Blisko ludzi"Chcę, żeby Pierwsza Dama przestała kłamać". Mocne słowa matki niepełnosprawnego dziecka

"Chcę, żeby Pierwsza Dama przestała kłamać". Mocne słowa matki niepełnosprawnego dziecka

"Chcę, żeby Pierwsza Dama przestała kłamać". Mocne słowa matki niepełnosprawnego dziecka
Źródło zdjęć: © KPRP | Grzegorz Jakubowski/KPRP
Karolina Błaszkiewicz
25.04.2018 17:57, aktualizacja: 26.04.2018 11:23

Agata Duda kilka miesięcy temu otrzymała medal św. Brata Alberta za pomoc osobom niepełnosprawnym. Dzisiaj w Sejmie trwają strajki rodziców takich dzieci, ale Pierwszej Damy wśród nich nie widać. – Totalnie nas zawiodła – mówi nam matka chorego dziecka.

"Działalność społeczna"
Prezes Fundacji im. Brata Alberta ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski wyjaśnił, dlaczego Agata Duda znalazła się w gronie nagrodzonych. A ta stanęła obok m.in. Jakuba Błaszczykowskiego i siostry Joanny Chmielewskiej.

– Jest to działalność ściśle społeczna, niezwiązana z polityką i niewynikająca z żadnych obowiązków – mówił Isakowicz-Zaleski o Dudzie podczas oficjalnej gali wręczania nagród. – Pani prezydentowa, mając - moim zdaniem - ogromną charyzmę w kontaktach z ludźmi, świetnie realizuje te zadania, ale równocześnie świadomie wybiera przeróżne organizacje, środowiska często z małych miejscowości, do tej pory mało komu znane, aby promować, wspierać i być obecną na różnych wydarzeniach – ocenił.

"Jest to dla mnie przede wszystkim zobowiązanie, ale też naprawdę głębokie i wzruszające przeżycie" – odpowiedziała Agata Duda w liście do fundacji.

Medal trafił do Pierwszej Damy w styczniu tego roku. W kwietniu rozpoczął się sejmowy strajk rodziców osób niepełnosprawnych. Na rozmowę z nimi zdecydowali się premier Mateusz Morawiecki i prezydent Andrzej Duda. Żony ostatniego zabrakło. A dopiero co nazywała swoją działalność na rzecz chorych swoim obowiązkiem.

"W ciągu minionych dwóch lat starałam się odpowiadać na zaproszenia i prośby płynące z organizacji pozarządowych i środowiska osób niepełnosprawnych, które zachęcały mnie do poznania ich działalności, ale też potrzeb i problemów, z jakimi muszą się mierzyć na co dzień" – pisała w liście do kapituły fundacji.

Pierwsza Dama (nie) pomaga
Aleksandra Chromik, mama niepełnosprawnej córki, znana w środowisku, w rozmowie z nami wyśmiewa te słowa. – Pani prezydentowa nas totalnie zawiodła. Jak usłyszałam, że dostała ten medal, nie rozumiałam za co – mówi Chromik, która nie bierze bezpośredniego udziału w sejmowym proteście, ale podziwia odwagę jego organizatorów. I ma żal do Agaty Dudy. – Nigdy nie było odzewu z jej strony, a piszemy, gdzie się da i do kogo się da – stwierdza. Chromik jest przekonana, że Duda kłamie, mówiąc o swoim zaangażowaniu w sprawy dzieci takich jak jej.

– Niech przestanie kłamać – apeluje w rozmowie z WP Kobieta. – Powinna spotkać się ze wszystkimi matkami, nie tylko protestującymi w Sejmie, i nas wysłuchać – zauważa Chromik, gdy pytamy o oczekiwania względem Agaty Dudy. Jej zdaniem, mogłaby pomóc w stworzeniu systemu wsparcia, który będzie dobry dla całego środowisko i go nie podzieli.

Zwróciliśmy się do Kancelarii Prezydenta z prośbą o ustosunkowanie się do zarzutów. Niestety, do chwili publikacji nie udało nam się uzyskać stosownego komentarza. Rozmawiamy także z prezesem Fundacji Brata Alberta, ks. Isakowiczem-Zaleskim, który chwalił prezydentową. – Powiem za siebie: popieram protest. Uważam, że stało się bardzo źle. Zgadzam się z uwagami mam. Ale nie wiem, czy Agata Duda jest zdolna wejść między skonfliktowane strony. Osobiście nie widzę dla niej roli w tej sprawie – mówi nam.

W naszej sondzie na stronie wp.pl zapytaliśmy czytelników, czy ich zdaniem Agata Duda powinna zaangażować się w spór w Sejmie. Spośród ponad 20 tys. udzielonych odpowiedzi niemal 80 proc. głosujących stwierdziło, że takiego zaangażowania po Pierwszej Damie oczekuje.