Śpij dobrze, kochaj się długo. Naukowcy sprzedają receptę na lepsze życie intymne
Kiepsko śpisz? Budzisz się w środku nocy, a po usłyszeniu budzika rano czujesz, że powoli otwiera się piekło? Nie jesteś sama. Naukowcy nie mają jednak dla ciebie dobrych wiadomości. Kobiety, które źle sypiają, mają obniżone libido i rzadziej mają ochotę na seks. Problem nie mija, a nasila się z wiekiem.
01.06.2017 | aktual.: 01.06.2017 18:02
Zaburzenia snu mają wpływ na życie erotyczne - to podstawowe założenie najnowszych badań opublikowanych przez North American Menopause Society (NAMS) w "Science Daily". Naukowcy przebadali ponad 50 kobiet, które sypiają mniej niż 7 godzin dziennie.
Brak odpowiedniej dawki snu wpływa niekorzystnie na życie seksualne. I to nie tylko pań. Jak przyznają badacze, mężczyźni, u których zdiagnozowano bezdech senny (przypadłość objawiająca się częstym chrapaniem i trudnościami z oddychaniem), mają obniżony poziom aktywności seksualnej - czyli rzadziej uprawiają seks. To wiąże się z niższą produkcją testosteronu w organizmie. Panowie z bezdechem sennym są też bardziej narażeni na problemy sercowo-naczyniowe, co również wpływa na brak aktywności seksualnej.
Do podobnych wniosków doszli ostatnio naukowcy Uniwersytetu w Michigan. Przebadali oni studentów z amerykańskich uczelni i stwierdzili, że każda dodatkowa godzina snu dla osoby w stałym związku, zwiększa ochotę na seks. Kobiety, które lepiej spały, nie musiały używać podczas stosunku lubrykantów.
- Takie badania pokazują, jak nasz styl życia wpływa na sferę seksualną - zaznacza Debby Herbenick z Uniwersytetu Indiana, przewodnicząca Amerykańskiego Stowarzyszenia Edukatorów Seksualnych, Doradców i Terapeutów.
- Zmęczenie to jedna z najpopularniejszych wymówek wśród kobiet. Tym argumentem najchętniej wykręcają się z seksu. To jednak powoduje kolejne problemy w związkach - dodaje Herbenick.
Zobacz także
Uprawiaj seks, dla lepszego snu
Jak się okazuje, o ironio, naukowcy doszli do jeszcze jednego wniosku. Lepszy sen zapewnia… seks właśnie. Niska aktywność seksualna pogarsza nasz nastrój, powoduje częste poirytowanie, przez co nie możemy się dobrze wyspać.
Na wszystko jak zwykle ma wpływ chemia. Po orgazmie nasz organizm produkuje "hormon przytulania", czyli oksytocynę. Obniża ona poziom kortyzolu - hormonu stresu. Dlatego dzięki czułościom możemy łatwo uwolnić się od zgromadzonych napięć. Ważny jest więc nie tylko seks, ale i przytulanie. Zapewnia przyjemność zmysłową i daje również poczucie komfortu, bezpieczeństwa i posiadania bliskiego partnera. Wszystkie te korzyści są tak samo ważne dla jakości związku jak stosunek płciowy.
Dla blisko 85 proc. badanych kobiet seks odgrywa bardzo ważną rolę. Tylko 7,5 proc. ankietowanych oceniło, że bez zbliżenia fizycznego mogą się obejść. Jednak równocześnie przybywa pań niezadowolonych ze swojego życia seksualnego. W 2005 r. aż 92 proc. Polek deklarowało, że satysfakcjonują je bliskie kontakty ze stałym partnerem. W 2016 r. entuzjastek było już tylko 71 proc.
Kontrolowanie swoich codziennych przyzwyczajeń jest więc kluczowe dla życia intymnego. Sen to tylko jeden z czynników mających ogromny wpływ na naszą seksualność.