Zmiana nazwiska po rozwodzie. Czy to konieczne?

Były mąż Agnieszki zmusił ją do powrotu do panieńskiego nazwiska. Wiktoria chciała mieć takie samo nazwisko jak córka. Zgodnie z prawem rozwiedzeni małżonkowie mają wybór. Mogą wrócić do rodowych nazwisk albo nie. I nikt nie może ich do niczego zmusić.

Zmiana nazwiska po rozwodzie. Czy to konieczne?
Źródło zdjęć: © 123RF

Ktokolwiek rozwodził się przed polskim sądem, ten wie, że papierkowej roboty nie brakuje. Samo postępowanie może toczyć się latami. A gdy jest już sfinalizowane, a wyrok prawomocny, trzeba podjąć decyzję o nowej tożsamości.

Zmiana nazwiska po rozwodzie - kiedy to zrobić?

I nie, nie mam na myśli pełnych patosu deklaracji, że życie zaczyna się po rozwodzie, tudzież sprzedawania wszystkiego i przenoszenia się w Bieszczady albo na Bali. Sprawa jest dużo bardziej przyziemna i dotyczy nazwiska. Zmieniać czy nie zmieniać?

- Na podjęcie decyzji, zgodnie z art. 59 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, są trzy miesiące od momentu uprawomocnienia wyroku rozwodowego – tłumaczy mec. Karolina Lewandowska. – Jeśli zdecydujemy o powrocie do nazwiska panieńskiego (oczywiście przepis dotyczy również mężczyzn, którzy po ślubie przyjęli nazwisko żony), w ciągu trzech miesięcy trzeba złożyć oświadczenie przed Kierownikiem Urzędu Stanu Cywilnego lub konsulem – dodaje mecenas.

Sama procedura skomplikowana nie jest. Ale podjęcie decyzji to osobna kwestia.

Czy były mąż może się domagać zmiany nazwiska?

Po rozwodzie Agnieszka nawet nie myślała o powrocie do panieńskiego nazwiska. – Po pierwsze, to za dużo roboty. Zmiana dokumentów, zmiana nazwiska w bankach, ZUS-ie, u pracodawcy. No dosłownie wszędzie. Po drugie, od lat w branży, w której pracuję, byłam kojarzona pod małżeńskim nazwiskiem. Stało się elementem mojej marki. Nie chciałam go zmieniać – przyznaje Agnieszka.

Ale jej były mąż miał inne stanowisko. – A właściwie, jego nowa partnerka, która oświadczyła, że absolutnie nie zgadza się, żebym "plugawiła" nazwisko, które ona ma zamiar nosić w przyszłości – była już zaręczona z moim byłym mężem. Najpierw powiedziałam, że nie ma mowy. A potem były wytoczył przeciwko mnie takie działa, zapowiedział, że tak utrudni mi życie, że dałam za wygraną. Ostatecznie wizyta w banku i wyrobienie nowego dowodu nie zajmują tyle czasu, co przedłużone postępowanie rozwodowe.

Agnieszka ma córkę, która nadal nosi nazwisko ojca. Gdy rodzice się rozstawali, nie miała świadomości burzy, jaka działa się wokół nazwiska mamy. – Trzymałam ją pod kloszem. Gdy okazało się, że wracam do panieńskiej tożsamości, powiedziałam jej, że uważam, że tak jest lepiej. Oszczędziłam jej informacji o zaangażowaniu taty i jego nowej dziewczyny w całą sprawę.

Agnieszka dodaje, że nie ma problemu z faktem, że nazywa się inaczej niż córka. I nigdy nie doświadczyła z tego powodu żadnych trudności czy przykrości. – W klasie córki połowa dzieciaków nazywa się inaczej niż matki.

Po rozwodzie decyzja należy do ciebie

Czy były mąż kobiety może mieć jakikolwiek wpływ na decyzję o zmianie nazwiska? – Z prawnego punktu widzenia – nie. Nie może zażądać, aby w wyroku rozwodowym sąd "pozbawił" byłą małżonkę nazwiska. Nie powinien też wywierać nacisku. Prawo daje możliwość powrotu do panieńskiego nazwiska po rozwodzie, bez konieczności przechodzenia skomplikowanej procedury administracyjnej. Ale to tylko możliwość. Czy się z niej skorzysta - to zależy wyłącznie od osoby zainteresowanej – podkreśla mec. Lewandowska.

Dla Wiktorii rozwód był traumą. Gdy wychodziła za mąż, miała plan na życie. I ten plan dość szybko się posypał. – Z dnia na dzień okazało się, że muszę znaleźć pracę, wziąć na siebie utrzymanie domu, wychowanie dziecka. Chyba żeby mi dowalić, mąż zaczął przebąkiwać, że mam wrócić do panieńskiego nazwiska. Kategorycznie się nie zgodziłam – choć od rozwodu minęły trzy lata, Wiktoria nadal nie potrafi mówić o tym spokojnie.

- Nie wyobrażałam sobie, że miałabym mieć inne nazwisko, niż moja córka! Życie mi się rozsypało w rękach, a on jeszcze chciał, żebym musiała na każdym kroku tłumaczyć, że jestem matką mojego dziecka. Niedoczekanie – wzburzona Wiktoria wspomina, że przed sądem oświadczyła, że mąż domaga się od niej zmiany nazwiska. Sędzia pouczyła mężczyznę, że decyzja należy wyłącznie do byłej żony i nie ma prawa wysuwać takich żądań.

Nazwisko byłego czy nazwisko dziecka?

Czy nosząc nazwisko byłego, Wiktoria nie musi codziennie przeżywać traumy rozwodu? – Przestałam o tym myśleć w ten sposób. To nazwisko mojej córeczki. I dla niej postanowiłam przy nim pozostać. Myślę, że różne nazwiska od razu zdradzają, że coś nam w życiu nie wyszło. Nie chciałam jej tym obciążać. Gdy się rozwodziliśmy, szła do zerówki. Musiałaby tłumaczyć dzieciom, że mama i tata nie są razem. A maluchy bywają okrutne. Bałam się, że ktoś będzie jej z tego powodu robił przykrości.

Agnieszka do nazwiska nie przywiązywała większej wagi. Dla Wiktorii to była jedyna kwestia, w której mogła postawić na swoim. Ostatecznie, każda z nich jest zadowolona z decyzji. Gdyby jednak chciały ją zmienić, konieczne byłoby postępowanie administracyjne, którego rezultat nie jest tak pewny, jak oświadczenie składane po rozwodzie. – Dlatego gdy przychodzą do mnie klientki planujące rozwód, od razu mówię im, że muszą zdecydować, co robią z nazwiskiem. Bo na bezproblemowe działanie mają tylko trzy miesiące – uczula adwokat.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (107)