Blisko ludziChemia miłosnych związków

Chemia miłosnych związków

Naukowcy z londyńskiego University College rozłożyli miłość na czynniki pierwsze!

Chemia miłosnych związków

26.08.2005 | aktual.: 29.06.2010 22:12

*Neurobiolodzy odkryli, dlaczego kochankowie zachowują się, jakby byli pod wpływem środków odurzających (rozkojarzenie, maślane spojrzenia itd.), a gdy uczucie mija, natychmiast szukają nowego obiektu westchnień. W zeszłym tygodniu prześledziliśmy reakcje chemiczne stanu zakochania, a co dalej? *
*Szczęście stabilizacji, czyli endorfiny *Jest to grupa związków podobnych budową chemiczną do morfiny, wytwarzanych w ośrodkowym układzie nerwowym. Między innymi zmniejszają one odczuwanie bólu, kontrolują nastrój i emocje. Zatem wciąż nie spadają nam z oczu zielone łuski naszego wybranego (nosem) potwora (poczytaj o tym w tekście "Miłość substancjalna") - kochamy go coraz bardziej i bardziej.

*Być kobietą, czyli estrogeny *To żeńskie hormony płciowe wydzielane głównie przez jajniki, ale również przez jądra i korę nadnerczy. Są odpowiedzialne za wytworzenie drugorzędowych cech płciowych. Wraz z progesteronem przygotowują błonę śluzową macicy do przyjęcia zapłodnionej komórki jajowej. To estrogeny są odpowiedzialne za nasz zapach, miękkie, okrągłe kształty i wielkość piersi. Ich wysokie stężenie w połowie cyklu wywołuje nieustającą ochotę na seks - kobiecy seks: dużo pieszczot i delikatności. Oczywiście te podstępne hormony nie robią tego dla naszej przyjemności, tylko dla podtrzymania gatunku.

*Urok szybkich numerków, czyli testosteron *Chociaż jest to hormon typowo męski, to niewielkie jego ilości wytwarzane są również przez jajniki, co powoduje, że w każdej z nas jest odrobina mężczyzny, bo hormon ten jest odpowiedzialny za typowo męskie zachowania. To on podwyższa libido i powoduje, że mamy ochotę na mocny, "twardy" seks, tzw. szybkie numerki, dominowanie nad partnerem. No i jesteśmy agresywne!

*Dotknij mnie, czyli oksytocyna *Ten hormon znany jest przede wszystkim z tego, że wywołuje skurcze mięśni macicy podczas porodu i... orgazmu. W czasie szczytowania jego poziom skacze pięciokrotnie i sprawia, że podnosi się ciśnienie, temperatura, znieczulają zakończenia nerwowe, a także... sprawia, że wydzielają się substancje przyspieszające gojenie. Oksytocyna ułatwia matce nawiązanie więzi z noworodkiem. Przywiązuje też kobietę do mężczyzny - ten, z którym przeżywa częściej orgazmy, może być pewniejszy wierności kochanki. Dr Larry Young z uniwersytetu w Atlancie twierdzi, że miłość i pożądanie biegną takim samym schematem nerwowym, jaki przywiązuje kokainistę do narkotyku.

*No sex tonight, czyli prolaktyna *Prolaktyna jest hormonem odpowiedzialnym w organizmie kobiety za stymulację i rozwój gruczołu piersiowego i podtrzymywanie laktacji w okresie karmienia dziecka. Wpływa też na produkcję hormonów płciowych (estrogenu i progesteronu). Wysoki poziom prolaktyny nasila objawy tzw. zespołu napięcia przedmiesiączkowego, zwiększa potrzeby emocjonalne - ale uwaga, wyłącznie emocjonalne - bowiem do zachowań seksualnych wręcz zniechęca. Teraz zamiast tłumaczyć się bólem głowy, można się zawsze zasłonić zbyt wysokim poziomem prolaktyny.
Co ciekawe - wysoki poziom prolaktyny utrzymuje się w pierwszych trzech miesiącach ciąży. Jest to celowy plan natury - intensywne orgazmy w tym okresie mogłyby bowiem doprowadzić do poronienia.

Mózg po ekscytującym seksie wygląda jak po wstrzyknięciu działki. Zakochanie to zwykłe odurzenie chemikaliami. O udanym lub nieudanym seksie decydują za nas hormony. Dość apokaliptyczna wizja. Miejmy nadzieję, że nie jest tak do końca, że to i owo jest w naszych rękach. Proponuję sukcesy w miłości i seksie przypisywać sobie samym, a klęski zwalać na poziom hormonów.

Marta Sobolska

Komentarze (0)