Catalina de Erauso. Zakonnica, lesbijka i… konkwistadorka

Catalina de Erauso. Zakonnica, lesbijka i… konkwistadorka

Zamordowała swojego brata. Była zakonnicą, lesbijką i… konkwistadorką. Niezwykła historia Cataliny de Erauso
Zamordowała swojego brata. Była zakonnicą, lesbijką i… konkwistadorką. Niezwykła historia Cataliny de Erauso
Źródło zdjęć: © domena publiczna
10.11.2023 09:54, aktualizacja: 10.11.2023 16:20

Zakonnica, konkwistadorka, zabójczyni własnego brata, uczestniczka walk z Indianami, wyjęta spod prawa rozbójniczka, hazardzistka, lesbijka – te wszystkie określenia dotyczą tylko jednej osoby – Cataliny de Erauso.

W naszym kręgu kulturowym Catalina de Erauso jest postacią raczej anonimową. W hiszpańskojęzycznej części świata historia jej życia jest jednak dość znana. Nie była ona jedyną kobietą, która brała udział w hiszpańskiej konkwiście (inne to m.in. Maria de Estrada czy Inés Suárez), lecz bez dwóch zdań stała się najsławniejszą z nich.

To, co sprawia, że jej postać staje się jeszcze bardziej intrygująca to fakt, że zazwyczaj nie ukrywała ona swojego upodobania do płci pięknej. W czasach, kiedy za praktyki homoseksualne w Hiszpanii groziła śmierć, lesbijka Erauso stała się tam osobą niezwykle popularną. Z wszelkimi honorami przyjmowana była na audiencjach u króla Filipa IV i papieża Urbana VIII – i u obu wywalczyła sobie specjalne przywileje.

Uciekająca zakonnica

Catalina de Erauso urodziła się 1585 roku w mieście San Sebastian na północy Półwyspu Iberyjskiego. Jej ojciec i czterech braci swoje powołanie odnaleźli jednak w Ameryce Południowej, gdzie brali udział w powoli kończącej się konkwiście.

Los kobiet z rodu de Erauso był zgoła odmienny. Swoje lata dziecięce spędzały w klasztorze, gdzie przygotowywane były bądź do roli przykładnej żony, bądź bogobojnej zakonnicy. Żadna z tych dróg nie pasowała jednak młodej Catalinie i tuż przed złożeniem ostatecznych ślubów wdała się w poważną kłótnię z inną siostrą zakonną. Sprzeczka ta uświadomiła jej, że życie za murami zakonu nie jest tym, czego pragnie.

Los kobiet z rodu de Erauso był zgoła odmienny. Swoje lata dziecięce spędzały w klasztorze, gdzie przygotowywane były bądź do roli przykładnej żony, bądź bogobojnej zakonnicy
Los kobiet z rodu de Erauso był zgoła odmienny. Swoje lata dziecięce spędzały w klasztorze, gdzie przygotowywane były bądź do roli przykładnej żony, bądź bogobojnej zakonnicy© domena publiczna

Od matki przełożonej wykradła klucze do klasztornych bram i uciekła przy pierwszej nadarzającej się okazji. Zaraz potem ścięła włosy na krótko, przebrała się w męskie ubrania i od tego momentu przez dużą część swojego życia ukrywała przed światem swoją prawdziwą płeć.

Po ucieczce z klasztoru Catalina przez trzy lata podróżowała po północnej Hiszpanii i imała się różnych zajęć. W końcu wiosną 1603 roku jako chłopiec okrętowy zaciągnęła się na statek płynący do Nowego Świata. Wydawać by się mogło, że dla kobiety, która jeszcze trzy lata wcześniej żyła za murami klasztoru, Ameryka Południowa przełomu XVI i XVII wieku okaże się miejscem skrajnie niebezpiecznym. Erauso była jednak ulepiona z innej gliny.

G.I. Catalina

Pierwszą rzeczą, którą Catalina zrobiła zaraz po przybyciu do Panamy, była kradzież. Jej ofiarą padł kapitan okrętu, na którego pokładzie dotarła do Ameryki. W ciągu następnych miesięcy przeniosła się do Peru, gdzie kilkukrotnie wdawała się w bójki, romansowała z kobietami, oskarżona została o morderstwo i na krótki okres trafiła do więzienia. Jak widać, nawet dzieciństwo spędzone w klasztorze nie było w stanie zmienić jej w grzeczną dziewczynkę.

Krewki temperament wkrótce bardzo się jej przydał. Za obietnicę żołdu w wysokości 280 pesos wyjechała do Chile, by brać udział w walkach przeciwko wojowniczemu plemieniu Araukanów. Już na samym początku wojskowej przygody los się do niej uśmiechnął. Okazało się, że funkcję sekretarza prowincji, do której została skierowana, pełni nie kto inny jak Miguel de Erauso, rodzony brat Cataliny.

Nie tylko udało się im spotkać, lecz w swoim towarzystwie spędzili ponad trzy lata. Szkopuł w tym, że Miguel de Erauso wyjechał do Ameryki, kiedy Catalina miała zaledwie dwa lata. Nie mógł wiedzieć, że osoba, z którą przebywał, to jego młodsza siostra. Przez cały ten okres Erauso również nie zdradziła, kim tak naprawdę jest.

Kiedy relacje między rodzeństwem uległy pogorszeniu (wdali się w bójkę), Catalina wreszcie została wysłana na front. Miejscem stacjonowania jej garnizonu było Piacabi, najgorętszy punkt na mapie walk z Araukanami. Dla Erauso był to prawdziwy chrzest ognia. W Piacabi spędziła pięć lat i brała udział w najbardziej zaciętych walkach.

Za obietnicę żołdu w wysokości 280 pesos wyjechała do Chile, by brać udział w walkach przeciwko wojowniczemu plemieniu Araukanów
Za obietnicę żołdu w wysokości 280 pesos wyjechała do Chile, by brać udział w walkach przeciwko wojowniczemu plemieniu Araukanów© domena publiczna

Podczas jednej z bitew w bohaterski sposób obroniła sztandar swojego oddziału, za co nagrodzona została awansem na porucznika. Dobra passa Erauso wkrótce się jednak skończyła. Kiedy odpoczywała od frontowych zmagań, ponownie dało się znać jej zamiłowanie do hazardu i wszczynania burd. Jedna z jej bójek zakończyła się tragicznie. Wskutek nieszczęśliwego splotu wypadków Catalina zabiła… swojego brata Miguela.

Zdarzenie to przekreśliło jej dalszą karierę w wojsku i zmusiło do ucieczki przed wymiarem sprawiedliwości. Z żołnierza stała się wyjętym spod prawa przestępcą. W miejscowości Piacobamba po raz kolejny zamordowała człowieka i naprawdę niewiele zabrakło, by zawisłaby na stryczku. Przygoda ta niczego jej nie nauczyła – i wkrótce trafiła na kogoś, kto okazał się od niej silniejszy.

Like a virgin

W Cuzco Catalina wdała się w swoją ostatnią bójkę. Została w niej poważnie ranna i przeżyła tylko dzięki pomocy pewnego duchownego, który się o nią zatroszczył. Na łożu boleści wyznała mu, że nie jest hiszpańskim szlachcicem, lecz zbiegłą z klasztoru zakonnicą, która od lat prowadzi awanturnicze życie w Ameryce Południowej.

Kiedy Erauso wydobrzała, opiekujący się nią ksiądz skierował ją prosto do rezydującego w mieście biskupa. Po rozmowie z nim szybko zaczęła rozchodzić się wieść o przebranej w męski strój wojującej zakonnicy. Zakonnicy, która oprócz tego, że sprawnie władała mieczem, to okazała się być również… dziewicą.

Biskup początkowo nie chciał do końca wierzyć w opowieść Cataliny. W związku z tym zlecił siostrom zakonnym z pobliskiego klasztoru, by zbadały, czy rzeczywiście jest ona kobietą. Badanie potwierdziło nie tylko to, lecz również fakt, że nigdy nie była ona z mężczyzną (w co łatwo uwierzyć, gdyż – jak dziś wiemy – była lesbijką). Nie poinformowała ona oczywiście biskupa o swoich preferencjach seksualnych, lecz i tak odbyć musiała pewną formę pokuty za swój dotychczasowy styl życia. Ponownie musiała włożyć habit i ponad dwa lata spędziła w pobliskim zakonie. Kiedy go opuściła, była już sławna. Postanowiła wykorzystać swoje pięć minut i w 1624 roku wróciła do Europy.

Zakonnica w przebraniu

Gdy po dwudziestu latach nieobecności Erauso znów stanęła na hiszpańskiej ziemi, uderzył ją fakt, że historia jej życia była tam już powszechnie znana. W Sevilli ukradkiem musiała przemykać ulicami, gdyż ciekawscy przechodnie robili wszystko, by choć przez chwilę popatrzeć na słynną wojowniczą zakonnicę.

Popularność jej osoby z pewnością pomogła w osiągnięciu celu, który tak naprawdę sprowadzał ją do Hiszpanii. A były to pieniądze. Podczas pobytu w Madrycie została ciepło przyjęta na dworze króla Filipa IV, który w swojej szczodrości przyznał jej pensję w wysokości 800 koron rocznie.

Podczas pobytu w Madrycie została ciepło przyjęta na dworze króla Filipa IV, który w swojej szczodrości przyznał jej pensję w wysokości 800 koron rocznie
Podczas pobytu w Madrycie została ciepło przyjęta na dworze króla Filipa IV, który w swojej szczodrości przyznał jej pensję w wysokości 800 koron rocznie© domena publiczna

Gdy jej finansowe cele zostały już zrealizowane, do załatwienia została jej jeszcze jedna bardzo istotna kwestia. By odhaczyć ostatni punkt na swojej liście, musiała jednak udać się do Rzymu. W wiecznym mieście spotkała się nie z kim innym, jak z samym papieżem Urbanem VIII. Audiencja u głowy Kościoła katolickiego również przebiegła po jej myśli. Papież oficjalnie pozwolił, by Catalina de Erauso już na zawsze i bez żadnych konsekwencji mogła… nosić męski strój. By jej prośba mogła być zrealizowana, postawiony był jej jednak jeden warunek. Na zawsze wyzbyć się miała wszelkiej przemocy.

Kobieta na krańcu świata

Nie wiemy, czy Catalina de Erauso dotrzymała słowa i od czasu uzyskania papieskiej dyspensy nie skrzywdziła już żadnej istoty ludzkiej. Wiadomo natomiast, że w 1630 roku na stałe wróciła do Ameryki. Tym razem udała się jednak do Meksyku, gdzie aż do końca swoich dni żyła jako Antonio de Erauso.

Przez długi czas historia jej życia była kanwą różnego rodzaju awanturniczych powieści, filmów i sztuk teatralnych (np. filmy "La Monja Alferez" z 1944 i 1987 roku). W czasach współczesnych z kolei Catalina de Erauso postrzegana zaczęła być jako symbol walki o kobiecą emancypację i tolerancję dla osób homoseksualnych.

Abstrahując jednak od tego, czego symbolem się stała, trzeba szczerze przyznać, że historia jej życia i przemiany jest naprawdę niewiarygodna. W odróżnieniu od Dziewicy Orleańskiej, ta hiszpańska prowadziła życie prawdziwego awanturnika. Zabijała, romansowała, a przebywanie za bezpiecznymi zakonnymi murami zmieniła na walkę z Indianami w środku tropikalnej dżungli.

Bibliografia:

  1. Septo, Liutenant Nun – Memoir of Basque transvestite in the new world Catalina de Erauso, Boston 1996.
  2. Velasco, Lesbians in early modern Spain, Nashville 2011.
  3. Velasco, The Liutenant Nun – Transgenderism, Lesbian Desire & Catalina de Erauso, Austin 2000.
Źródło artykułu:ciekawostkihistoryczne.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (55)
Zobacz także