Opłakują śmierć gwiazdy Instagrama. Kobieta miała 28 lat
Lee MacMillan miała zaledwie 28 lat, kiedy przegrała walkę z depresją. Mimo wsparcia ze strony lekarzy i przyjaciół, młodej podróżniczki i gwiazdy mediów społecznościowych nie udało się uratować. Kobieta odebrała sobie życie.
O śmierci Lee MacMillan poinformował 31 marca w mediach społeczościowych jej chłopak. Kobieta była znaną influencerką, blogerką i podróżniczką. Zwiedzała świat jeżdżąc w vanie. 28-latka od dawna zmagała się z depresją, dlatego też aktywnie działała w ramach kampanii na rzecz zdrowia psychicznego.
Sprawdź także: Była żona Zamachowskiego wspiera go po rozstaniu z Moniką Zamachowską. Padły wymowne słowa
Wzruszające pożegnanie Lee MacMillan
Lee zaczęła podróżować w 2016 roku. Razem ze swoim ówczesnym chłopakiem, Maxem Bidstrupem, zwiedzili kilkanaście krajów. Para rozstała się na początku 2020 roku, jednak mimo wszystko Lee i Max pozostali przyjaciółmi. Mężczyzna pożegnał 28-latkę wzruszającymi słowami i wyznał, że nigdy nie przestał jej kochać.
- Byłaś najlepszą osobą, jaką kiedykolwiek spotkałem – napisał.
W pięknych słowach pożegnał Lee również jej późniejszych chłopak, Jordan Chiu.
- Byłaś snem przekraczającym moje najśmielsze marzenia – wyznał na swoim Instagramie po śmierci ukochanej.
Młoda kobieta, jak podaje "The Sun", wyszła z domu bez dokumentów, pieniędzy i telefonu 26 marca br. Jej zwłoki znaleziono po kilku godzinach. Lee MacMillan popełniła samobójstwo.
Zobacz również: To dla niej Zamachowski miał stracić głowę. Tak rozpadło się jej pierwsze małżeństwo
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl