Marka, która nie znosi celebrytów
Mają miliony fanów na Instagramie, a o współpracę z nimi zabiegają największe marki. Wszystko, co opublikują w mediach społecznościowych, odbija się szerokim echem, a ubrania, w których się pokazują, często znikają ze sklepowych półek w mgnieniu oka. Okazuje się, że nie wszystkie firmy są zachwycone faktem, że ich ubrania noszą największe gwiazdy.
07.10.2016 | aktual.: 11.10.2016 11:52
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Ze znanych klientów niekoniecznie jest zadowolony kultowy magazyn skateboardowy „Thrasher”, który w swojej ofercie ma również T-shirty i bluzy z charakterystycznym logo swojej marki. Ubrania, które trafiły do sprzedaży już w latach 80., stały się obecnie jednym z najgorętszych trendów mody ulicznej, promowanych również przez popularne modelki i muzyczne gwiazdy.
W gronie celebrytów, którzy chętnie pokazują się w ubraniach marki Thrasher, znaleźli się m.in. Rihanna i Justin Bieber. I choć takie nazwiska zadowoliłyby niejedną firmę, która pragnie reklamować się poprzez gwiazdy, Jake Phelps – redaktor naczelny „Thrashera", nie czuje żadnej satysfakcji.
Phelps podkreślił w rozmowie z serwisem „Hypebeast”, że nigdy nie wysyłał żadnej paczki z ubraniami do Rihanny, Biebera oraz „innych klaunów”. Redaktor oświadczył, że nie życzy sobie tego rodzaju promocji, bo jego T-shirty i bluzy są adresowane do innego rodzaju klientów. Zdaniem Phelpsa, popowi wokaliści w ubraniach z logo Thrashera są po prostu niewiarygodni.
Czy jego oburzenie jest uzasadnione? Z jednej strony popularna i modna marka nie może mieć pretensji o to, że jej ubraniami interesują się różni klienci. Z drugiej – widok niektórych celebrytek w ubraniach Thrashera może być tak samo dziwny jak stylizacje blogerek modowych w koszulkach metalowych zespołów, o których w ogóle nie mają pojęcia.