Rodzice Leny zostali w Ukrainie. Pomimo próśb córki i tego, że w Warszawie czeka na nich bezpieczny dach nad głową, nie chcą uciekać przed wojną do Polski. Wolą zostać we własnym mieszkaniu, w 16-piętrowym bloku w Kijowie, i organizować sąsiedzką pomoc: - Moja mama jak taka odważna sikorka, kiedy tylko wszystko ucichnie, a godzina policyjna się kończy, robi rozeznanie na osiedlu, gdzie ktoś przywiózł jakąś kapustę czy marchewkę, żeby móc ugotować barszcz – Lena Pianovska w rozmowie z WP Kobieta opowiada o patriotyzmie zwykłych ludzi, odwadze i życiu w wojennej rzeczywistości.