Inicjuj seks!
16.11.2006 12:45, aktual.: 27.06.2010 02:26
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Zastanów się, kiedy po raz ostatni to ty inicjowałaś seks. Dzisiaj? Wczoraj? Tydzień temu? Jeśli już nawet nie pamiętasz, kiedy to było, postaraj się to jak najszybciej zmienić.
Zastanów się, kiedy po raz ostatni to ty inicjowałaś seks. Dzisiaj? Wczoraj? Tydzień temu? Jeśli to do ciebie często należy pierwszy krok w waszych miłosnych kontaktach, to świetnie, jeżeli zaś już nawet nie pamiętasz, kiedy wyszłaś z inicjatywą erotycznych igraszek, powinnaś to jak najszybciej zmienić. Bądź aktywna!
„Jesteśmy dwa lata po ślubie – opowiada Arek, lat 26. Kocham moją żonę i mogę powiedzieć, że jesteśmy szczęśliwym małżeństwem. Jeśli chodzi o seks, to układa nam się naprawdę nieźle, w zasadzie brakuje mi tylko jednego – Ania jest dość pasywna i bardzo rzadko zdarza jej się wychodzić z inicjatywą. Marzę o tym, by to zmienić. Czasami jestem tym po prostu zmęczony i zwyczajnie nie chcę po raz kolejny zastanawiać się, czy ona będzie miała ochotę na seks czy nie.”
Bywa, że kobiety nie przejmują inicjatywy, jeśli chodzi o intymną sferę życia. Często jednak zdarza się tak, że starają się to czynić, tylko partnerzy błędnie odczytują intencje pań. Wbrew temu, co sądzą mężczyźni, kobiety bardzo często starają się zapoczątkowywać zbliżenie, ale część z nich czyni to na tyle subtelnie, że może to doprowadzić do nieporozumień.
„To nie jest tak, że nie chcę się kochać. Chcę – i to bardzo. Niestety, czasem mój partner zdaje się tego zupełnie nie zauważać. Wydaje mi się, że daję mu to do zrozumienia – przytulam się do niego, całuję go, robię się na bóstwo, a on potrafi mi po prostu powiedzieć 'ładnie wyglądasz' i dalej siedzieć przed komputerem. Zastanawiam się wtedy, czy to prawda, że faceci cały czas myślą o seksie, czy też może ja trafiłam na taki wyjątkowy egzemplarz, u którego potrzeby seksualne są mniejsze niż u reszty. Potem zresztą on ma pretensje, że tak rzadko się kochamy, a nawet pyta, czy on mnie jeszcze pociąga! Dla mnie to niesamowite. Przecież dawałam mu do zrozumienia, że mam na niego ochotę!”. Alina, 22 lata.
Jeśli nie potrafimy otwarcie powiedzieć partnerowi o naszych potrzebach seksualnych, tylko liczymy na to, że on jakoś się tego domyśli, może pojawić się problem. Dla ciebie namiętny pocałunek „na dobranoc” to początek gry wstępnej, a dla niego to np. miły gest przed snem. Nie wystarczy założyć seksowną koszulkę i czekać, aż partner domyśli się, że jesteś w nastroju i czekasz na ruch z jego strony.
Czasami delikatne sugestie, choćby najbardziej romantyczne i zmysłowe, warto zamienić na zdecydowane działanie. W przeciwnym wypadku ty będziesz rozczarowana tym, że on nie domyślił się, o co chodzi, a jemu będzie się zdawało, że jesteś bierna.
Skąd się bierze brak inicjatywy?
W przypadku niektórych kobiet brak inicjowania kontaktów seksualnych może wynikać z nieśmiałości. Wówczas czułe gesty w stosunku do partnera czy też seksowna bielizna to maksimum, jakie wstydliwa kobieta może z siebie wykrzesać. U podstaw takiej nieśmiałości może leżeć wiele rzeczy, w tym także wychowanie. Jeśli dziewczynkę albo nastolatkę nauczono, że czegoś „nie wypada” robić, np. proponować chłopakowi spotkania, to w może ona sądzić, że rozpoczynanie wszelkich działań, także współżycia, leży wyłącznie po stronie mężczyzny.
Na szczęście taką wstydliwość – przy odrobinie starań z obu stron – można przezwyciężyć. W takim przypadku jednak wiele zależy od podejścia mężczyzny i od umiejętności otwarcia się na szczerą rozmowę. Partner powinien – np. podczas gry wstępnej – dać partnerce do zrozumienia, że teraz czeka na jej ruch. Może też niby przypadkiem powiedzieć jej, co najbardziej lubi, szepnąć ukradkiem o swych intymnych pragnieniach... Może wtedy nieśmiałej kobiecie łatwiej będzie wykazać inicjatywę?
Inicjuj seks, nawet jeśli do tej pory robił to tylko twój mężczyzna. Postaraj się przełamać łóżkową rutynę! Oswajanie nieśmiałości zazwyczaj zajmuje kochankom trochę czasu, podobnie zresztą jak nauczenie się komunikowania swych potrzeb. Nikogo chyba jednak nie trzeba przekonywać, że warto – udany i satysfakcjonujący będzie sam w sobie nagrodą.