Mediacja - obie strony mają rację?
W konfliktach, kiedy wzmagają się silne emocje, gdy przestajemy słuchać się wzajemnie, choć każda ze stron bardzo pragnie być wysłuchana, na ogół trudno jest o porozumienie. Każdy walczy o swoją rację, przekonany, że gdy tylko przekona do niej partnera, spór zostanie rozwiązany. Gdy efekty są przeciwne, warto skorzystać z mediacji.
W konfliktach, kiedy wzmagają się silne emocje, gdy przestajemy słuchać się wzajemnie, choć każda ze stron bardzo pragnie być wysłuchana, na ogół trudno jest o porozumienie. Każdy walczy o swoją rację, przekonany, że gdy tylko przekona do niej partnera, spór zostanie rozwiązany. Gdy efekty są przeciwne, warto skorzystać z mediacji.
Rozbieżność zdań nie musi oznaczać konfrontacji, a może stanowić punkt wyjścia do rozpoczęcia rozmów nastawionych na znalezienie rozwiązania konfliktu. Na czym polega rola bezstronnego i neutralnego mediatora, ilustruje pewna historia o kłócącym się małżeństwie i mądrym rabbim. Małżeństwo, które wdało się w kłótnie, przeradzające się w zaciętą walkę, nie mogło osiągnąć porozumienia. Oboje jednak bardzo się kochali, zależało im na tym, aby nie narażać swojego związku na zniszczenie.
Pragnęli być razem, pokonać trudności i znaleźć sposoby, jak poradzić sobie z konfliktami. Postanowili więc, że pójdą do rabbiego i poproszą go o radę. Najpierw rabbi uważnie wysłuchał męża i powiedział: "Twoje argumenty są rozsądne i zrozumiałe. Całkowicie się z tobą zgadzam". Potem żona przedstawiła problem nieporozumień między nią a mężem z własnej perspektywy. Rabbi słuchał jej uważnie i jej słowa wywarły na nim ogromne wrażenie. Gdy skończyła, zastanowił się chwilę i powiedział do niej: "No tak, z tego wynika, że masz rację".
Następnie dodał: "Z twoich argumentów przemawia zdrowy rozsądek i w pełni mogę zgodzić się z tym, co powiedziałaś". Przy tej rozmowie obecna była żona rabbiego, która w rogu pokoju składała pranie i przysłuchiwała się rozmowie. Poprosiła, aby mąż na chwilę z nią wyszedł i powiedziała: "Ależ mój mężu, nie wiem, jak to możliwe, że zgodziłeś się z każdą ze stron. Przecież to jest kompletnie nielogiczne. To niemożliwe, żeby obie strony miały rację". Wtedy rabbi odpowiedział: "Tak, moja droga żono, zgadzam się z tobą w pełni. Masz całkowitą rację!".
Na ogół w sytuacjach konfliktowych koncentrujemy się na myśleniu rozstrzygającym "albo - albo", które oznacza, że rację może mieć jedna albo druga strona. Tymczasem konflikty z pewnością stają się łatwiejsze do rozwiązania, gdy zaangażowane w nie osoby (czy grupy) gotowe są traktować siebie nawzajem z szacunkiem oraz przyznawać innym te same prawa, co sobie.
Koncepcje mediacyjne opierają się na założeniu, że zwaśnione strony, którym trudno prowadzić bezpośrednie negocjacje, sięgają po pomoc neutralnego i bezstronnego pośrednika z zewnątrz. Ten pomaga im zobaczyć, że jedna strona może mieć rację z punktu widzenia własnego doświadczenia, a druga - ze swojego.
Obecność mediatora stwarza bezpieczne, ochraniające ramy, w jakich strony mogą podjąć i prowadzić rozmowy w trudnych dla nich kwestiach spornych, wysłuchać się wzajemnie, razem stawić czoła trudnościom. W ten sposób biorą odpowiedzialność za własny konflikt i razem, w drodze współpracy, szukają satysfakcjonującego dla wszystkich rozwiązania.
Rolą i zadaniem mediatora jest stworzenie skłóconym osobom (grupom) warunków, aby mogły się porozumieć. Rozwiązanie konfliktu staje się możliwe dzięki temu, że sesje mediacyjne są poufne, odbywają się w kameralnej atmosferze, w klimacie otwartości, szczerości.
W każdym sporze i trudnościach, w jakie uwikłani są ludzie, tkwi twórczy potencjał. Mediator wspiera strony w tym, aby różnice i spory mogły stać się początkiem konstruktywnych zmian i rozwoju w kierunku lepszego wglądu w siebie i rozumienia innych, wzajemnego poznania potrzeb, prowadzenia dialogu w atmosferze szacunku i życzliwości, w doskonaleniu sztuki negocjacji nastawionych na współpracę i osiąganiu porozumienia uwzględniającego potrzeby oraz interesy wszystkich stron sporu.
Dostrzeżenie pozytywnych aspektów konfliktu na ogół umożliwia inne spojrzenie ludzi na własne problemy. Konflikt przyczynia się wtedy do zmian w ich funkcjonowaniu, a zmiany jak wiadomo są motorem postępu. Podjęcie decyzji o udziale w mediacji w sytuacjach, gdy trudno jest samodzielnie prowadzić rozmowy w kwestiach spornych oraz dobrowolna deklaracja stron co do rozpoczęcia mediacji, są pierwszym krokiem w kierunku rozwiązania kwestii spornych.
W sprawach, które dotąd ludzi wyłącznie dzieliły, zaczynają oni mówić tym samym głosem, wypowiadając wspólne, jednomyślne "TAK". Ten aspekt zgody przewija się w trakcie całego procesu dochodzenia stron do porozumienia w mediacji. Przede wszystkim zasady i reguły mediacji powinny być nie tyko znane, ale też dobrze rozumiane i akceptowane oraz przestrzegane przez uczestników procesu. Od tego zaczyna się każda mediacja.
Bardzo ważne w procesie dochodzenia do współpracy w innych obszarach rozmów i pertraktacji, jest podjęcie przez strony pierwszych wspólnych decyzji dotyczących przyjęcia zasad i reguł mediacji oraz wyrażenie zgody na udział w niej.
Alicja Krata - mediator; trener/coach, superwizor; Prezes Zarządu Fundacji MEDIARE: Dialog-Mediacja-Prawo; założycielka Szkoły Miłości – w ramach projektu realizuje spotkania, seminaria, debaty, warsztaty, których celem jest doskonalenie miłości w relacjach międzyludzkich, budowanie dialogu i pokoju w rodzinach i grupach społecznych.
(akr/bb), kobieta.wp.pl