"Gruba świnia i baleron". Dorota Wellman vs Polacy
Dorota Wellman jest jedną z najbardziej znanych, cenionych i jednocześnie krytykowanych polskich dziennikarek. Słynie z dystansu do siebie i nic dziwnego - inaczej mogłaby nie przetrwać w świecie show-biznesu. Wielokrotnie nazywana grubą świnią i baleronem, odpowiada polskim hejterom.
17.08.2018 | aktual.: 17.08.2018 09:59
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Anonimowość i rosnące pokłady agresji to prosty przepis na hejt. A jego największe ofiary, to osoby najbardziej medialne, po których internauci, widzowie i czytelnicy mogą pojechać najbardziej. Daleko nie musimy szukać - znajdziemy ich dosłownie wszędzie. Dawno minęły czasy, gdy typowy hejter był pryszczatym nastolatkiem spędzającym całe dnie przed komputerem. Teraz powiedzieć, że połowa z nas to hejterzy, byłoby ogromnym niedomówieniem. A Dorota Wellman, ze względu na swój nietypowy jak dla show-biznesu wygląd, jest wybitnie łatwym celem dla anonimowych agresorów.
"Słyszę często, że jestem grubą świnią i baleronem. Usłyszałam też, że jestem starą dupą, bo mam już 57 lat. I z tych wszystkich powodów mam zniknąć z telewizji" - opowiada gazecie "Fakt". Podobno zmagania z nienawiścią ludzką są elementem zawodu dziennikarza. Ale czy naprawdę wysłuchiwanie takich komentarzy na temat swojego wyglądu powinno być konieczne w jakiejkolwiek pracy?
"Te głosy anonimowych osób w internecie w ogóle mnie nie interesują. To nie jest konstruktywna krytyka. Mam je centralnie w dupie" - odpowiada hejterom Wellman - "Krytykę przyjmuję twarzą w twarz. Słowa w internecie to zlew, a ja do zlewu nie zaglądam, chyba, że chcę go umyć wybielaczem".
Gratulujemy prowadzącej "Dzień Dobry TVN" dystansu do złośliwych i wrednych komentarzy, i trzymamy kciuki za jak najwięcej konstruktywnej krytyki w przyszłości.
Jeśli macie swoje historie, którymi chcielibyście się z nami podzielić, piszcie na dziejesie.wp.pl