nie wyszło"

Celebrytka na Instagramie często z humorem opowiada o swoich małżeńskich perypetiach. Tym razem postanowiła być jednak śmiertelnie poważna:

- Myślę, że gdybyśmy poznali się z Andrzejem dwa lata wcześniej, nic by z tego nie wyszło, bo każde z nas miało inne priorytety. To jest bardzo ważne, żeby trafić na siebie we właściwym momencie i oczekiwać od siebie tego samego. My chcieliśmy być razem, chcieliśmy założyć rodzinę, oboje byliśmy na to gotowi. Mieliśmy po kokardę przelotnych związków i romansów.

"Przeraża mnie, jak ludzie (...) pomiatają sobą"

Zofia Zborowska podzieliła się również spostrzeżeniami na temat aktualnej kondycji relacji międzyludzkich. Aktorka słynie z dużej empatii i okazała się też być dobrą obserwatorką.

"Nigdy wcześniej nie byłam w związku, w którym priorytetem, oprócz miłości, był szacunek dla siebie nawzajem. Patrzę na to, co dzieje się wśród znajomych i nieznajomych z mojego pokolenia, i przeraża mnie, jak ludzie źle się traktują, pomiatają sobą, ranią się, poniżają, mówią sobie okrutne rzeczy. Dopiero zaczynają się ze sobą spotykać, a już rywalizują, kto będzie fajniejszy, śmieszniejszy, atrakcyjniejszy, oczywiście kosztem partnera. Ja też taka byłam, ale już nie chcę" - wyznała Zofia Zborowska.

Dodała też, że szacunek to duże słowo, ale zaczyna się go budować na małych rzeczach: - To było dla mnie cholernie ważne, żeby nie mówić do siebie brzydko, nawet w żartach. Wydaje mi się, że bardzo łatwo później przekroczyć te granice. Bez szacunku nie zbuduje się wartościowej relacji.

Komentarze (1)