ModaModa ciążowa i staniki na wierzchu

Moda ciążowa i staniki na wierzchu

30.11.2011 11:16, aktualizacja: 30.11.2011 12:16

Ostatnio usłyszałem od kogoś, że mamy obecnie niż demograficzny. Później usłyszałem, że wręcz odwrotnie, borykamy się z wyżem. Sam już nie wiem jak jest naprawdę. Sądząc po ilości ciężarnych celebrytek, chyba nie jest aż tak kiepsko. Nasze gwiazdy obecnie kreują modę na bycie w ciąży. Kreują też trendy. Jak należy dobrze wyglądać mimo wielkiego brzucha.

Ostatnio usłyszałem od kogoś, że mamy obecnie niż demograficzny. Później usłyszałem, że wręcz odwrotnie, borykamy się z wyżem. Sam już nie wiem jak jest naprawdę. Sądząc po ilości ciężarnych celebrytek, chyba nie jest aż tak kiepsko. Nasze gwiazdy obecnie kreują modę na bycie w ciąży. Kreują też trendy. Jak należy dobrze wyglądać mimo wielkiego brzucha.

Przodowniczką w tym temacie była Anna Mucha. Do niedawna najsłynniejsza ciężarna w naszym kraju, dziś już szczęśliwa mama. Chyba nie ma osoby, która nie wiedziałaby, że aktorka była w ciąży. Kamery towarzyszą jej od samego poczęcia, co Ania doskonale wykorzystuje do promocji siebie samej. Pracuje dużo i intensywnie i wcale nie zanosi się, by zwolniła tempo pracy. Jednak mimo ciągłej aktywności, nigdy nie zapomina o tym, żeby dobrze wyglądać.

Ciąża zdecydowanie jej służyła. To już nie jest szalona dziewczyna, która prowokuje za wszelką cenę. To już kobieta, która błyszczy i zachwyca nawet w szarym wełnianym komplecie. Dopasowana ołówkowa sukienka w subtelny sposób podkreśla zaokrąglony brzuch aktorki. Skórzana wstawka na biuście dodaje odrobinę ekstrawagancji w tej zachowawczej stylizacji. Strój może mieć wielokrotne zastosowanie. Wszystko jest kwestią dodatków. Długi biżuteryjny wisior nadaje bardziej eleganckiego charakteru. A róż na ustach i paznokciach świetnie dopełnia szarości w ubraniu.

W błogosławionym stanie jest też inna gwiazda. Katarzyna Glinka. Aktorka podobnie jak Anna Mucha nie leży do góry brzuchem czekając na rozwiązanie. Kasia świetnie wygląda. Promienieje i zachwyca świeżością. Natomiast nie zachwyciła mnie czerwona sukienka naszej gwiazdy. Jest nijaka. Oczywiście z pozoru wszystko się zgrywa i wygląda poprawnie. Ale poprawnie to trochę za mało. Od gwiazdy oczekujemy jakiegoś „Wow”. Szczególnie, jeśli mamy na myśli wielkie wyjścia. A tu nic szczególnego się nam nie objawiło.

Dekolt w serek i krótkie rękawy nadają sportowy charakter sukience. Ale rozkloszowany, pofalowany dół wprowadza już bardziej elegancki, salonowy styl. I tu się sprawa komplikuje, bo nie wiadomo, z jakiej okazji nasza gwiazda wybrała tę sukienkę. Kreacja na pewno nie ma wieczorowego charakteru. I sama Kasia wygląda w tej sukience zwyczajnie, wręcz przeciętnie.

Ta stylizacja zostawia wiele do życzenia. Dodatki są jakby z przypadku. Buty są za jasne. Wyglądają jak protezy od ortopedy. Nie mam pewności, czy aktorka ma na sobie rajstopy. Wierzę, że to jedynie złudzenie. Mała czarna kopertówka również wygląda jak z innej bajki.

POLECAMY:

Zwyczajnie i nijako na pewno nie wygląda Marina. Młoda piosenkarka od niedawna odwiedza rodzime salony i bankiety. Według niektórych to najlepsza forma autopromocji. Marina lubi mocne charakterystyczne stylizacje. Tym razem to ekstrawagancki, przerysowany glamour. Efektowna czerń w konfrontacji z przeźroczystościami robi zawsze piorunujące wrażenie.

Przede wszystkim stanik pod transparentną górą sukienki bardzo mocno skupia uwagę. Dla równowagi pojawiła się w talii baskinka z dość kontrowersyjnym wzorem, jakim jest panterka. W tej stylizacji wszystko jest zaskakujące. Chłodny niebieski kolor to dość rzadki widok na zwierzęcych printach.

Dwuwarstwowy dół kreacji również prowokuje. Długość do ziemi jest bardzo zachowawcza, ale z drugiej strony kusi transparentnością. Cała stylizacja ma zabarwienie teatralno - gotyckie. Czarownica? Wróżka? Mroczny Anioł. Jak dla mnie długość mini byłaby zdecydowanie lepsza. Marina jest bardzo młodą dziewczyną. Na długie suknie przyjdzie jeszcze czas. Nie mniej jednak prezentuje się bardzo dobrze.

Swój wizerunek zmieniła też Halina Młynkowa. Od czasu „Czerwonych Korali” upłynęło dużo wody w rzece. Zmieniła się Halinka, zmienił się też jej wizerunek i styl ubierania. W między czasie było trochę eksperymentów modowych i stylizacyjnych. Było folkowo, sielsko-anielsko, hipisowsko, rockowo. Wszystko z różnym skutkiem. Czasem lepszym, czasem gorszym.

Stylizacja na współczesna wróżkę jest według mnie średnia. W tej propozycji wszystko jest zbyt ulotne, delikatne i odrealnione. Zdecydowanie lepiej byłoby, gdyby górę połączyć z innym dołem i odwrotnie. Koszulowa bluzka jest bardzo kobieca i subtelna. Chyba pojawił się na naszych salonach trend widocznego stanika. To nie razi, jeśli ogólny charakter stylizacji nie jest wulgarny i przesadzony.

Długa do ziemi spódnica w kolorze koszuli jest zbyt dopasowana do całości i zbyt ciężka. Wyobraźcie sobie tę samą koszulę z ołówkową spódnicą z podniesionym stanem. Byłoby seksownie, nadal kobieco i bardzo modnie. Nie podobają mi się też korale pod szyją nałożone na koszulę. Zrobił się niezrozumiały bałagan. Do tak mocnej i charakterystycznej spódnicy bardziej pasowałaby prosta dopasowana bluzka w jednolitym kolorze. Ostatecznie piosenkarka wygląda przyzwoicie, ale bez specjalnego zachwytu.

POLECAMY: