Męskie strefy

Męskie strefy

Męskie strefy
Źródło zdjęć: © WP.PL
14.05.2009 14:13, aktualizacja: 14.05.2009 15:47

Nic tak nie wiąże ludzi jak wspólne przedsięwzięcia, w tym meblowanie mieszkania, czy urządzanie go jako ważny początek bycia ze sobą również we wspólnej przestrzeni psycho-fizycznej.

Nic tak nie wiąże ludzi jak wspólne przedsięwzięcia, w tym meblowanie mieszkania, czy urządzanie go jako ważny początek bycia ze sobą również we wspólnej przestrzeni psycho-fizycznej.

Tworzenie wyczuwalnego zmysłami wnętrza domu i jego atmosfery od zawsze należy do niepisanych zadań kobiet. To one urządzają „zbudowane” przez mężczyzn domy. Nadają im niepowtarzalny charakter bazując na iście kobiecym wyczuciu estetyki. Oddając się z upodobaniem swoim „wrodzonym” pasjom kreowania przestrzeni nierzadko pomijają aspekt tzw: męskich stref zaspakajających męską potrzebę niezależności. To pominięcie to prawdziwy powód wojny wytyczonej „jaskiniom” swojego mężczyzny, a tym samym męsko-damskich potyczek na gruncie mieszkaniowym.

Kiedy przed kilku laty Helen Fisher – amerykańska antropolog prorokowała dominację kobiet w kulturze zachodniej tylko garstka socjologów traktowała ją poważnie. Mężczyźni nadal dominują w mediach, biznesie, polityce, ale nie w domach. Jak twierdzi psychoterapeuta Krzysztof Klajs - wszędzie jest wspólna przestrzeń. Z mieszkań zniknęły na dobre typowo męskie „strefy”, ocalał tylko garaż i samochód jako rejon męskiej dominacji. Dom to dla mężczyzn obcy świat, z pewnością gustowny, spełniający odpowiednie standardy aranżacyjne, ale dla nich obcy.

Rzucając się w wir aranżacyjnego szaleństwa zapominamy, że mężczyźni to stworzenia potrzebujące więcej przestrzeni, w każdym możliwym sensie. Nie jest przypadkiem obowiązująca na statkach niepisana zasada – każdy marynarz ma swój kąt wyłącznie dla siebie. To jego prywatne terytorium, gdzie ma prawo przebywać, rozmyślać, palić lub czynić cokolwiek innego. To miejsce gdzie może pozostać w samotności.

Interpretując świat według własnych kategorii często zapominamy, że bliska kobietom potrzeba wspólnoty, nie należy do zdecydowanie męskich. Nasi partnerzy, inaczej niż my same, nie tylko nie potrzebują utrzymywania bliskiej relacji we wszystkich aspektach życia, a wręcz nie chcą. Możliwość izolacji w każdym, dowolnie przez nich wybranym momencie to nadrzędna wartość w świecie męskich priorytetów. Uznanie swoich komplementarnych odmienności w tym aspekcie to niewątpliwie szansa na to, że nasz partner nie będzie spędzał długich godzin w towarzystwie kolegów szukając dla siebie miejsca.

Zobacz więcej w serwisie "Ty tu urządzisz" - CZYTAJ WIĘCEJ

Źródło artykułu:WP Kobieta