10‑latka walczy o plac zabaw i pisze w tej sprawie do prezydenta
„Drogi Panie Prezydencie” - tak zaczyna swój list do prezydenta Poznania 10-letnia Hania Męczyńska. Dziewczynka nie chce, by zlikwidowano plac zabaw.
15.11.2016 | aktual.: 15.11.2016 16:45
„Słyszałam, że chcą poprowadzić drogę przez Ogródek Jordanowski. A to jedyny plac zabaw dla dzieci ze Starego Miasta. Bawiła się na nim moja babcia, a teraz bawię się ja i wiele innych dzieci. Czujemy się tam bezpiecznie i jest nam tam dobrze. Przychodzą tam naprawdę małe dzieci. Jak takie maluchy mają przechodzić przez ulicę? Czy może Pan coś z tym zrobić? Bardzo liczę na Pana pomoc” - napisała. Jej list trafił do sekretariatu prezydenta Jacka Jaśkowiaka.
Tata dziewczynki udostępnił go również na Facebooku. „Mam nadzieję, że ogródek zostanie. Trzymam kciuki. Brawo Hania”, „Popieram, super inicjatywa, ręce precz od Ogródka Jordanowskiego” - komentują internauci.
Dodajmy, że Hania jest młodą aktywistką z Dziecięcej Rady Miasta Poznania.
Działkę, na której leży ten teren, być może podzieli droga. Okoliczni mieszkańcy również sprzeciwiają się temu pomysłowi.
- Ogród jest jedynym placem gier i zabaw w tej części Starego Miasta dla dzieci. Jest to jeden z najstarszych ogrodów tego rodzaju w Poznaniu cieszący się dużym powodzeniem - tłumaczą przedstawiciele Rady Osiedla Poznań Stare Miasto.
Na spornym terenie znajdują się nie tylko huśtawki i zjeżdżalnie, ale także boisko do gry w piłkę nożną, boisko do koszykówki, siatkówki, nowy plac do gry w bule, siłownia na wolnym powietrzu.
Prezydent Poznania jeszcze nie ustosunkował się do listu rezolutnej czwartoklasistki.