Blisko ludziPornografia zabija męską potencję?

Pornografia zabija męską potencję?

Pornografia zabija męską potencję?
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos
09.08.2011 13:25, aktualizacja: 09.08.2011 15:04

Czy jest możliwe, że szeroki dostęp i częste korzystanie z pornografii sprawiło, że zmienił się męski… mózg? Trudno jest zignorować fakt, że wielu sławnych mężczyzn w ostatnich miesiącach zachowywało się z powodu seksu w sposób wręcz samobójczy. Na świeczniku zawsze znajdowali się mężczyźni o wybujałych apetytach, ale jak dotąd byli znacznie dyskretniejsi i lepiej potrafili ukrywać swoje występki.

Czy jest możliwe, że szeroki dostęp i częste korzystanie z pornografii sprawiło, że zmienił się męski… mózg? Trudno jest zignorować fakt, że wielu sławnych mężczyzn w ostatnich miesiącach zachowywało się z powodu seksu w sposób wręcz samobójczy. Na świeczniku zawsze znajdowali się mężczyźni o wybujałych apetytach, ale jak dotąd byli znacznie dyskretniejsi i lepiej potrafili ukrywać swoje występki.

Jest jasne, że współczesne technologie stoją częściowo za tym zjawiskiem. Jednak o to również chodzi: tak wielu mężczyzn zamieszanych w ostatnie seksualne skandale obnażyło się samych – czasem dosłownie – poprzez nieskrępowane użytkowanie wiadomości tekstowych, Twittera i innych mało dyskretnych mediów.

Co może powodować tak beztrosko podejmowane decyzje? Czy właśnie dostęp do pornografii? Są na to naukowe dowody. Sześć lat temu Naomi Wolf opublikowała esej pod tytułem „The Porn Myth”, według którego terapeuci i seksuolodzy żartobliwie łączyli narastającą popularność pornografii wśród młodych mężczyzn z rosnącą ilością przypadków impotencji i przedwczesnego wytrysku. Wszystko to w tej samej grupie demograficznej: zdrowych, młodych mężczyzn, którzy nie mieli żadnych fizycznych ani psychologicznych zaburzeń seksualnych.

Wśród ekspertów rozpowszechniła się hipoteza, że to pornografia powodowała seksualne znieczulenie tych ludzi. I faktycznie, ciężka pornografia tak dobrze sprawdza się jako znieczulający bodziec, że często używa jej się do edukowania lekarzy i żołnierzy, jak radzić sobie z bardzo szokującymi albo delikatnymi sytuacjami.

Biorąc pod uwagę efekt znieczulający pornografii, badacze odkryli, że poddani badaniu szybko zaczęli potrzebować mocniejszych bodźców, aby osiągnąć ten sam poziom podniecenia. Pojawiło się podejrzenie, że korzystanie z pornografii może sprawiać, że młodzi mężczyźni stają się mniej podatni na uroki swoich partnerek.

Od tamtego czasu układ nagrody w mózgu został lepiej zbadany i można to zagadnienie wyjaśnić dokładniej. Wiadomo, że pornografia dostarcza do męskiego mózgu nagrodę w postaci krótkiego „kopa” dopaminowego, który na godzinę czy dwie poprawia nastrój i ogólne samopoczucie. W tym procesie wykorzystuje się te same struktury mózgowe, co w wypadku uzależniających substancji czy zachowań, takich, jak kokaina albo hazard. Uzależniający potencjał jest również identyczny: podobnie jak hazardziści i narkomani zaczynają odczuwać kompulsywną, narastającą potrzebę grania bądź brania kokainy, aby osiągnąć tę samą stymulację dopaminową, tak uzależnić się można od oglądania pornografii. Na domiar złego, kiedy poziom dopamin opada, następuje też spadek nastrój – pojawia się irytacja, niepokój i chęć na kolejną dawkę.

Działanie dopaminy wyjaśniłoby, czemu z czasem sięga się po coraz to ostrzejszą pornografię: zwykłe obrazy w końcu tracą swoją siłę i trzeba szukać takich, które łamią inne tabu na inne sposoby, aby poczuć się tak samo dobrze. Co więcej, niektórzy mężczyźni (i kobiety) doświadczają zaburzeń funkcjonowania układów nagrody, co sprawia, że łatwiej się uzależniają.

Uzależniony od pornografii, jak każdy inny uzależniony, nie potrafi łatwo zrezygnować z robienia rzeczy – nawet bardzo szkodliwych – które dają mu poczuć kolejne uderzenie dopaminy. Może to dlatego mężczyźni, którzy w przeszłości mieli ostrożne, dyskretne romanse za zamkniętymi drzwiami, teraz nie potrafią się powstrzymać przed wysłaniem wiadomości tekstowej, która stanowi gol do własnej bramki? Jeśli tak, to może wcale nie są potworami albo bigotami, tylko po prostu ludźmi uzależnionymi, którzy nie do końca nad sobą panują.

Nie znaczy to, że nie są oni odpowiedzialni za swoje zachowanie, ale można się kłócić o rodzaj tej odpowiedzialności: by zrozumieć siłę, z jaką pornografia może uzależniać i zwrócić się o pomoc albo nawet leczenie farmakologiczne, jeśli uzależnienie to zaczyna wpływać na współmałżonka, rodzinę, życie zawodowe albo umiejętność oceny sytuacji. Istnieją już efektywne i szczegółowe metody na odciągnięcie uzależnionych mężczyzn od pornografii i przywrócenie im bardziej zrównoważonego stanu ducha, mniej podatnego na uleganie popędom. Zrozumienie, jak pornografia wpływa na mózg i jak niszczy męski wigor, pozwala podejmować bardziej świadome decyzje.

Oparte na: http://www.project-syndicate.org/commentary/wolf37/English

Anna Dąbkowska / ada

POLECAMY: