Zwierzęta w zimowym ogrodzie
Nasz ogród z dnia na dzień coraz bardziej przypomina nam o nadchodzącej zimie. Wydaje nam się, że za chwilę zrobi się w nim niemal zupełnie pusto... Być może jednak to właśnie w naszym ogródku, gdy spadnie śnieg, schronienia będą szukały wiewiórki czy zające, a małe ptaszki przylecą do nas z nadzieją na znalezienie czegoś do jedzenia.
23.11.2006 | aktual.: 23.11.2006 11:58
Nasz ogród z dnia na dzień coraz bardziej przypomina nam o nadchodzącej zimie. Wydaje nam się, że za chwilę zrobi się w nim niemal zupełnie pusto... Być może jednak to właśnie w naszym ogródku, gdy spadnie śnieg, schronienia będą szukały wiewiórki czy zające, a małe ptaszki przylecą do nas z nadzieją na znalezienie czegoś do jedzenia.
Życie w uśpionym ogrodzie
Niektóre zwierzęta zimą po prostu zasypiają i budzą się dopiero, gdy ten najzimniejszy okres minie. Nie wszystkie jednak natura obdarzyła takim przywilejem i część z nich musi sobie jakoś poradzić także o tej porze roku. Póki nie ma śniegu, ani dużego mrozu w zasadzie nie mają one większego problemu ze znalezieniem pożywienia. Gorzej, gdy wszystko zamarza, a świat pokrywa gruba warstwa białego puchu. Bo jak wówczas wygrzebać coś, co będzie nadawało się do zjedzenia, a do tego nie będzie zamarznięte? Jeśli więc takie zwierzątko trafi do naszego ogródka, co zdarza się dość często, możemy mu spróbować choć trochę pomóc.
Jeśli mieszkamy blisko lasu może zdarzyć się, że nasz ogród odwiedzi wiewiórka. Ten mały gryzoń, co prawda skrupulatnie gromadzi zimowe zapasy przez całą jesień, gdy jednak zauważymy go przy naszym domu, możemy go czymś poczęstować. Jeśli wszystko jest zamarznięte trudno wiewiórkom wydobyć ich zapasy. Niewykluczone więc, że postanowią wtedy poczęstować się tym, co przeznaczyliśmy dla ptaków.
Nasz ogród może odwiedzić również zbłąkany zając. Jest on bardzo płochliwym zwierzęciem, ale na pewno ucieszy się, gdy zostawimy mu gdzieś chociażby jedną marchewkę. Jeśli chcemy jednak zaobserwować jak ją zjada, musimy to zrobić z ukrycia, by go nie przestraszyć naszą obecnością. Ale przede wszystkim musimy mieć pewność, że w naszym przydomowym ogródku nie ma żadnego kota, który mógłby zająca zaatakować. Dokarmianie ptaków
Do naszego ogródka w poszukiwaniu pożywienia najwięcej zawita skrzydlatych gości. Zimowe dokarmianie ptaków ma jednak zarówno zwolenników jak i przeciwników. Ci drudzy twierdzą, że uniemożliwia to naturalną selekcję słabszych osobników, a przede wszystkim osłabia ich czujność i przyzwyczaja do łatwego zdobywania pokarmu. Zwolennicy zaś uważają, że nie ma w tym nic złego, jeśli tylko przestrzegamy pewnych zasad. A ponadto takie dokarmianie daje możliwość ciekawych obserwacji i poczucia bliskości z naturą.
Przysmaki dla skrzydlatych gości
Nasz przydomowy ogródek mogą odwiedzić zimą sikorki, wróble, kosy, kwiczoły, rudziki i gile. Ptaki te z pewnością będą nam wdzięczne za odrobinę pokarmu. Musimy jednak uważać na to, czym zamierzamy je poczęstować. Ważne bowiem jest to, by były to pokarmy naturalne. Dużym błędem jest dawanie ptakom resztek z naszego stołu, bo naszym skrzydlatym gościom może to tylko wyrządzić szkodę.
Naturalnymi pokarmami dla ptaków są nasiona i tłuszcze zwierzęce. Dlatego też możemy im wysypać mieszankę nasion (najlepiej: słonecznika, prosa, pszenicy i owsa). Jeśli natomiast przylecą do nas też kosy czy kwiczoły możemy zaserwować im prawdziwy rarytas w postaci drobno pokrojonych rodzynek i suszonych moreli. Popularne jest również karmienie sikorek słoniną. Trzeba jednak zadbać o to, by była ona surowa (w żadnym wypadku nie solona ani wędzona). Ważne jest również, żeby słonina nie wisiała w ogródku dłużej niż miesiąc. Nawet jeśli ptaki jej do końca nie zjedzą powinniśmy ją wówczas zdjąć i wyrzucić, po pewnym czasie staje się ona bowiem zjełczała i może sikorkom zaszkodzić.
Dla niektórych ptaków prawdziwym przysmakiem będą owoce drzew i krzewów rosnących w naszych ogrodach. Będzie to z pewnością: jarzębina, czarny bez, tarnina czy berberys.
Ptasia stołówka
Bardzo ważne jest również miejsce, gdzie ustawimy karmnik dla ptaków. Powinien on być umieszczony na tyle wysoko, by nie mógł się do niego dostać żaden kot. Ptasia stołówka musi być zrobiona z materiału odpornego na różne warunki atmosferyczne. Dobrze też jeśli ma wysuwaną podłogę. Ułatwia to bowiem jej czyszczenie, które, choć rzadko zdajemy sobie z tego sprawę, jest nieodzowne. Jeśli nie będziemy co jakiś czas karmnika sprzątać, może się on stać siedliskiem ptasich chorób.
Czy dokarmiać zimą ptaki czy też nie, każdy musi zdecydować sam. Jeśli jednak będziemy uważali na to, co (i w jaki sposób) dajemy ptakom do jedzenia, nie wyrządzi to im krzywdy, a może nawet pomoże przetrwać trudny okres. Pamiętajmy jeszcze tylko o tym, by karmić ptaki jedynie wtedy, gdy faktycznie tego potrzebują, czyli gdy temperatura spada poniżej zera, a wokół leży śnieg.