Blisko ludziAwangardowy świat Sonii Delaunay

Awangardowy świat Sonii Delaunay

Najpierw malarka, potem wpływowa projektantka mody, a później designu. Wygłaszała wykłady na francuskich uczelniach. W Luwrze odbywały się wystawy jej prac. Prezydent Georges Pompidou wręczył jej obraz Nixonowi. Kim była zapomniana dziś Sonia Delaunay, która inspirowała cały Paryż?

Awangardowy świat Sonii Delaunay
Źródło zdjęć: © Forum

14.11.2016 | aktual.: 14.11.2016 10:30

Urodziła się 14 listopada 1885 roku w wielodzietnej i biednej rodzinie jako Sara Stern. Została adoptowana przez stryja mieszkającego w St. Petersburgu. Tam przyjęła imię Sofia Term i w całości wykorzystała możliwości, jakie otrzymała od nowej rodziny. Od najmłodszych lat uczyła się języków obcych: angielskiego, niemieckiego, francuskiego i rosyjskiego. Zgłębiała nauki matematyczne, a także literaturę oraz malarstwo. Przybrani rodzice zaszczepili w niej miłość do sztuki. Dzięki nim poznawała dzieła wielkich mistrzów włoskich, francuskich barbizończyków, niemieckich malarzy. Podczas jednej z podróży do Berlina poznała jednego z nich – Maxa Liebermanna. Obdarował on Sonię pudełkiem farb, które miały się stać jej nieodzownym atrybutem.

Po pierwszych lekcjach rysunku pobieranych w domu, krótkim pobycie na Akademii Sztuk Pięknych w Niemczech, została wysłana do Paryża. To kolejny przełomowy krok w jej życiu. Stolica Francji na początku XX wieku była już mekką artystycznego świata. W pracowniach spotykali się młodzi gniewni: Picasso, Braque, Modigliani, Utrillo, Kisling. Impresjonizm zeszłego stulecia otworzył wrota do całkiem nowego świata. Pokazał, jaką drogą powinni podążać artyści. Sonia żywo w nim uczestniczyła. Chodziła na wystawy neoimpresjonistów, kubistów, przyszłych mistrzów Ecole de Paris. Młodą dziewczynę zafascynowała ta niezwykła kosmopolityczna bohema, do której już za chwilę sama miała się zaliczać.

Jak wyglądało jej prywatne życie? Pierwsze małżeństwo – z rozsądku – trwało niespełna dwa lata. Jej mąż był homoseksualistą. Później zakochała się z wzajemnością w malarzu – Robercie Deaunay. Już w 1910 roku pobrali się, by od tej pory razem tworzyć oraz żyć. Jednak o ile Robert pozostał przy malarstwie, jego żona postawiła na inne dziedziny sztuki. Pierwsze próby z medium innym niż płótno, to słynny już kocyk dla syna. Patchworkowa metoda geometrycznych kawałków materiału pozwoliła stworzyć awangardowy collage. To był początek jej pracy z tkaninami. Stworzyła wiele projektów kubistycznych sukni, płaszczy, kapeluszy, strojów kąpielowych, krawatów, marynarek. Razem z mężem chodzili w jej strojach po ulicach Paryża. Będąc stałymi bywalcami balów, przyjęć, spotkań, wzbudzali zawsze zachwyt.

Od mody przeszła do designu. Zajęła się tworzeniem projektów poduszek, pościeli, mebli, a nawet całych wnętrz (Casa Sonia). W międzyczasie kreowała dekoracje filmowe, teatralne, kostiumy operowe ("Kleopatra", "Aida"). Każda inspiracja była idealna. Podróż do Portugalii obudziła w niej nowego ducha. Zajęła się malowaniem ceramiki, tworzeniem akwarel, ogromnych kompozycji. Jej związek z poetami i przyjaźń z nimi sprawił, że zaczęła nie tylko projektować oprawy książek, ale i tworzyła modę opartą o literaturę. Do dziś za jedno z największych dzieł Sonii uważa się dwumetrową książkę Blaise Cendrarsa „La prose du Transsiberien et de la Petite Jehanne de France” z 1913 roku. Poemat złączony z barwnymi kompozycjami stał się najokazalszym dziełem orfizmu.

Sonia ukochała tkaniny. Projektowała jedwabie dla Lyonu, setki wzorów dla amsterdamskiej Metz & Co. Otworzyła nawet własną pracownię Maison Delaunay (potem Tissus Delaunay). Cały czas wszystko ilustrowała. Pisała artykuły do czasopism o malarstwie i modzie abstrakcyjnej. Wygłaszała wykłady na francuskich uczelniach (Sorbona) Jej projekty były wszędzie i - co ważne - nigdy się nie powtarzały.

Jej wkład w rozwój modernistycznej sztuki okazał się niezastąpiony. Tempo zwolniła tylko raz i to na krótko. Początek II wojny światowej wymusił przeprowadzkę na południe. Tam zmarł Robert Delaunay. Wdowa postanowiła propagować twórczość swego męża. Przekazywała jego prace, organizowała wystawy, pisała o sztuce symultanicznej. Włączała się w działalność promującą nowe kierunki (op art, kinetyzm). Z czasem sama powróciła do malarstwa. Wystawiała w Muzeum Sztuki Współczesnej oraz Muzeum Sztuki Dekoracyjnej w Paryżu, Galerii Suzanne czy też Auteuil, a także w Grenoble, Wenecji, Rzymie, Stanach Zjednoczonych, Kanadzie. Ogromny zaszczyt przypadł jej w 1964 roku, gdy Luwr zorganizował retrospektywną wystawę jej prac.

Jej twórczość zyskała uznanie nie tylko we Francji. Otrzymała order Legii Honorowej, a prezydent Georges Pompidou wręczył jej obraz Nixonowi. Weszła do grona najważniejszych twórców XX wieku. Dzieląc życie pomiędzy męża, syna a sztukę stworzyła swój świat geometrycznej awangardy oraz barwnej kompozycji.

Dziś inspirują się tymi pracami zarówno młodzi malarze, jak i projektanci, designerzy, a nawet twórcy reklam. Nie tak dawno Muzeum Sztuki Współczesnej w Paryżu zorganizowało ogromną, retrospektywną wystawę, na której pokazano ponad 400 jej prac. Kuratorki Anne Montfort i Cécile Godefroy niejednokrotnie podkreślały znaczenie Sonii dla sztuki, a przede wszystkim „ciągłe poszukiwania twórcze i dążenie do syntezy wszystkich sztuk”.

Tekst: Magdalena Leszner-Skrzecz

Źródło artykułu:Imperium Kobiet
Komentarze (0)