Blisko ludziLęk przed samotnością, uciekanie przed bliskością? Styl przywiązania mówi prawdę o związku

Lęk przed samotnością, uciekanie przed bliskością? Styl przywiązania mówi prawdę o związku

Styl przywiązania może determinować to, jak wygląda nasz związek - zdjęcie poglądowe
Styl przywiązania może determinować to, jak wygląda nasz związek - zdjęcie poglądowe
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | Adobe
06.05.2022 11:05, aktualizacja: 06.05.2022 18:46

Dorota martwi się, kiedy jej partner wychodzi na miasto ze znajomymi. Ma wrażenie, że mężczyzna nie kocha jej tak mocno, jak ona jego. Anna poznała Mateusza przez portal randkowy. Rozmowy przez komunikator idą gładko, ale podczas spotkań na żywo mężczyzna nie jest już wylewny w okazywaniu uczuć. Każdy z tych przypadków to przykład stylu przywiązania, który nie pozwala stworzyć zdrowego związku. O tym, w jaki sposób rozpoznać, czy nasz styl odbiega od normy, rozmawiałam z psycholożką Barbarą Piwek.

Według specjalistki w związkach dominuje bezpieczny styl przywiązania. Prawidłowy rozwój relacji dziecka i opiekuna sprawia, że już jako dorosły człowiek będzie w stanie stworzyć stabilną więź. Jeśli jednak rodzic reagował na potrzeby podopiecznego w sposób odbiegający od normy, nasz styl przywiązania również się zmieni.

- W okresie dzieciństwa, w świecie pełnym niewiadomych, to, co nam daje poczucie bezpieczeństwa, to nasz kontakt z opiekunem. Jego kształtowanie się wpłynie na to, że dziecko będzie zbierać informacje o tym, jak tworzy się inne relacje. Rozumienie tej więzi będzie wpływało potem na związki w życiu dorosłym - podkreśla Barbara Piwek.

Psycholog mówi o trzech stylach przywiązania, które widoczne są w życiu dorosłego człowieka.

Styl zaabsorbowany

Dorota uwielbia spędzać czas ze swoim partnerem, najchętniej nie rozstawałaby się z nim na zbyt długo. Każde samotne wyjście mężczyzny z kolegami powoduje, że kobietą targają bardzo silne emocje. Czuje się porzucana. Jednocześnie zastanawia się, gdzie popełniła błąd, że partner, zamiast spędzić z nią czas, chce wyjść do znajomych. Pojawia się przerażenie, niepewność o prawdziwość uczuć ze strony drugiej osoby.

- W tym przypadku to, co jest bardzo charakterystyczne, to potrzeba całkowitego zlania się z partnerem. Występuje wówczas chęć spędzania całego czasu wyłącznie z tą osobą. Chcemy wiedzieć o partnerze dosłownie wszystko, mamy potrzebę dzielenia się każdym szczegółem. Jednocześnie pojawia się poczucie, że partner czy partnerka nie jest mną tak samo mocno zainteresowany/zainteresowana - tłumaczy specjalistka.

Psychoterapeutka porównuje funkcjonowanie osoby o takim stylu przywiązania do sejsmografu, który wyczuwa wszystkie, nawet najmniejsze zmiany nastroju czy zachowań.

"Czy on mnie nie przestał kochać?", "Czemu on nie odbiera, pewnie coś się stało, może ja zrobiłam coś źle? Może on się ode mnie odsuwa?" To wszystko powoduje, że trwamy w ciągłym, silnym lęku.

Psycholożka zauważa, że w takim przypadku jest wysoce prawdopodobne, że nasz opiekun był nieprzewidywalny w swoich reakcjach. Raz mógł odpowiadać na nasze sygnały, innym razem pozostawiać nas samych, a nasze potrzeby były zaniedbywane.

Styl oddalający

Anna umawia się z Mateuszem już od dłuższego czasu. Nie mieszkają jednak ze sobą. Często rozmawiają przez telefon i kobieta ma poczucie, że to jest właściwy mężczyzna. Kiedy zaczyna się mocniej angażować, partner podczas spotkania zachowuje się kompletnie inaczej niż w trakcie rozmowy telefonicznej. Jest chłodny, nie szuka bliskości, bezpośredniego kontaktu, co tłumaczy zmęczeniem. Spotkania nagle stają się rzadsze, a partner kobiety szuka wymówek, by i tak rzadki kontakt "na żywo" jeszcze bardziej ograniczyć.

- Mamy tutaj do czynienia z tendencją do unikania bliskości. Osoba wykazująca styl oddalający skupia się na tym, że chce być niezależna, liczy tylko na siebie i stroni od zaangażowania. Taka osoba czuje się lepiej, jeśli nie musi na nikim polegać, ale też jest jej dobrze, jeśli nikt nie musi polegać na niej. Kiedy ma poczucie, że wchodzi w relację, która staje się zbyt poważna, szuka dystansu. Może też wysyłać sprzeczne sygnały, ponieważ gdy czuje się bezpiecznie, chce pozostać w związku. Natomiast gdy poczuje, że jest za blisko, będzie uciekać - wyjaśnia Barbara Piwek.

Co ciekawe, osoba, u której dominuje ten styl przywiązania, może angażować się w związki, które można określić jako nieprzyszłościowe. Zaliczymy do tego np. wchodzenie w relację z osobą, która ma już rodzinę, czy np. próby utrzymania relacji z kimś, kto mieszka na drugim końcu świata.

- Taka osoba może się oczywiście związać, założyć rodzinę, ale będzie miała wrażenie, że znalazła się w pułapce. Wtedy na różne sposoby będzie budować mury, aby wytworzyć między partnerem dystans.

Skąd bierze się unikający styl przywiązania? Psychoterapeutka podkreśla, że prawdopodobnie rodzic takiej osoby dystansował się od dziecka i nie poświęcał mu należytej uwagi. Przyjmował chłodną, pozbawioną potrzebnych uczuć postawę.

Styl zdezorganizowany

Kasia wróciła do domu później niż się spodziewała. Jej partnerka, która została w domu, zupełnie nie reaguje na jej powrót. Kasia próbuje rozmawiać i wyjaśnić sytuację, ale kobieta nie odzywa się, choć widać, że jest zdenerwowana. Nagle wybucha krzykiem i wyrzuca Kasi, że nie poinformowała jej o tym, że wróci później. W międzyczasie zaczyna płakać i szukać bliskiego kontaktu ze zdezorientowaną partnerką. W przeciągu kilku minut pojawiła się cisza, wybuch złości, łkanie i próby przytulenia się do bliskiej osoby i ukojenia sytuacji.

- Styl ten jest jakby połączeniem poprzednich. Osoba, która go wykazuje, jest zagubiona. Stosuje sto różnych strategii, aby być w relacji, ale jednocześnie nie czuje się w niej dobrze, pewnie. Nic nie przynosi takiego rezultatu, jaki sobie z góry założyła, co powoduje przerażenie. Jednocześnie chce być blisko, ale się boi odrzucenia. Jest w konflikcie wewnętrznym - tłumaczy psycholog.

Barbara Piwek zauważa, że jest to najtrudniejszy typ przywiązania. Bardzo możliwe, że osoby, które go wykazują, to dzieci, które musiały szybko dorosnąć. Innym możliwym scenariuszem jest posiadanie rodzica, który na potrzeby dziecka reagował złością.

"Styl przywiązania to nie etykieta, która nam towarzyszy do końca dni"

Style, wbrew pozorom, są elastyczne. To, że w jednym związku wykazujemy taki, a nie inny styl przywiązania, nie oznacza, że w konfiguracji z inną osobą zachowamy się dokładnie tak samo. Barbara Piwek zauważa, że ogromnym sukcesem jest już zauważenie problemu oraz same chęci do zmiany. Jeśli jednak nie czujemy się na siłach, aby przepracować sytuację wyłącznie z partnerem, dobrym pomysłem będzie skorzystanie z pomocy.

- Praca nad zmianą stylu przywiązania jest złożona, i odbywa się na kilku płaszczyznach. Z tego powodu warto skorzystać ze wsparcia psychoterapeuty. Na dobry początek rozwijajmy w sobie uważność, przyglądajmy się sobie, komunikujmy w sposób konkretny swoje potrzeby. Obserwujmy także innych i ich zachowania, reakcje. Starajmy się poznawać emocje, a obserwacje zapisujmy w dzienniku i przyglądajmy się im później z perspektywy. Jeżeli to nasz partner wykazuje pozabezpieczny styl więzi, starajmy się dawać naszym partnerom/kom spójne oraz konsekwentne komunikaty i zachowania. Dzięki temu stwarzamy możliwość do obniżenia wewnętrznego lęku u tych osób. Najważniejsze jest jednak, aby zachęcać i wzmacniać otwartą komunikację. Zapraszajmy osobę, w jej tempie, do tego bezpiecznego świata, który chcemy razem stworzyć - radzi specjalistka.

Zuzanna Sierzputowska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Źródło artykułu:WP Kobieta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (11)
Zobacz także