SamodbałośćJest specjalistką od włosów. Agnieszka Niedziałek o błędach, które popełniamy w pielęgnacji

Jest specjalistką od włosów. Agnieszka Niedziałek o błędach, które popełniamy w pielęgnacji

Agnieszka Niedziałek o włosach wie wszystko
Agnieszka Niedziałek o włosach wie wszystko
Źródło zdjęć: © Archiwum prywatne
Aleksandra Kisiel
25.07.2020 09:23

Olejowanie włosów, równowaga PEH, porowatość włosów. Te hasła robią ostatnio karierę. Dla Agnieszki Niedziałek są codziennością. Ekspertka tłumaczy, czym jest świadoma pielęgnacja włosów.

Agnieszka Niedziałek ma włosy, obok których trudno przejść obojętnie. Bardzo długie, płomiennorude, zjawiskowe. Ma też wiedzę, co zrobić, aby włosy z oklapniętych, matowych i puszących się stały się zjawiskową taflą. I tą wiedzą dzieli się ze światem w kilku miejscach: prowadzi bloga wwwlosy.pl i kanał na YouTubie o tej samej nazwie. Ma też sklep internetowy, w którym sprzedaje dobre kosmetyki do włosów, w tym te, które produkuje sama. Nie zapominajmy też o facebookowej grupie Włosing, na której ponad 300 tys. kobiet i mężczyzn rozmawia tylko o włosach. Jakie hasła padają tam najczęściej? Równowaga PEH, porowatość włosów, olejowanie. Agnieszkę proszę o ich rozszyfrowanie.

Aleksandra Kisiel, WP Kobieta: Agnieszka, na wszystkich kanałach social media obserwuje cię grubo ponad pół miliona osób. Gdy mowa o włosach, w blogosferze jesteś guru. Zawsze tak było?

Agnieszka Niedziałek: Kiedyś myłam włosy szamponem i na tym zaczynała i kończyła się moja pielęgnacja. Wstyd się przyznać, ale tak właśnie było. Potem przyszedł trudny moment w moim życiu. Postanowiłam rozjaśnić włosy. I je spaliłam.

Sama też zaczynałaś od zera, zakładając, że zerem w świadomej pielęgnacji włosów jest ich mycie szamponem. Jaki był kolejny krok?

Jeśli człowiek startuje z punktu: "myję włosy i nic więcej", polecam zacząć stosować odżywkę. Na początek jakąkolwiek. I obserwujemy włosy. Jak się zachowują? Może mimo stosowania odżywki są matowe, może się puszą, a może są oklapnięte? Wtedy trzeba się zastanowić nad uzyskaniem równowagi PEH.

W tym bardzo pomaga tabelka, którą można znaleźć i na grupie Włosing, i na moim blogu. Sprawdzamy w niej, jaki objaw oznacza brak lub nadmiar jakiego elementu z tej układanki (proteiny, emolienty, humektanty). To trochę włosowe CSI, trzeba się pobawić w detektywa, ale ta metoda działa najlepiej.

Czym dokładnie jest równowaga PEH?

To zachowanie balansu między trzema składnikami używanymi w pielęgnacji włosów: proteinami, emolientami i humektantami.

Emolienty to podstawa. Gdyby równowagę PEH pokazać jako piramidę, na dole są właśnie one. To oleje, silikony, woski, masła, które znajdujemy w odżywkach do włosów. One pokrywają włosy, dociążają je, chronią. I to jest logiczne, że jeśli coś włosy otula i dociąża, to gdy stosujemy tego zbyt wiele, włosy robią się oklapnięte.

Proteiny to cegiełki budujące włosy, których nie powinno zabraknąć w pielęgnacji. Tu wjeżdża keratyna, którą każdy zna. Ale też np. proteiny z mleka czy roślinne. I z nimi, jak z każdym składnikiem, można przesadzić. Jak damy protein za dużo, włosy będą matowe i sztywne, bardziej podatne na uszkodzenia.

Humektanty to z kolei substancje nawilżające: gliceryna, aloes, miód, cukier. Jak z nimi przesadzimy, włosy będą się puszyć.

Nie ma uniwersalnego rozwiązania, które pasuje wszystkim. Nawet jeśli znajdziesz swoją metodę, to będziesz musiała ją dostosowywać do warunków pogodowych, aktualnej kondycji włosów, etc. Dbanie o włosy to ich obserwowanie i reagowanie na zmiany.

Jak na razie faktycznie brzmi logicznie. Ale czy świadoma pielęgnacja włosów jest kosztowna? Przypominają mi się wszystkie wizyty u fryzjerów, podczas których przekonywano mnie, że tylko zestaw produktów za 400 zł uratuje moje włosy…

Ja mam własną markę kosmetyków, więc znam ten biznes od zaplecza, wiem, co ile kosztuje. I w zasadzie mamy w Polsce dwie półki: tanią, która cieszy się ogromną popularnością, bo ludzie nie chcą przepłacać, a na pielęgnację włosów wydają bardzo mało, i luksusową, czyli taką, na której znajdą się te maski za 200 zł i szampony za 150 zł.

Dla mnie, jako producenta, to ceny z kosmosu, bo patrzę na skład i widzę, że w tej masce za 200 zł nie ma drogich składników, które by taką cenę usprawiedliwiały. Nie ma ceramidów, nie ma peptydów. No za takie pieniądze oczekuję czegoś ekstra, czegoś bardziej zaawansowanego. Czyli te 200 zł to cena za marketing? No na to wygląda…

Z kolei gdy widzę odżywkę, która kosztuje 5 zł za litrowy słój, mam wątpliwości, skąd są te składniki, czy pochodzą od europejskich producentów, mają atesty, nie zawierają zanieczyszczeń, metali ciężkich.

Oczywiście nie mówię, że każdy drogi kosmetyk to naciągactwo, a każdy tani – jest super. Chodzi o to, żeby czytać składy kosmetyków i to czytać je ze zrozumieniem! A dla bezpieczeństwa dobrze jest kupować polskie kosmetyki, bo mamy bardzo wyśrubowane standardy produkcji.

Obraz
© Archiwum prywatne

Świadoma pielęgnacja i dbanie o równowagę PEH jest czasochłonne?

Na początku tak, bo to wielka rewolucja i przyswajanie mnóstwa wiedzy. Ale potem jest to zdecydowanie krótsze. Ja mam bardzo długie włosy i taka kompletna pielęgnacja zabiera mi pół godziny, razem z wysuszeniem, trzy razy w tygodniu. Z czego suszenie to 20 minut. I moje włosy są w rewelacyjnym stanie.

Do tego dorzucamy olejowanie włosów raz w tygodniu i jest super. Wiesz, ważniejsza jest systematyczność niż czas trwania zabiegów. Olejowanie raz w miesiącu przez rok da nam więcej niż raz w tygodniu przez miesiąc.

Olejowanie włosów krok po kroku

Co trzeba wiedzieć, żeby olejowanie włosów było skuteczne?

To wydaje się skomplikowane, ale to tylko parę kroków. I jeśli je opanujemy, włosy się odwdzięczą.

Pierwszy krok to ustalenie stopnia porowatości włosów. Najłatwiej jest zrobić test w internecie, np. na moim blogu czy blogu Anwen i odpowiedzieć na kilkanaście pytań dotyczących tego, jak włosy wyglądają i jak się zachowują. Gdy już ustalimy, czy nasze włosy są nisko-, średnio- czy wysokoporowate, dobieramy olej. I nie musi to być bardzo specjalistyczny produkt, choć ja kocham olej z pestek śliwek.

Może być olej spożywczy. Kokosowy do niskoporowatych, słonecznikowy, oliwa z oliwek, olej rzepakowy do średnioporowatych, olej lniany czy z orzechów włoskich do wysokoporowatych.

Następnie trzeba znaleźć najlepszą metodę. Olejowanie na sucho, czyli nakładanie oleju na suche włosy, jest trudne i bardzo podkreśla stan włosów. Jak są zniszczone – wydobędzie to. Łatwiejsze jest olejowanie na mokro, a już najłatwiejsze – na podkład nawilżający. Tym podkładem może być mgiełka nawilżająca, hydrolat, woda z cukrem albo miodem, tonik bez alkoholu.

Solidnie zwilżamy włosy i żeby jeszcze sobie ułatwić olejowanie, polecam olej wymieszać z maską do włosów, taką bez silikonów. Trzeba pamiętać, żeby tego oleju używać z umiarem. Na początek – parę kropel. Potem można dodawać więcej. Taką miksturę nakładamy na włosy, owijamy folią albo czepkiem, 15-20 minut trzymamy i potem trzeba włosy spłukać.

I to bywa trudne, ale mamy i na to rozwiązanie. Najpierw włosy spłukujemy wodą, a potem myjemy odżywką, tą samą, którą stosowałyśmy do olejowania. To się nazywa emulgowanie oleju i pozwala go łatwiej zmyć z włosów. Następnie łagodny szampon i docelowa odżywka. Całość zajmuje pół godziny, a robiona regularnie sprawia, że włosy są bardzo miękkie, dociążone, błyszczące. Pojawia się ta wymarzona tafla, jak z reklamy.

Na początek wystarczy olejować raz na tydzień czy dwa. A jak ktoś ma fantazję i czas, to może olejować przy każdym myciu. Kluczowa jest systematyczność.

Błędy w pielęgnacji włosów

No i jeszcze trzeba unikać błędów. A tych pewnie jest sporo.

Ale za to są łatwe do skorygowania! Najgorszy błąd to niestosowanie odżywek do włosów. I naprawdę łatwo go naprawić. Włosy, których nie odżywiamy, są matowe i spuszone. Gdy mowa o kręconych włosach, największa zbrodnia to rozczesywanie ich na sucho. Na włosach robi się pudel. Z kolei mycie zbyt silnymi detergentami sprawia, że włosy się przetłuszczają. Tak samo – nadużywanie szamponów przeciwłupieżowych często nasila problem, zamiast go rozwiązać.

Tarcie włosów ręcznikiem podczas suszenia prowadzi do mechanicznych uszkodzeń. A zawijanie w turban i noszenie go zbyt długo sprawia, że przy skórze głowy powstaje mikrosauna i włosy się przetłuszczają, zwłaszcza jeśli mają do tego skłonność. Zobacz, wszystkie te problemy można naprawić, robiąc małe korekty w pielęgnacji. I suma tych małych korekt, w połączeniu z zachowaniem równowagi PEH i olejowaniem, daje piękne efekty. Dlatego naprawdę warto poświęcić parę chwil na świadomą pielęgnację włosów.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także