Czego unikać na wakacjach? Letni savoir-vivre
Choć na wakacje czekamy z reguły cały rok, gdy w końcu udaje nam się wyjechać, często czeka nas rozczarowanie. Głośni turyści, brudne baseny i alkohol lejący się strumieniami - tylko jedne z wielu przykładów. Czego nie unikać na wakacjach?
14.08.2019 14:48
Hotelowy savoir vivre nie całkiem na serio
Z niecierpliwością odliczasz miesiące, później tygodnie, następnie dni, godziny i minuty do swoich wymarzonych i zasłużonych wakacji. Wsiadając do samolotu towarzyszy Ci rozkoszne uczucie, że oto za chwilę zaznasz niebywałego spokoju ducha, odpoczniesz od wszelkich problemów dnia codziennego, ułożysz swoje ciało wygodnie na leżaku i może nawet uda Ci się w końcu przeczytać książkę, na którą od dawna brakowało Ci czasu.
W jednej sekundzie czar pryska, gdy obok pojawia się niewykazujące zainteresowania swoimi pociechami małżeństwo, a rozweselona grupa raczy się “wysokimi procentami”, kontynuując ten proceder w drodze z lotniska do hotelu.. I to w dodatku twojego hotelu! Co jeszcze może pójść nie tak? Możliwości jest wiele i mogą nas zaskoczyć.
Wybierając się na wczasy pamiętajmy, że zasadom dobrego wychowania oraz zdrowemu rozsądkowi wakacje nie przysługują, niemniej jednak zastosować możemy uproszczoną wersję urlopowego savoir-vivre, kompresując zbiór norm do Hipokratesowej reguły “przede wszystkim nie szkodzić”. O ile przyjemniej będą upływać nam chwile, dzięki temu prostemu zabiegowi. W końcu nie zapominajmy, że jesteśmy na wakacjach!
Wakacje all-inclusive
Hotelowe baseny skrywają wiele tajemnic i gdyby mogły mówić, z pewnością wprawiłyby nas swymi opowieściami w osłupienie. Z jednej strony widzimy dzieci wskakujące na “bombę” do wody, z drugiej - dbającą o równomierną opaleniznę wczasowiczkę, która nagim biustem kusi nadciągającego z trzeciej strony urlopowicza.
Ten z kolei nadużywając “all inclusive’owej” gościnności w barze rzuca niewybredne żarty w kierunku turystów z sąsiadujących krajów, licząc na aplauz rodaków. Wtem z czwartej strony biegnie szanowna małżonka, która próbując załagodzić sytuację doprowadza do srogiej awantury, angażując w jej rozwiązanie całą basenową społeczność.
O czym należy pamiętać? Zarówno basen, jak i hotelowa restauracja to przestrzeń wspólna, z której korzystać mogą dzieci pod okiem rodziców, amatorzy zażywania kąpieli słonecznych, pływacy dbający o tężyznę fizyczną, mole książkowe, degustatorzy koktajli z parasolką czy też usuwający się w cień entuzjaści cudownej bezczynności. I każdemu, zgodnie z zasadą sprawiedliwości, przysługuje odpoczynku po równo.
Umiar na wakacjach
Rodzice mogą się zrelaksować, podczas gdy hotelowi animatorzy zapewnią ich latoroślom dobrą zabawę. Przeglądając propozycje biur podróży upewnijmy się, że nasz wybór padnie na ofertę bogatą w różnorodne animacje dla najmłodszych, a hotel posiadać będzie wydzieloną strefę głośnych i szalonych zabaw.
Nieskazitelną opaleniznę, której przeszkadza zbędny materiał w okolicy klatki piersiowej, możemy osiągnąć na specjalnie wydzielonej plaży dla nudystów. Jeśli takowej nie ma w pobliżu, możemy skorzystać z balkonu przylegającego do naszego pokoju. Unikniemy niekomfortowych komentarzy i/lub podrywu podchmielonych gości hotelowych, a rodzice będą wdzięczni nie musząc narażać młodzieży na półnagie widoki.
Zobacz także
Amatorzy kolorowych drinków i całonocnych imprez wszystkim uczynią olbrzymią przysługę, wybierając hotele dla dorosłych lub takie nastawione na życie nocne, ale i tu zastosujmy naszą zasadę. Znalezienie takich miejsc wcale nie jest trudne. Wystarczy zaznaczyć odpowiedni filtr w wyszukiwarce i dobrze przyjrzeć się opiniom internautów o danym hotelu. Świetnie sprawdzi się np. serwis Wakacje.pl, który oprócz filtrów "Rozrywka i życie nocne" czy "Dla dorosłych" oznacza autora opinii o hotelu.
Zadbajmy o umiar i nie szkodźmy własnemu zdrowiu. W końcu przyjechaliśmy wypocząć i nie chcemy wrócić z urlopu z podkrążonymi oczami. Jeśli jednak porwał nas wir dobrej zabawy, postarajmy się naszym zachowaniem nie szkodzić innym i uszanujmy sugestie naszych sąsiadów o trwającej ciszy nocnej. Zawsze możemy się przenieść na pustą o tej porze plażę, gdzie dopijając ostatki, będziemy podziwiać przepiękny wschód słońca.
I kto to zje?
Restauracje hotelowe nie wymagają od nas wykwintnych strojów, pamiętajmy jednak, by wybierając się na posiłek, jakieś odzienie posiadać. Nawet najlepszy stek z polędwicy czy też pyszne owoce morza nie sprawią nam radości, jeśli spożywać je będziemy w towarzystwie półnagich ciał pozostałych gości. Dodatkowo starajmy się, by nasz talerz nie przypominał kopca kreta, z którego pogubimy poszczególne składniki obiadu nim dotrzemy do naszego stolika.
Szwedzki stół kusi swym bogatym asortymentem, zadbajmy jednak o różnorodność na własnym talerzu, każdego dnia wybierając inne dania z bufetu. Dzięki temu nie będziemy marnować jedzenia, którego nie daliśmy rady dojeść, inni goście załapią się na deser, którego nie sprzątniemy im spod nosa, a my nie będziemy burczeć pod nosem, że nie ma wyboru.
Ciepło – zimno
Na wycieczkach fakultatywnych nie prowadźmy batalii ze współpasażerami o temperaturę w autokarze. Bądźmy przygotowani, że klimatyzacja będzie działać na wysokich obrotach i zabierzmy ze sobą cieplejszą odzież. Dajmy też innym uczestnikom wycieczki możliwość wysłuchania informacji przekazywanych przez rezydenta i uszanujmy dorobek innej kultury eksplorując nowe miejsca. Nietaktownym jest np. wspinanie się po starożytnych nekropoliach szukając najlepszego ujęcia na instagramowe zdjęcie bądź wchodzenie do gorących źródeł bez uprzedniego prysznica.
I pamiętajmy, że tak w życiu, jak i na urlopie panuje zasada wzajemności - bądźmy mili dla innych, a oni pozostaną mili dla nas! Udanego urlopu!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl