Przeżyli razem 68 lat. Zmarli niemal w tym samym czasie
W czasach rosnącej liczby rozwodów historia Jacka i Nancy Gatewoodów brzmi niemal jak bajka. A jednak sympatyczna para, którą widzimy na zdjęciu, przeżyła wspólnie 68 lat. Kiedy jedno z nich umarło, drugie nie potrafiło bez niego żyć.
27.01.2015 | aktual.: 27.01.2015 12:36
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W czasach rosnącej liczby rozwodów historia Jacka i Nancy Gatewoodów brzmi niemal jak bajka. A jednak sympatyczna para, którą widzimy na zdjęciu, przeżyła wspólnie 68 lat. Kiedy jedno z nich umarło, drugie nie potrafiło bez niego żyć.
Rodzina pożegnała tę parę, wspominając ich silną więź w artykule dla lokalnego dziennika w Tulsie w Oklahomie. Oboje mieli 88 lat, wychowali wspólnie czworo dzieci.
Odkąd Jack opuścił żonę, aby odbyć 2-letnią służbę wojskową w trakcie II wojny światowej, ta dwójka nie rozstawała się na dłużej niż na parę godzin. Gdy w styczniu Nancy trafiła do szpitala z powodu powikłań wywołanych zapaleniem płuc i złamanym biodrem, Jack nie znosił tego dobrze.
- Nie chciał dopuszczać do siebie myśli, że z mamą jest aż tak źle - opowiedział jego syn, Jack Gatewood II. - Dlatego nie powiedzieliśmy mu od razu, że mama odeszła. Cierpiał na demencję i przeżywał silny stres z powodu stanu zdrowia mamy - wspomina.
Nancy zmarła 15 stycznia. Parę godzin później, nad ranem przebywający w domu opieki Jack miał rozległy zawał serca, którego nie przeżył. - Wiem, że to staroświecki pogląd, ale wierzymy, że ojcu pękło serce. Chociaż jeszcze nie wiedział o śmierci żony, czuł, że odeszła z jego życia.