GwiazdyBój się

Bój się

Bój się
04.04.2008 10:24, aktualizacja: 28.05.2010 20:00

O napadach, kradzieżach, włamaniach słyszysz ciągle, ale zawsze wydaje ci się, że to spotyka innych. Uważaj i bądź przygotowana na wypadek gdyby jednak na ciebie też trafiło. Lepiej obawiać się przesadnie niż nie bać się wcale.

O napadach, kradzieżach, włamaniach słyszysz ciągle, ale zawsze wydaje ci się, że to spotyka innych. Uważaj i bądź przygotowana na wypadek gdyby jednak na ciebie też trafiło. Lepiej obawiać się przesadnie niż nie bać się wcale.

Jadę tramwajem, obok mnie dziewczyna z małym chłopcem na kolanach nerwowo grzebie w torebce, a potem w kieszeniach. - O Boże, okradli mnie - szepcze. - Dobrze, że miałam tylko 30 zł przy sobie. - A kluczy i dokumentów nie wzięli? - pyta kobieta stojąca z boku. Dziewczyna znów zaczyna poszukiwania. - Nie ma - mówi zdębiała. - To niech pani szybko wraca do domu, może pani zdąży przed złodziejem. Dziewczyna w panice łapie dziecko za rękę i wypada z tramwaju. - Uważaj, oni mogą już tam być - krzyczy za nią kobieta.

Gdzie jest przestępca

Kiedy idziesz w grupie kolegów albo z tym Jedynym, w centrum miasta o 12.00 w południe, nie musisz trwożnie rozglądać się dookoła, zdejmować z palców pierścionków z brylantami i ukrywać mini pod płaszczem do ziemi. Chodź napady zdarzają się i w biały dzień, to jednak przede wszystkim czarne charaktery i złe moce działają w nocy. A więc gdy o dziesiątej w nocy pokłócisz się z ukochanym i wypadniesz z jego mieszkania w ciemność, nie chcąc słyszeć o odprowadzeniu, bo chcesz być sama i wszystko przemyśleć - uważaj!

Taka rozdrażniona samotność może cię drogo kosztować. Chwila nieuwagi i możesz mieć kolejny powód do rozpaczy. Nigdy nie wracaj sama z imprez. Rozanielenie po ostatnim upojnym tańcu, podprawione kieliszkiem wina też działa na twoją niekorzyść. Większość napadów ma miejsce na ulicach miast. Ale wystrzegaj się też różnych skrótów, ciemnych ścieżek, nocą parkowych alejek. Nawet gdy nie jesteś sama, pamiętaj, że to idealne miejsce dla przestępców, których często jest kilku.

W każdej miejscowości są też takie miejsca, o których źle się mówi, nie zależnie od pory dnia. Targowiska, podejrzane bary, „małpie gaje”. Bądź czujna w autobusie czy tramwaju. Sztuczny tłok, zamieszanie przy wsiadaniu, wysiadaniu, kasowaniu biletu - to idealne miejsce dla kieszonkowca. Ulotki porozwieszane w środkach komunikacji miejskiej czytaj uważnie, mimo, że zamiast „tylna”, napisane jest „tylnia”, złodziej nie językoznawca i portfel znajdzie w każdej kieszeni. Złodziejskie poligony to bardzo często dworcowe hale i perony.

Ty jesteś zdenerwowana podróżą, a przestępca jest spokojny, namierzy cię, podejdzie z odpowiedniej strony, niechcący popchnie i torebka, albo nawet torba znika. Jeszcze gorzej może wyglądać sama podróż, gdy np. będzie ci się wydawało, że pusty przedział, (w którym akurat wysiadło światło) jest najlepszy do drzemki. Wprawdzie żadne rozwrzeszczane dzieciaki nie zajmą ci miejsca przy oknie i nie będą deptać po nogach, ale za to możesz się obudzić w towarzystwie podejrzanych typów.

Nie myśl również, że przechytrzysz przestępcę jeśli zdecydujesz się na samotną podróż okazją. To jeszcze bardziej niebezpieczne. Pamiętaj, że nobliwie wyglądający pan za kierownicą najnowszego modelu mercedesa może być najgroźniejszy ze wszystkich, a postój na leśnym parkingu nie wróży nic dobrego.Ostrożność nie zawadzi również w windzie, czasem lepiej przejść się na dziesiąte piętro po schodach niż ryzykować przejażdżkę z nieznajomym lub nieznajomą.

Portret pamięciowy napastnika

Przydałoby się taki podać. Najlepiej coś w rodzaju: rozbiegane oczy, nieogolony, na głowie ciemna czapka, na plecach worek. Ale nie ma tak dobrze. Generalna zasada - przestępcą może być każdy przechodzień, współpasażer, miły nieznajomy, no może z wyjątkiem tych od 10 lat w dół i 70 w górę, choć z drugiej strony każdy może się zakamuflować. Stosuj więc zasadę ograniczonego zaufania. Gdy ktoś prosi cię o ogień mów, że nie masz, nawet jeśli (o wstydzie!) zdarza ci się zapalić. Jeśli podajesz pytającemu godzinę, zrób to szybko, tylko lekko zwalniając krok.

Nawet twoja rówieśniczka może być typem z pod ciemnej gwiazdy. Jasne, że przestępca przestępcy nie równy, ale i zwykły kieszonkowiec może pobić, a nawet zabić. Wielu działa pod wpływem alkoholu. Są zawodowcy i amatorzy, jedni i drudzy równie groźni. Często zdarzają się grupy przestępcze. Oni są co raz okrutniejsi, my musimy być co raz ostrożniejsi.

Co zrobić, by się nie dać

Najważniejsze to unikać przestępcy, nie wchodzić mu w drogę czyli wystrzegać się zakazanych miejsc i sytuacji. Co zrobić gdy jednak trzeba przekroczyć zakazane rewiry, bo w końcu każdemu zdarza się czasem wracać po nocy albo udać w podróż.

- Miej oczy z tyłu głowy, czyli obserwuj, rozglądaj się.
- Udawaj pewną siebie, nawet gdy jesteś zdenerwowana. Chodź szybkim, zdecydowanym krokiem.
- Uważaj, jak jesteś ubrana, stukot szpilek na ciemnej ulicy, wąska spódniczka przed kolano, migające w świetle latarni kolczyki przyciągają przestępcę. Lepiej mieć wtedy na nogach płaskie obcasy i strój nie krępujący ruchów.
- Gdy wracacie z imprezy odprowadzajcie się nawzajem, a dla ostatniej osoby z grupy zrzućcie się na taksówkę.
JAK DALEKO MI DO GWIAZD

- Do łask w czasie podróży niech powróci staroświecki woreczek wieszany na szyi i ukryty pod bluzką. Na pieniądze i dokumenty dobre są też wewnętrzne kieszenie. Gdy wyjeżdżasz na tydzień nie zabieraj ze sobą pięciu walizek, jednej łatwiej pilnować.
- W pociągu wybierz jednak przedział z hałasującymi dziećmi.
- W sklepie, przy dworcowej kasie, nie pokazuj wszystkim ile masz pieniędzy, najlepiej mieć odliczoną sumę.
- Uważaj na pistolety i miotacze gazowe. Ich posiadanie jest dozwolone, ale najlepiej kupić je w profesjonalnym sklepie, zapoznać się z instrukcją i używać tylko w ostateczności, gdy już naprawdę nie ma innego wyjścia, bo gaz może zabić. Gdy sama idziesz ulicą, a gaz w torebce daje ci poczucie bezpieczeństwa, przełóż go do kieszeni płaszcza.

A gdy staniesz oko w oko

Choć to bardzo trudne, nie panikuj. Jeśli przestępca to dewiant seksualny, spróbuj nawiązać z nim rozmowę, mów o sobie, staniesz się wtedy konkretną osobą, a nie przerażoną ofiarą, która podnieca napastnika. Gdy domaga się pieniędzy, trzymając ci nóż na gardle, oddaj je bez słowa, może na tym się skończy. Gdy wiesz, że obok są ludzie, krzycz „Pali się!”, to niestety skuteczniejsze niż „Ratunku, napad!” Krzyk zresztą w ogóle jest dobrą bronią i czasem wystarczy by wystraszyć przestępcę.

Nie staraj się walczyć z napastnikiem za wszelką cenę. Rób to wtedy, gdy masz jakieś szanse, np. znasz jakieś techniki walki albo masz tyle zimnej krwi i siły, że potrafisz uderzyć przestępcę w krocze, szyję. Czasem skuteczna jest parasolka, albo psiknięcie dezodorantem w twarz, no ale kto nosi go w kieszeni? Możesz próbować pertraktować z przestępcą: Jak mnie puścisz to oddam ci wszystkie pieniądze i drogi zegarek. Może na to pójdzie i nie zrobi ci nic złego Ale najważniejsza zasada brzmi - gdy tylko jest taka możliwość bierz nogi za pas. To najpewniejszy sposób.

Źródło artykułu:WP Kobieta