Ten błąd podczas kolędy popełnia wiele osób. Chodzi o świece
Okres świąteczny to dla osób wierzących czas radosnego świętowania. W tym czasie odbywają się także wizyty duszpasterskie, potocznie w Kościele katolickim nazywane kolędami, a księża w całym kraju odwiedzają wiernych w ich domach. Wizyty wymagają pewnego przygotowania, a sporo osób popełnia przy okazji pewien drobny błąd.
18.12.2022 | aktual.: 18.12.2022 12:52
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wizyty duszpasterskie to tradycja Kościoła katolickiego. Zgodnie z zapisami prawa kanonicznego, aby dobrze wywiązywać się ze swoich obowiązków, proboszcz powinien starać się poznawać wiernych należących do kierowanej przez niego parafii. "Winien zatem nawiedzać rodziny, uczestnicząc w troskach wiernych, zwłaszcza w niepokojach i smutku, oraz umacniając ich w Panu, jak również – jeśli w czymś nie domagają – roztropnie ich korygując" - podaje prawo kanoniczne. Przyjęło się jednak, że domy wiernych odwiedza nie tylko proboszcz, ale także delegowany przez niego wikary, co jest konieczne szczególnie w dużych parafiach.
Choć prawo nie wskazuje konkretnego terminu wizyt kolędowych, przyjęło się, że odbywają się one zwykle od 27 grudnia do 2 lutego, czyli do święta Ofiarowania Pańskiego. Szczegółowe harmonogramy ustalają poszczególne parafie, z wyprzedzeniem informując o terminach swoich wiernych. Co istotnie - przyjęcie kapłana nie jest obowiązkowe, a w wielu kościołach coraz częściej to wierni składają wcześniejszą deklarację przyjęcia księdza, nie tylko osobiście np. w kancelarii, ale coraz częściej m.in. drogą mailową lub poprzez sms do konkretnego, przypisanego do ich lokalizacji kapłana.
Jak przygotować się do kolędy. Ten błąd popełnia wiele osób
O tym, jak przygotować się do wizyty duszpasterskiej co roku przypominają m.in. sami księża, zarówno podczas ogłoszeń, jak i np. na stronach internetowych parafii. Podstawową kwestią jest odpowiednio przygotowany, przykryty białym obrusem stół, przy którym odbywa się modlitwa i błogosławieństwo.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na stole powinien się znaleźć krzyż, świece, Pismo Święte, kropidło i woda święcona. Jeśli nie ma tej ostatniej, należy nalać do miski zwykłą wodę z kranu i na początku poprosić kapłana o błogosławieństwo. Co istotne - wiele osób popełnia drobny błąd związany ze świecami. Jak się okazuje, na początku powinny pozostać zgaszone, a zapala je dopiero kapłan przed rozpoczęciem modlitwy. Po błogosławieństwie zwykle ksiądz przez chwilę rozmawia z domownikami.
Wątpliwości dot. wizyt duszpasterskich
Z wizytami kolędowymi nieodłącznie wiąże się temat ofiary i tego, czy wręczać księdzu kopertę z ofiarą, a jeśli tak, to ile pieniędzy do niej włożyć. Choć ofiara jest nieobowiązkowa, w wielu miejscach, szczególnie w małych miejscowościach, wierni nie wyobrażają sobie nie przekazać koperty księdzu. Wysokość ofiary powinna być jednak dostosowana do możliwości finansowych, najczęściej - jak podają sami księża - w kopertach znajdują się kwoty od 10 do 100 zł.
Sporo dyskusji wywołuje też kwestia posiłków i poczęstunków, którymi wierni chętnie częstują kapłanów. O ile w dużych parafiach zwykle wizyty nie trwają długo, wielu, szczególnie starszych parafian, stara się ugościć księdza najlepiej, jak potrafi, proponując obiad, kawę czy ciasto. Dość głośno było w ostatnim czasie o swoistym katalogu wymagań posługującego na Śląsku księdza, który dokładnie opisał m.in. kwestię tego, co może jeść podczas wizyty duszpasterskiej. Nagranie udostępniło wiele osób, a jego autentyczność potwierdziła kuria, a sprawę skomentował za pośrednictwem Twittera rzecznik archidiecezji katowickiej ks. dr Tomasz Wojtal.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl