Związek z narcyzem to pasmo upokorzeń. "On wychodzi na scenę i oczekuje poklasku"
Relacja z narcyzem to koszmar na co dzień, w małych lub większych dawkach. Taki partner kontroluje, upokarza, wyśmiewa, choć sam ma niewiele do zaoferowania, roztacza wokół siebie aurę wyjątkowości. Po zakończonej relacji z narcyzem jeszcze długo można odczuwać jej skutki.
Narcyzów jest zdecydowanie więcej wśród mężczyzn niż wśród kobiet, a ich narcyzm jest też o wiele częściej toksyczny – wskazują wyniki badań. W sidła narcyza może wpaść zarówno "cicha myszka", jak i przebojowa biznes woman. Narcyz robi świetne pierwsze wrażenie, jest atrakcyjny dla płci przeciwnej, przyciąga uwagę. W dłuższej perspektywie oczekuje stałego skupiania uwagi tylko na sobie, podziwiania swoich "dokonań", uwielbienia, mając za nic uczucia drugiej osoby.
Anna Podlaska, WP Kobieta: Czy związek z narcyzem zawsze musi być toksyczny?
Andrzej Gryżewski, psychoterapeuta i seksuolog: To zależy od nasilenia narcyzmu u danej osoby. Są ludzie świadomi swojej narcystycznej osobowości i mówią wprost, że jak przychodzą po pracy do domu to oczekują "festiwalu ich wyjątkowości", zachwytu od swojego partnera. Liczą na uznanie i poklask za to, że byli niesamowici np. w pracy. I nie chodzi tutaj o żadne wyczyny, tylko normalne rzeczy. Narcyz karmi się podziwem.
Na początku związku to może być przyjemne, opowiadanie o swoim dniu, jest to jakiś temat do rozmowy, ale po kilku latach życia z narcyzem, to się nudzi – ten sam repertuar. Narcyz wchodzi na scenę i oczekuje poklasku. Zakończonego laudacją.
Kto wchodzi w taki związek?
W takiej relacji najlepiej odnajdują się osoby, które mają osobowość zależną. Z reguły ludzie z osobowością zależną podłączają się pod osoby psychopatyczne, które robią wszystko po swojemu, nie zważając na normy społeczne, albo pod narcyzów. Parter narcyza jest w stanie wytrzymać, znieść więcej, bo nie pamięta o swoich potrzebach, o tym, co dla niego jest ważne.
Czy to dotyczy osób bez ambicji, zahukanych "gąsek"?
Osobowość zależna nie jest do rozpoznania po wyglądzie zewnętrznym, często to nie są "ciche myszki". Taką osobowość ma się w sobie. Podam przykład z gabinetu. Mam klientkę, która prowadzi dużą firmę, na co dzień jest osobą dominującą, odnosi sukcesy zawodowe, a ma partnera, który jest z innej bajki. Można powiedzieć, że wykształceniem, ambicjami, nie dorasta jej do pięt. Jest pracownikiem fizycznym w niskopłatnej pracy. Ale ona mu się podporządkowuje. Zawsze jest na zawołanie, zmienia plany pod jego grafik, choć sama ma bardziej napięty i życie pełne zobowiązań firmowych.
Ta kobieta odsuwa całkowicie sprawy firmowe, kiedy jej partner prosi o spotkanie czy wspólny wyjazd. On nie bierze jej pod uwagę, myśli wyłącznie o sobie, a ona się na to godzi, dopasowuje się do jego stylu życia.
Owinął sobie tę kobietę wokół palca.
Dla jej znajomych to niezrozumiałe. Patrząc z zewnątrz, nie powinna wchodzić w taką uległość. Znajomi się dziwią, że ma własną firmę, dokonania, a podporządkowuje się komuś, kto mało robi, domaga się uwagi, a praktycznie nie daje nic w zamian. Ale wypisz wymaluj, taki jest właśnie narcyz. Często jego narracja na swój temat, nie jest poparta niczym, oprócz nieograniczoną fantazją narcyza. Wiele kobiet, które nie są świadome, jak taki mężczyzna normalnie funkcjonuje, łapie się na taką narrację.
Można powiedzieć, że osobowości narcystyczne budują wokół siebie mit i próbują bezpardonowo przekonać do niego świat. Na dłuższą metę to jest męczące.
Jak rozpoznać narcyza?
Narcyz w sposób barwny opowiada o sobie, randki to czysta autoprezentacja.
Relacja krótkofalowa z narcyzem to ekscytujące spotkania. Taki randkowicz roztacza wizje, opowiada, jaki jest wspaniały, ile ważnych osób zna. Poza tym, na randkach z narcyzem jest miejsce tylko na jego emocje, jego opowieści, przemyślenia, a nie ma miejsca na drugą stronę. Kobiety mają z nim taki problem, że jak chcą się częściej z takim mężczyzną spotykać, a on czuje, że jego kłamstwa wyjdą na jaw, to znika. Co ciekawe, nie ma problemu z tym, że komuś jest przykro, że się martwi, że nie rozumie tej sytuacji, że się obwinia.
Związek długofalowy z narcyzem jest trudny, bo wiecznie trzeba ekscytować się jego problemami, jego podbojami, refleksjami. Jak kobieta zaczyna opowiadać o swoim świecie, to może zauważyć objawy jego niezadowolenia, np. zaczyna ziewać, grymasić, wpadać w złość, zmieniać temat. Życie emocjonalne drugiej osoby budzi zainteresowanie jedynie, gdy daje możliwość zabłyśnięcia narcyzowi.
Czy z narcyzem można zatem zbudować wieloletni, trwały związek?
Znów podam przykład. Mam klientkę, która jest urzędnikiem państwowym, świetnie wykształcona, zna języki, piastowała wysokie stanowiska administracyjne, a związała się z nauczycielem – narcyzem. Dla niego zrezygnowała z kariery i poświęciła się wychowaniu dzieci. Wegetują za jego skromną pensję, pomimo że ona zarabiała kilkakrotnie więcej niż on. Tak żyją już 10 lat. Jej znajomi łapią się za głowę, a ona dopiero po takim czasie zorientowała się, że coś jest nie w porządku, że jest manipulowana, a jej poświęcenie nic niewarte. Obecnie jest w terapii, bo czuje się nieszczęśliwa. Jest w związku, w którym jej potrzeby nie są brane pod uwagę. Liczy się tylko pan i władca, któremu obecnie grozi bezrobocie.
A jak wygląda seks z narcyzem?
W seksie z narcyzem ważna jest jego przyjemność. Jeżeli narcyz myśli o przyjemności kobiety, to tylko po to, aby podbić swoją wartość. Uniesie to osobowość zależna, inne osoby będą z takim partnerem walczyły.
Jeżeli w związku to mężczyzna jest narcyzem, to on chce słyszeć, że ma niesamowitego członka, że jest ultrasprawny i przynosi kobiecie fantastyczne doznania. Narcyz chce słyszeć, że jest wytrawnym kochankiem, że kobieta nigdy takiego nie miała, że nawet jak się rozstaną, to ona go zapamięta już na zawsze. Kobieta w takiej relacji erotycznej musi notorycznie odgrywać rolę zaangażowanej publiki, a nie ma możliwości skupienia się na swoich potrzebach. Dlatego wiele partnerek narcyzów udaje orgazmy. To jest dla narcyza totalne trzeszczenie świata w posadach, jak po dłuższym czasie się dowiaduje, że partnerka z takim bożyszczem nie szczytuje.
Jeżeli narcyzowi się powie, że w łóżku chcemy czegoś innego, bądź miewaliśmy lepszy seks, to od razu go to wybija z rytmu. Informacja zwrotna grozi awanturą, podważaniem wartości kobiety, a czasami zajadłą krytyką. Taki człowiek jest zainteresowany tylko pozytywnymi informacjami na swój temat.
Związek z narcyzem zostawia rany, jego szkodliwe działanie może odbijać się jeszcze długo na zdrowiu.
Jak po skrajnie przemocowym związku, tak i po relacji z narcyzem może wystąpić zespół stresu pourazowego, czyli lęku przed powtórką. Mogą się pojawić flashbacki z przeszłości, obawy przed krzywdzącymi zachowaniami. Dla przykładu, narcyz potrafi głośno komplementować inne kobiety przy swojej partnerce, a to jest raniące. W nowej relacji, kobieta nie chce się czuć porównywana, upokarzana.
Dla większości osób związek z narcyzem jest pasmem upokorzeń, cierpienia i bólu. Nie ma miejsca na emocje drugiej strony, doświadczenia. Większość ludzi chce być w związku partnerskim i czerpać satysfakcję, miłość, zaangażowanie, a nie wyłącznie wielbić jednego z partnerów.
Andrzej Gryżewski - seksuolog, psychoterapeuta poznawczo-behawioralny, psycholog, certyfikowany edukator seksualny. Autor książek: bestsellerowej "Sztuki obsługi penisa", "Instrukcja obsługi macho" oraz "Być parą i nie zwariować".