Blisko ludziKto psuje twoje życie erotyczne?

Kto psuje twoje życie erotyczne?

Kiedy myślisz o swoim życiu erotycznym, rzednie ci mina? Znowu znajdujesz się w seksualnym dołku? A może nie pamiętasz już, kiedy po raz ostatni było Ci w łóżku naprawdę dobrze? Kto tak naprawdę psuje twoje życie intymne?

Kto psuje twoje życie erotyczne?

18.12.2006 | aktual.: 27.06.2010 00:55

Kiedy myślisz o swoim życiu erotycznym, rzednie ci mina? Znowu znajdujesz się w seksualnym dołku? A może nie pamiętasz już, kiedy po raz ostatni było Ci w łóżku naprawdę dobrze? Czy wiesz, dlaczego tak się dzieje? Kto tak naprawdę psuje twoje życie intymne?

Twój były

"Piotr był właściwie moim pierwszym chłopakiem, pierwszą prawdziwą miłością – opowiada Monika. To on wprowadził mnie w świat seksu. Był ode mnie o 5 lat starszy, bardziej doświadczony, więc uważałam go w pewnym sensie za autorytet w tych sprawach. Byłam strasznie niepewna, wstydziłam się swego ciała, zbyt szerokich bioder, ale on przekonał mnie, że mogę być piękna i podniecająca. I choć po trzech latach rozstaliśmy się, to dzięki niemu potrafię się cieszyć seksem i wiem, że jestem atrakcyjna."

„Związek z Marcinem to był mój życiowy błąd – twierdzi Agnieszka. Przez niego do dziś mam problem z tym, żeby uwierzyć, że mogę być dobrą kochanką. On często miał jakieś uwagi: podobno nie wykazywałam inicjatywy, nie chciałam eksperymentować itp. A kiedy po kilku miesiącach od rozstania wypiliśmy za dużo i wylądowaliśmy w łóżku, on na koniec stwierdził, że niczego się przez ten czas nie nauczyłam. Żenada”.
Byli partnerzy mają znaczący wpływ na nasze życie seksualne. Uczą nas innego sposobu patrzenia na nasze ciała, to dzięki nim wyrabiamy sobie obraz siebie jako kochanki albo kochanka.

Jeśli nas zbyt często krytykuje i strofuje, utwierdzamy się w przekonaniu, że jesteśmy marne w łóżku, jeżeli natomiast sprawia, że czujemy się emocjonalnie i seksualnie bezpiecznie, to prawdopodobnie w kolejnych związkach będziemy znać swoją wartość.

Czasami zdarza się, że seks z byłym na tyle utrwala się nam w pamięci, że miesiącami fantazjujemy na jego temat, a bezustanne porównania z obecnym partnerem wypadają oczywiście na niekorzyść tego ostatniego. I wówczas nic dziwnego, że nie potrafimy osiągnąć seksualnej satysfakcji.

Znajomi, czyli nie takie niewinne ploteczki

„Kiedy spotykam się z przyjaciółkami, prawie każda rozmowa prędzej czy później schodzi na temat facetów i oczywiście na seks – opowiada Kinga. I gdy tak słucham, jaki wspaniały w łóżku jest nowy narzeczony mojej kumpeli albo jak ona potrafi wariować z podniecenia podczas jego pieszczot, bywa, że mam tego dosyć. W moim związku jest tak... zwyczajnie, ale nie mogę powiedzieć, żeby było nam nudno. Jest mi dobrze, chociaż nie przebieram się w strój seksownej pokojówki i nie buszujemy w seks-shopach, ale mam wrażenie, że koleżanki czasami patrzą na mnie z politowaniem. Pokazują mi przystojnego kelnera i stwierdzają, że z nim to dopiero mogłabym zaszaleć.”

Seks jest jedną z wielu dziedzin naszego życia, więc jeśli porównujemy nasze dokonania w pracy czy osiągnięcia w sporcie, nic w tym dziwnego, że mniej lub bardziej świadomie licytujemy się, komu lepiej wiedzie się w erotycznych podbojach i kto ma bardziej udane życie intymne.

Co więcej, chcąc dobrze wypaść i nie odstawać od „normy”, przesadzamy, ubarwiamy nasze opowieści lub najzwyczajniej w świecie kłamiemy, a potem zastanawiamy się, dlaczego wszystkim innym za każdym razem przytrafia się seks życia z niesamowitym partnerem, tylko nie nam.

SEKS BEZ ZOBOWIĄZAŃ?
Pamiętajmy jednak, że w wielu sprawach mamy skłonności do przesady... i naszym znajomym również ów problem nie jest obcy. Czasami po prostu warto wziąć na to poprawkę, zamiast zamartwiać się tym, że np. tylko ty nie masz orgazmu albo jedynie twój mężczyzna grę wstępną postrzega jako zło konieczne ;)

Ty sama

Każdy z nas ma jakieś wyobrażenia na temat seksu i tego, jak powinna wyglądać intymna sfera życia. Niestety, część z tych wyobrażeń – czy tego chcemy, czy nie – powstaje pod wpływem filmów, w których coś takiego jak nieudany albo niesatysfakcjonujący seks w zasadzie nie istnieje. Bohaterowie niemal zawsze mają nieziemskie doznania i chociaż wiemy, że to tylko fabuła, to zaczynamy się podświadomie porównywać. I jak nietrudno się domyślić – owe oceny wypadają zwykle na naszą niekorzyść.

Jesteśmy niezadowolone z faktu, że seks, który w filmowej rzeczywistości jest w zasadzie pokazywany jako coś bezproblemowego, pięknego oraz niezwykle przyjemnego, nam np. sprawia kłopot, ból też czy wywołuje nasze obawy.

Brak komfortu

Seks z rodzicami za ścianą, z nielubianą teściową w pokoju obok, z sąsiadami wyczulonymi na każdy szmer, jaki dobiega z twojego mieszkania po 22.00 albo po prostu brak miejsca na to, by spokojnie oddać się miłosnym igraszkom – wszystkie te i cała masa innych powodów może wpływać na jakość twoich intymnych kontaktów z partnerem. Warto, by zlokalizować źródło tego problemu zamiast po raz kolejny po prostu obwiniać się o nieudany seks.

Poza tym pamiętajmy, że w rzeczywistości seks rzadko jest na tyle idealny, byśmy nie chcieli już niczego zmieniać. Trzeba jednak umieć pozwolić sobie na słabości, także w tej sferze naszego życia.

Źródło artykułu:WP Kobieta
Komentarze (0)