Blisko ludziMama wraca do pracy

Mama wraca do pracy

Mama wraca do pracy
25.07.2008 11:34, aktualizacja: 25.05.2010 21:33

Jak kobieta może odnaleźć swoje miejsce na rynku pracy po narodzinach dziecka? Co zrobić, by powrót na ścieżkę kariery zakończył się sukcesem zawodowym i bez szkody dla malucha?

Jak kobieta może odnaleźć swoje miejsce na rynku pracy po narodzinach dziecka? Co zrobić, by powrót na ścieżkę kariery zakończył się sukcesem zawodowym i bez szkody dla malucha?

W Polsce co trzecia kobieta w wieku między 18 a 45 rokiem życia jest zdania, że zajście w ciążę pogorszy jej sytuację zawodową. Dlatego odsuwają plany macierzyńskie na później – taki jest wniosek z raportu „Macierzyństwo, a praca zawodowa kobiet” wykonanego w 206 roku na zlecenie fundacji Świętego Mikołaja.

Tymczasem okazuje się, że sytuacja na rynku pracy sprzyja rodzeniu dzieci. W wielu firmach brakuje rąk do pracy. Choćby w usługach (w największych miastach na witrynach większości lokali gastronomicznych wiszą anonse typu „zatrudnię menedżera lokalu” czy „kelnerki poszukiwane”). W efekcie ci, którzy zgodzą się podjąć zajęcie, mogą liczyć na wyższe zarobki.

Poza tym brak rąk do pracy spowodował, że wielu pracodawców przychylnym okiem zaczęło patrzeć na osoby, które chciałyby zatrudnić się po dłuższej przerwie. Na przykład po okresie wychowywania dziecka. Specjalny program dla takich pań po 40-tce przygotował między innymi dział rekrutacji jednego z dużych banków. Coraz więcej firm oferuje też telepracę i uelastycznia czas pracy – wszystko po to zachęcić do zatrudnia się np. młode mamy.

Pani Olga ma 34-lata. Pracę zawodową skończyła 6 lat temu. Później zajęła się wychowywaniem Aleksa i Toli. Niedawno bliźniaki poszły do przedszkola, a pani Olga zaczęła myśleć o własnej karierze. Przed ciążą pracowała w dużej firmie telekomunikacyjnej. Z początku bardzo nieśmiało odpowiadała na ogłoszenia w sprawie pracy. Była zaskoczona, kiedy po paru dniach odezwali się z 3 na 5 miejsc, do których wysłała aplikację.

- Kiedy padało pytanie, czym zajmowałam się ostatnio, odpowiadałam pół żartem, że byłam dyrektorem zarządzającym 4-osobowej rodziny oraz jednocześnie sprzątaczką, praczką i kucharką – wspomina pani Olga. – Wszędzie bardzo się ta odpowiedź podobała, uznawano, że to mój duży atut. - Takie osoby mają duże atuty, które mogą wykorzystać w pracy – twierdzą fachowcy. - Pani, która przez parę lat musiała zajmować się domem i potomstwem, jest zazwyczaj świetnie zorganizowana, nie ma problemów z wyznaczaniem sobie zadań, doskonale zarządza czasem. Bez takich umiejętności w domu by sobie nie poradziła, tym bardziej teraz da radę w biurze – tłumaczą specjaliści i zauważają, że osoby które aktualnie spędzają czas głównie na wychowywaniu dzieci, powinny pomyśleć o wygospodarowaniu chwili dla siebie i poświęcenie jej na czytanie literatury fachowej związanej ze swoją branżą, poznawanie nowinek z działki zawodowej, może nawet na zrobienie studiów podyplomowych.

- To pozwoli nam być na czasie i rozwieje wątpliwości u tych potencjalnych szefów, dla których problemem jest to, że ich nowy pracownik przez długi czas nie miał kontaktu z branżą – mówią eksperci. – To dla nich dużo ważniejsze, niż to, że ta nowo przyjęta osoba będzie musiała czasem wyjść wcześniej z biura, żeby zabrać pociechę do lekarza. Pani Ogla nie ma wątpliwości: - Jeśli mama wraca na rynek pracy po kilku latach nieobecności, czasem warto zgodzić się na niższe stanowisko niż to wcześniej zajmowane. Będziemy mieli czas na przestawienie się na nowe tory, a pracodawca na pewno szybko przekona się, że może nam powierzać poważniejsze zadania – mówi z nadzieją.