Gdy terapia seksualna nie skutkuje
Jeżeli już decydujemy się na wizytę u seksuologa, chcemy od niego natychmiastowej i skutecznej pomocy, w przeciwnym razie zaczynamy wątpić w zaproponowaną terapię. Czy słusznie?
07.12.2006 | aktual.: 27.06.2010 01:05
Kiedy pojawia się jakiś problem związany z seksualną sferą naszego życia, często mamy nadzieję, że minie sam, tak samo nagle, jak się pojawił. Jeżeli już decydujemy się na wizytę u specjalisty, chcemy od niego natychmiastowej i skutecznej pomocy, w przeciwnym razie zaczynamy wątpić w zaproponowaną terapię. Czy słusznie?
Postanowiłem zwrócić się do lekarza seksuologa z moimi problemami i musze stwierdzić z przykrością, że po dwóch miesiącach nie widzę żadnej poprawy. Może lekarz nie rozumie, na czym polega mój problem?
Andrzej z Pszczyny.
Odpowiada seksuolog dr Maciejem Dokrzewski:
Nie sądzę. Lekarze seksuolodzy względnie rzadko zgłębiają tajniki życia uczuciowego swoich pacjentów. Zwykle w procesie diagnostycznym koncentrują uwagę na charakterze zaburzeń indywidualnych, próbują znaleźć główną przyczynę występujących dolegliwości, "trafić" z możliwie najskuteczniejszym leczeniem.
Natomiast pacjenci niezależnie od płci i wieku oczekują od lekarza seksuologa szybkich efektów terapii, takich form leczenia, które usuwają przyczynę zaburzenia. Dla nich ważna jest trwałość wyleczenia.
Prawie zawsze moi pacjenci pytają "dlaczego tak nagle straciłam ochotę na współżycie, choć odwiedzam gabinet?", "Dlaczego nie mam wzwodu, a jeszcze przed miesiącem byłem nadzwyczajnie sprawny?".
Pacjenci z dysfunkcjami seksualnymi myślą o swoich problemach w kategoriach "seksualnej choroby", na którą z pewnością istnieje lekarstwo, najlepiej w formie tabletki. Często pytania kompetentnego terapeuty dotyczące relacji uczuciowych z partnerem, a także pytania dotyczące inicjacji seksualnej, fantazji, marzeń, traktują jako niepotrzebną stratę czasu. Szczególnie dotyczy to mężczyzn.
Jeżeli w odpowiednim momencie seksuolog nie uzmysłowi pacjentowi wyjątkowej złożoności praktycznie każdego zaburzenia seksualnego, wielości czynników przyczynowych, roli sfery emocjonalno-motywacyjnej i poznawczej, to skuteczność zastosowanej terapii stoi pod dużym znakiem zapytania.
Tak zwane leczenie biologiczne – farmakologiczne jest długofalowo skuteczne, gdy kojarzymy je z technikami o charakterze psychoterapeutycznym, treningiem zachowań, zmianą postaw, psychoedukacją. Terapia zaburzeń seksualnych wymaga od lekarza dogłębnego podejścia do problemu, wszechstronnej, merytorycznej wiedzy, cierpliwości i talentu. Radzę zaufać swemu lekarzowi i być z nim szczerym.