Nowa funkcja Kingi Dudy. Jeden szczegół zaskakuje
Kinga Duda, córka prezydenta RP została jego społecznym doradcą. Andrzej Duda przyznał na Twitterze, że nie dostaje ona za to żadnego wynagrodzenia. To nie jedyne zaskoczenie. Bliski współpracownik prezydenta zdradził inne pilnie strzeżone szczegóły.
26.09.2020 | aktual.: 01.03.2022 13:59
Kinga Duda nie dostaje wypłaty. I nie tylko
Kinga Duda objęła stanowisko, które nie zapewnia jej właściwie żadnych przywilejów. Okazuje się, że jako społeczny doradca swojego ojca nie tylko nie pobiera ona wynagrodzenia. Na nowym stanowisku nie przysługują jej również inne udogodnienia, takie jak służbowy samochód czy prywatna ochrona.
Sekretarz stanu Błażej Spychalski zdradził ostatnio w rozmowie z Polsat News, czym dokładnie zajmuje się Kinga Duda. Okazuje się, że jej kompetencje wcale nie są oczywiste.
- Kinga Duda doradza panu prezydentowi w sprawach ludzi młodych, młodzieży, ale także np. w sprawach bardzo skomplikowanych jak pozasądowe rozstrzyganie sporów na arenie międzynarodowej – mówił Spychalski.
Bliski współpracownik prezydenta podkreślił też, że jest to stanowisko o charakterze wolontariatu. Zaskakujące w jego wypowiedzi jest to, że… Kinga Duda miała pełnić taką funkcję od dawna, tyle że nieoficjalnie.
- Dla pana prezydenta bardzo istotną sprawą, jedną z najistotniejszych w polityce, jest kwestia transparentności. Powołanie Kingi Dudy na doradcę społecznego, podkreślam społecznego, nie mamy tutaj żadnego zatrudnienia jak niektórzy próbują twierdzić, jest właśnie wyrazem takiej transparentności. To jest usankcjonowanie pewnego stanu, który i tak już od dłuższego czasu miał miejsce – wyznał Spychalski.
Kinga Duda – jak została doradcą społecznym?
Córka Andrzeja Dudy zwróciła na siebie uwagę polskiego społeczeństwa podczas wieczoru wyborczego swojego ojca. Wtedy to zdecydowała się ona publicznie wypowiedzieć na temat osób ze środowiska LGBT+ mówiąc, że zasługują one na tolerancję.
- Chciałabym zaapelować o to, by nikt w naszym kraju nie bał się wyjść z domu – mówiła Kinga Duda. - Niezależnie od tego, w co wierzymy, jaki mamy kolor skóry, kogo popieramy i kogo kochamy. Wszyscy jesteśmy równi i wszyscy zasługujemy na szacunek. Nikt nie zasługuje na to, by być obiektem nienawiści, absolutnie nikt.
I choć przemówienie wcale nie spotkało się ze szczególnie ciepłym przyjęciem ze strony środowisk LGBT+, Kinga Duda została później oficjalnie powołana na stanowisko społecznego doradcy prezydenta RP. Ta decyzja również była szeroko komentowana.