Zmarła w samotności 5 lat temu. Ciało odnalazła sąsiadka

Agnieszka Dymecka przez wiele lat była popularną pogodynką, a później szefową redakcji prognozy pogody w TVP. Zmarła w grudniu 2018 roku, a okoliczności jej śmierci do dziś budzą wiele wątpliwości.

Agnieszka Dymecka przez lata pracowała w Telewizji Polskiej
Agnieszka Dymecka przez lata pracowała w Telewizji Polskiej
Źródło zdjęć: © TVP, YouTube | MarcArchiwum

27.12.2023 | aktual.: 27.12.2023 09:11

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W Telewizji Polskiej zaczęła pracować w 1991 roku i przez kolejne 15 lat prowadzone przez nią pogoda w "Panoramie" cieszyła się popularnością wśród widzów. Mimo tego, w 2006 roku Agnieszka Dymecka zdecydowała się zniknąć z ekranów i rozpoczęła pracę w radiu.

Szybko jednak ponownie upomniała się o nią telewizja i Dymecka wróciła do TVP, jednak w zupełnie innym charakterze. W październiku 2007 roku została szefową redakcji pogody TVP, a za jej kadencji pracę rozpoczęli tacy prezenterzy, jak Aleksandra Kostka, Ziemowit Pędziwiatr czy Katarzyna Ciepielewska.

Ciężka choroba

Dymecka była ceniona nie tylko przez widzów, ale i przez współpracowników, którzy podkreślali jej profesjonalizm i zaangażowanie. To właśnie ona wpadła na pomysł, aby prezentować prognozę pogody z balkonu. Jak wspominała Marzena Kawa, prezenterka "Pytania na śniadanie", Dymecka potrafiła wstać o 5.30, by słuchać tego, co jej współpracownicy mówią na antenie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Profesjonalizmu nie zachwiała też ciężka choroba, o której wiedziało niewielu. "Gdy przyszła choroba, nie chciała być w centrum, ale doceniała każdy przejaw dobra i troski" - pisała na Instagramie Kawa.

Wątpliwości dot. okoliczności śmierci

Oficjalnie Agnieszka Dymecka zmarła 27 grudnia 2018 roku, jednak - jak stwierdził lekarz - śmierć najprawdopodobniej nastąpiła już dzień wcześniej. W mediach pojawiła się informacja, że jej ciało znalazła sąsiadka, która wezwała policję zaalarmowana wyciem psa i telefonem zaniepokojonego brakiem kontaktu brata prezenterki. Jak wspominała Marzena Kawa w "Pytaniu na śniadanie" - także i współpracownicy bezskutecznie próbowali skontaktować się z Dymecką przez całe święta.

Śledztwo w tej sprawie wszczęła prokuratura, która zleciła przeprowadzenie sekcji zwłok, by wykluczyć udział osób trzecich w tej sprawie. To jednak standardowa procedura w przypadku znalezienia ciała osoby samotnej. Wyniki sekcji nie zostały podane do informacji publicznej.

Prezenterka została pochowana w rodzinnym grobie na cmentarzu Bródnowskim, a jej przyjaciele zorganizowali akcję poszukiwania nowych właścicieli dla czterech psów i dwóch kotów Dymeckiej.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Komentarze (66)