"Palce diabła" znaleziono w Polsce. Smród czuć już z daleka

Październikowi spacerowicze bieszczadzkich szlaków mogą natknąć się na prawdziwego dziwoląga. Ten okaz spokojnie mógłby robić za dekorację na Halloween. Leśnicy uspokajają, że to, co rozgościło się w lasach, nie jest jednak zmutowaną ośmiornicą.

Takiego dziwoląga można spotkać w Bieszczadach
Takiego dziwoląga można spotkać w Bieszczadach
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | Adobe

27.10.2023 | aktual.: 27.10.2023 17:49

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Niedawno na facebookowej stronie Nadleśnictwa Baligród pojawiła się fotografia, która wzbudziła zażartą dyskusję. Przedstawiała bowiem coś, co niejednego spacerowicza mogłoby porządnie wystraszyć. Czerwone macki, które wyglądają, jakby pokrywała je zaschnięta krew, raczej nie wzbudzają pozytywnych skojarzeń. Czym w zasadzie jest ta "leśna ośmiornica"?

Grzybiarze uciekają, gdzie pieprz rośnie. Mówią o nich "palce diabła"

Sam wygląd tego dziwnego osobnika to nie wszystko. Ten okaz już z pewnej odległości śmierdzi niczym padlina. Coraz częściej pojawia się w Polsce, dlatego leśnicy uspokajają.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Czerwone macki "ośmiornicy" to rzadki gatunek grzyba zwanego okratkiem australijskim. Jego wygląd wzbudza wiele emocji i może nieźle nastraszyć. Naturalnym środowiskiem okratka są wyjątkowo gorące miejsca, takie jak Tasmania, czy właśnie Australia. Co robi w Bieszczadach, poza straszeniem nieświadomych turystów? Przywędrował do Europy w XX wieku, ale nadal rzadko można go spotkać. W Polsce był widziany w kilku miejscach, głównie w obszarach górskich.

Jego wygląd odstrasza. W niektórych państwach uważa się go za przysmak

Co zaskakujące, choć należy do gatunku sromotnikowatych, nie jest trujący, o czym pisało m.in. Nadleśnictwo Ustrzyki Dolne.

"Grzyb jest jadalny… o ile lubimy potrawy pachnące padliną" - przeczytamy w poście.

Okropny zapach ma jeden ważny cel - przyciąganie ślimaków oraz much, które pożywiając się grzybem, jednocześnie przenoszą jego zarodniki na inne tereny. Nic zatem w naturze nie dzieje się przypadkiem.

"Ależ okaz... niesamowity kształt i kolor, tak trochę podobny do ośmiornicy, mimo takiego wyglądu to piękna ozdoba lasu" - przeczytamy pod fotografią "palców diabła" na Facebooku Nadleśnictwa Baligród.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta
grzybylasgrzybobranie
Komentarze (18)