GwiazdyKleptomania - gdy kradzież podnieca

Kleptomania - gdy kradzież podnieca

Kleptomania - gdy kradzież podnieca
Źródło zdjęć: © 123RF
29.07.2013 10:04, aktualizacja: 09.08.2018 12:28

Idąc sklepową alejką, wkładają do kieszeni krem, którego wcale nie potrzebują, a w salonie z bielizną chowają do torebki biustonosz w nieodpowiednim rozmiarze. Kradną nie dla korzyści materialnych, ale by rozładować napięcie emocjonalne.

Idąc sklepową alejką, wkładają do kieszeni krem, którego wcale nie potrzebują, a w salonie z bielizną chowają do torebki biustonosz w nieodpowiednim rozmiarze. Kradną nie dla korzyści materialnych, ale by rozładować napięcie emocjonalne. Kleptomania jest poważnym zaburzeniem psychicznym, dotykającym przede wszystkim kobiet.

Najsłynniejszą kleptomanką jest bez wątpienia aktorka Winona Ryder. Kilka lat temu głośna stała się sprawa kradzieży dokonanej przez gwiazdę w luksusowym sklepie Saks Fifth Avenue w Beverly Hills. Nagranie z monitoringu zarejestrowało ją, gdy do siatek na zakupy upychała ekskluzywne torebki i … skarpetki. Sprawa trafiła do sądu, a biegli psychiatrzy zdiagnozowali u Winony Ryder kleptomanię. Aktorka została skazana na 480 godzin prac społecznych.

Kara okazała się jednak mało dolegliwa, ponieważ niedługo później gwiazdę znów przyłapano na kradzieży – tym razem próbowała ukraść kosmetyki z perfumerii w Los Angeles. „Winona zakupiła w sklepie kilka rzeczy, ale kiedy przechodziła przez bramkę, włączył się alarm. To zwróciło uwagę strażników. Okazało się, że aktorka ma w kieszeniach kosmetyki, za które nie zapłaciła. Kiedy strażnik znalazł skradzione przedmioty i spytał Winonę, co to ma znaczyć, gwiazda miała odpowiedzieć: nie wiem, jak to się stało” – donosił „National Enquirer”.

Tym razem sąd nakazał gwieździe przymusową terapię. Okazała się skuteczna, ponieważ na razie nie pojawiają się doniesienia o kolejnych złodziejskich incydentach z udziałem Winony Ryder.

Silny impuls

Problem dotyczy jednak nie tylko gwiazd. W jednej z polskich gazet ukazał się reportaż o Karolinie – młoda kobieta o tym, że cierpi na kleptomanię, dowiedziała się podczas spotkań z psychologiem, którego odwiedzała w czasie sprawy rozwodowej. Wspomniała specjaliście, że na każdą rozprawę ,,wynosi sobie” ze sklepu nową parę butów i torebkę. - Zupełnie nie miałam świadomości, że kradnę. Robiłam to, by poprawić sobie humor, chciałam też dobrze wyglądać. Nie bałam się, że mnie przyłapie obsługa sklepu, nie myślałam o karze... po prostu brałam i wychodziłam. To był impuls, silniejszy ode mnie. Nie byłam w stanie tego opanować – opowiada Karolina.

Wypowiedź kobiety znakomicie oddaje istotę kleptomanii, która w Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób nieprzypadkowo została sklasyfikowana w grupie zaburzeń psychicznych.

Ze statystyk wynika, że problem dotyczy przede wszystkim kobiet. Zwykle pierwsze epizody z przywłaszczaniem cudzej własności pojawiają się przed 30 rokiem życia. Kleptoman doskonale zdaje sobie sprawę, że takie zachowanie jest nieakceptowane społecznie, jednak impuls do kradzieży staje się zwykle zbyt silny. Występek nie ma żadnego motywu czy uzasadnienia. Korzyści materialne są nieistotne, dlatego ukradzione rzeczy kleptoman często wyrzuca do kosza pod sklepem.

Stres – źródło problemów

Medycynie wciąż nie udało się dotrzeć do przyczyn tego niezwykłego schorzenia. Kleptomanii częściej doświadczają osoby, u których występują zmiany nastroju i stany lękowe. Zaburzeniu sprzyjają też sytuacje stresowe: niepowodzenia w szkole czy pracy, a także problemy w relacjach z partnerem, szczególnie związane z seksem.

Kleptomania nierzadko towarzyszy anoreksji lub bulimii, choć specjaliści nie potrafią wyjaśnić związku między tymi schorzeniami. Niektórzy naukowcy podejrzewają, że zaburzenie mogą powodować geny, ale dotychczas nie udało się tej tezy zweryfikować.

Nie każdy złodziejski incydent jest zwiastunem choroby. Jak odróżnić kradzież dla zysku czy wygłupu od kleptomanii? U osób cierpiących na zaburzenia, impuls do dokonywania nieumotywowanego przywłaszczania cudzego mienia musi trwać dłuższy czas. Kleptoman nie ma wpływu na jego pojawianie się i nie potrafi go powstrzymać.

Przed kradzieżą chory doświadcza narastającego napięcia emocjonalnego, które rozładowywane jest po „akcji”. Wtedy czuje ulgę i odprężenie. Jednocześnie osoby ze zdiagnozowaną kleptomanią często doświadczają poczucia winy, szybko jednak ustępującego.

Jak leczyć kleptomanię?

Prawo traktuje kleptomanów łagodnie. Według kodeksu karnego, dokonana przez nich kradzież jest uznawana za „działanie wskutek zakłócenia czynności psychicznych”. Oczywiście sąd powinien mieć pewność, że pospolity złodziej nie próbuje się zasłonić kleptomanią. Chorobę muszą potwierdzić biegli psychiatrzy. Jeśli zdiagnozują zaburzenie, oskarżony jest zwykle kierowany na specjalistyczną terapię.

Leczenie kleptomanii jest jednak niezwykle trudne. Opiera się głównie na różnych technikach i metodach psychoterapeutycznych. Potrzeba bardzo wielu spotkań ze specjalistami, by dotrzeć do źródeł problemu.

Czasem stosowana jest także farmakologia. Osobom o skłonności do kradzieży podaje się np. leki antydepresyjne. Ostatnio ukazały się wyniki eksperymentów dr Jona Granta z Uniwersytetu Minnesoty, który wykazał, że naltrekson – preparat wykorzystywany podczas terapii alkoholików i narkomanów - pomaga też wyeliminować u wielu kleptomanów „dreszczyk” związany z kradzieżą.

Amerykański zespół badał 25 chorych. Przez dwa miesiące niektórzy ochotnicy przyjmowali naltrekson, reszcie podawano placebo. Okazało się, że przedstawiciele pierwszej grupy kradli o wiele rzadziej.

Tekst: Rafał Natorski

(raf/sr), kobieta.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (27)
Zobacz także