GotowaniePrzepisyKuchnia w wersji extreme

Kuchnia w wersji extreme

Kuchnia w wersji extreme
Źródło zdjęć: © AFP
05.09.2007 12:16, aktualizacja: 28.06.2010 16:34

Na pewno nie ma na świecie osoby, dla której jakieś potrawy nie byłyby niemożliwe do zjedzenia. Jednak, to co może wydawać się bardzo dziwne, obrzydliwe dla mieszkańców jakiegoś kraju, w innym kręgu kulturowym może uchodzić za prawdziwy przysmak.

Na pewno nie ma na świecie osoby, dla której jakieś potrawy nie byłyby wręcz niemożliwe do zjedzenia. Jednak to co w może wydawać się bardzo dziwne, obrzydliwe dla mieszkańców jakiegoś kraju, w innym kręgu kulturowym może uchodzić za prawdziwy przysmak.

Wstręt to uczucie niesmaku i obrzydzenia. Aby dana rzecz była wstrętna, musi posiadać co najmniej trzy cechy: musi to być coś, jadalnego; coś, co kiedyś żyło (lub jeszcze żyje) lub coś, co sprawia, że inne rzeczy stają się obrzydliwe.

Gady, płazy, owady...

Jednak każde społeczeństwo samo decyduje o tym, co nadaje się do jedzenia — a co jest wstrętne. Jest to najczęściej uzależnione od tego co w danym regionie jest dostępne. Przykładowo, w Europie gdzie źródłem białka jest mięso ssaków i ptaków i ponadto uprawianych jest wiele jadalnych roślin prawdopodobnie ludzie nie będą jedli owadów, gadów i płazów.

Z kolei pewna odmiana muchy — która żyje w pobliżu Jeziora Wiktorii jest spożywana przez mieszkańców jego przybrzeżnych okolic w formie placków – natomiast dla ludzi tych potrawy europejskie mogą wydawać się wstrętne.

W naszym kraju normalne jest jedzenie ogórków kiszonych i kapusty. Jednak mieszkańcy innych krajów np. Japonii czy USA uznają je za zepsute i nie nadające się do jedzenia. Obrzydliwe dla Amerykanów są również nasze polskie flaki. Z kolei w Chinach niczym dziwnym nie jest jedzenie mięsa kota lub psa.

Cuchnący śledź

W Szwecji popularny jest kiszony śledź (surstromming). Ten sposób konserwacji ryby pochodzi z czasów kiedy sól była towarem bardzo drogim. By ją zaoszczędzić rybę kiszono. Śledzia soli się, potem musi on przez miesiąc lub dwa leżeć w beczce. Potem pakuje się go do puszek z podwójnym denkiem gdzie dalej podlega procesowi fermentacji.

Z powodu zapachu, który przypomina zgniłą rybę albo śmieci zostawione na parę dni w słońcu na stronie internetowej www.weird-food.com szwedzki przysmak sklasyfikowano jako "jedną z najbardziej cuchnących potraw, jakie można sobie wyobrazić".

ZOBACZ TEŻ:

ŻOŁĄDEK WSZYSTKO ZNIESIE Niektóre linie lotnicze zakazują przewożenia surstromming, ponieważ puszka może eksplodować w samolocie. Tylko 0,2% produkcji surstromming przeznaczone jest na eksport. Dlatego jeśli ktoś jest ciekawy jak smakuje kiszony śledź to najlepiej niech wybierze się do Szwecji.

Rekin pod żwirem

Oryginalny sposób na konserwowanie ryby mają także Islandczycy. Mięso rekina zostawia na drewnianych skrzyniach przykrytych żwirem i kamieniami na około dwa miesiące. Następnie się je wędzi i suszy Potem sprzedaje się w małych słoiczkach. Potrawa ta ze względu na odrażający zapach amoniaku nie przyjęła się poza Islandią. Również niektóre dania kuchni azjatyckiej mogą wywoływać uczucie wstrętu u człowieka wychowanego w kulturze europejskiej. Przykładem może być sfermentowana fasola serwowana w kuchni japońskiej lub specjalności kuchni chińskiej takie jak stuletnie kacze jaja (które przed podaniem przechowuje się w mieszaninie wapna, słomy ryżowej i naparu herbaty) czy zupa z jaskółczych gniazd. Ohydny dla Europejczyka może być także alkohol przyrządzony z krwi lub żółci kobry.

Cukierek z robakiem?

Jednak z drugiej strony niektóre rzeczy uznawane powszechnie za obrzydliwe zdobywają sobie coraz większą rzeszę zwolenników. Na pewno wielu ludzi nie wyobraża sobie zjedzenia owada, ale można znaleźć amatorów takiego nietypowego menu. W USA istnieje firma, która oprócz tradycyjnych słodyczy, produkuje także lizaki, cukierki i wafelki z owadami w środku. Można u nich nabyć m.in: motyle w cukierku, wafelki z mrówkami, czy lizaki z robakami. Nietypowe słodycze można zamówić z ich strony internetowej.

Owad na obiad?

W Niemczech istnieje elegancka restauracja, w której zamiast tradycyjnych dań serwuje się ... potrawy przyrządzone z owadów. Co prawda dla wielu z nas takie menu może się wydawać wstrętne, ale amatorzy takiego jedzenia uważają że owady są wyjątkowo smaczne.

Jednak na razie mało prawdopodobne jest to żeby mrówki czy koniki polne znalazły się na stołach wielu osób. Chociaż jeszcze niedawno mało kto wyobrażał sobie zjedzenie ślimaka czy sushi. Ponadto pleśniowe sery, nie są uważane za obrzydliwe, a przecież teoretycznie są one ''zepsute''. Dlatego poczucie wstrętu jest uwarunkowane tym z jakiego kręgu kulturowego się wywodzimy, a nie tym czy coś jadalne czy nie.

ZOBACZ TEŻ:

Źródło artykułu:WP Kobieta