Jej mama jest pielęgniarką we Włoszech. "Bagatelizowanie podstaw bezpieczeństwa to u nich norma"
Aleksandra Kasprzyk-Dąbrowska opisała w mediach społecznościowych sytuację swojej mamy, pielęgniarki, która obecnie przebywa we Włoszech. Kobieta mieszka i pracuje w Lombardii - miejscu, w którym odnotowano najwięcej zgonów z powodu koronawirusa na świecie.
20.03.2020 | aktual.: 27.03.2020 20:49
"Do tej pory to miasto kojarzyło mi się z lotniskiem i tym, że w końcu zobaczę się z mamą. Widok ciężarówek ze zmarłymi zmienia ten obraz w mojej głowie dosyć drastycznie" – napisała w mediach społecznościowych Aleksandra Kasprzyk Dąbrowska, która na Instagramie prowadzi profil o nazwie Mishon.
"Od początku obecności wirusa we Włoszech przekonywałam mamę, że nie ma co się stresować. Trzeba zachować środki ostrożności i wszystko będzie dobrze. Namawiałam ją też, żeby przyleciała do nas na jakiś czas" – kontynuowała swój wpis Aleksandra.
W związku z tym, że mama autorki postu pracuje jako pielęgniarka, powrót do kraju nie był możliwy. Kobieta teraz boi się o matkę, ponieważ, jak podkreśla, "codziennie naraża swoje i zdrowie i życie, głównie z powodu zaniedbań współpracowników".
Chodzą bez masek, rozmawiają z bliskiej odległości
"Strój, który widzicie na zdjęciu powinni nosić wszyscy, a nosi głównie ona" – informuje Aleksandra. Tłumaczy, że część współpracowników nie zakłada odzieży ochronnej, rękawiczek, masek. Ludzie rozmawiają, jak wynika z jej opisu, z bliskiej odległości i popełniają szereg zaniedbań.
"Obserwując rozwój wypadków we Włoszech jestem przekonana, że to u nich norma. Bagatelizowanie podstawowych zasad bezpieczeństwa zaprowadziło ten kraj na smutne, pierwsze miejsce pod względem umieralności na koronawirusa" - podsumowała autorka wpisu.
Zobacz także
Na koniec zaapelowała, aby dbać o swoje zdrowie i bezpieczeństwo. "Traktujcie sprawę poważnie i zostańcie w domach! Jeśli musicie pracować poza domem noście ubrania ochronne" - napisała. Przypomniała również, że zwierzęta nie zarażają koronawirusem.
Koronawirus we Włoszech
Do tej pory we Włoszech z powodu zakażenia koronawirusem zmarło 4825 osób, to więcej niż w Chinach. W Lombardii sytuacja jest najtrudniejsza. "Według najnowszych badań ponad 99 proc. ofiar koronawirusa we Włoszech zmagało się z innymi chorobami" - podaje Bloomberg .
Zobacz także: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl