FitnessWąchanie jedzenia poprawia naszą dietę

Wąchanie jedzenia poprawia naszą dietę

Kierowanie się zapachem może nam pomóc w walce ze zbędnymi kilogramami - przekonują psychologowie z Uniwersytetu Bourgogne w Dijon we Francji. Nie jest żadną niespodzianką, że apetyczna woń potraw sprawia, że sięgamy po nie z ochotą. Nawet jeśli wyglądają mniej kolorowo i zdecydowanie mniej zdrowo niż np. owocowa sałatka. Rozwiązanie naukowców: powąchaj owoc, a twój mózg zapragnie go zjeść.

Wąchanie jedzenia poprawia naszą dietę
Źródło zdjęć: © 123RF

21.03.2014 | aktual.: 25.03.2014 16:39

Kierowanie się zapachem może nam pomóc w walce ze zbędnymi kilogramami - przekonują psychologowie z Uniwersytetu Bourgogne w Dijon we Francji. Nie jest żadną niespodzianką, że apetyczna woń potraw sprawia, że sięgamy po nie z ochotą. Nawet jeśli wyglądają mniej kolorowo i zdecydowanie mniej zdrowo niż np. owocowa sałatka. Rozwiązanie naukowców: powąchaj owoc, a twój mózg zapragnie go zjeść.

Obserwacje francuskich badaczy pokazują, że jemy bardziej "nosem" niż "oczami" - przynajmniej w tym sensie, że danie wydzielające silną woń podziała na nas jak magnez, nawet jeśli jest bladą bułką, w którą kucharz wsadził kotlet z przetworzonego mięsa. Na tle niezdrowych przekąsek owoce, które nie wydzielają intensywnego zapachu, wypadają blado. Pomimo że są świeże, atrakcyjne dla oka i wiemy, że są zdrowe, i tak często ulegamy pokusie i wybieramy jakąś zapychającą bombę kaloryczną.

A co jeśli najpierw powąchamy owoc? Autorzy badania zaprosili od eksperymentu 118 osób w wieku od 18 do 80 lat i powiedzieli, że tematem ich zainteresowania jest to, w jaki sposób ludzie wchodzą w relacje w trakcie jedzenia. Następnie podzielono ich na dwie grupy i zaproszono do poczekalni, przy czym w jednej z nich rozpylono aromat świeżych gruszek.

Po pary minutach, które spędzili w poczekalniach, obie grupy zaproszono do sali, w której mogli dokonać wyboru trzydaniowego posiłku. Przystawka składała się z talerza zimnych mięs lub grillowanych marchewek, danie główne: ze spaghetti Bolognese lub łososia z warzywnym risotto. Na deser "goście" eksperymentatorów mogli zjeść ciasto czekoladowe lub jabłkowy kompot.

Jeśli chodzi o wybór przystawki i dania głównego, gusta obu grup mniej więcej się pokrywały. Ale w momencie wyboru deseru okazało się, że aż 75 proc. osób, które nie powąchało gruszkowego zapachu w poczekali, wybrało deser czekoladowy. W drugiej grupie amatorzy czekolady stanowili mniej niż połowę.

Komentując wyniki eksperymentu, Francuzi wyrazili nadzieję, że są one świetną wskazówką na to, w jaki sposób możemy wpływać na wybory konsumentów w restauracjach i sklepach, a także na nasze własne preferencje diety w zaciszu domowym.

Na podst. Dailymail.co.uk (mtr/sr), kobieta.wp.pl

POLECAMY:

Moda na filtrowanie kranówki:

Komentarze (22)