Blisko ludziPolacy spędzą wakacje w domu? "Nie jedziemy, bo nas nie stać"

Polacy spędzą wakacje w domu? "Nie jedziemy, bo nas nie stać"

Wielu Polaków w tym roku nie wyjedzie na wakacje - fotografia ilustracyjna
Wielu Polaków w tym roku nie wyjedzie na wakacje - fotografia ilustracyjna
Źródło zdjęć: © East News
Marta Kosakowska
30.05.2022 16:47, aktualizacja: 30.05.2022 18:44

- Rodzinne wakacje w tym roku odpadają ze względu na koszty. Jak wiadomo, wszystko drożeje, a płace stoją w miejscu - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Dagmara Krzos z Żor. - Mamy rosnące ceny energii, paliw, w tym paliwa lotniczego, co znajduje odzwierciedlenie w kosztach większości towarów i usług, a także cenach biletów lotniczych i wycieczek. Jest spora grupa Polaków, dla których tegoroczne wakacje okażą się po prostu za drogie, zwłaszcza gdy mówimy o wyjeździe kilkuosobowej rodziny - tłumaczy Marcin Walków z money.pl.

- W tym roku niestety muszę zrezygnować z wakacji. Złożyło się na to mnóstwo rzeczy. Pracuję na pełny etat, zarabiam do 3 tys. zł (jeśli są nadgodziny w pracy), do tego alimenty 800 zł na młodszą córkę i 500+. Niestety wszystko bardzo podrożało, więc nie mam możliwości, aby odłożyć. Kiedyś było mnie stać na odłożenie 500+, dziś nie jestem w stanie. Mam nadzieję, że będzie lepiej i będę powoli wychodzić na prostą. Jest mi cholernie przykro, bo uwielbiam morze, czas spędzony z dziećmi — przyznaje w rozmowie z WP Kobieta Anna z Mszczonowa w województwie mazowieckim. 

W podobnej sytuacji co Anna jest wielu Polaków. Wszystko za sprawą wzrostu kosztów życia, przez który w portfelach Polaków zostaje mniej pieniędzy na dodatkowe wydatki. W tym roku odbije się to na wakacyjnym wypoczynku. Część Polaków spędzi wakacje skromniej niż w poprzednich latach.

- Drożyzna, której doświadczamy na co dzień, choćby w sklepach i restauracjach, nie odpuści nam także na wakacjach. Ponadto, pamiętajmy, że dla restauratorów, hotelarzy, sklepikarzy w popularnych miejscowościach i innych dostawców usług turystycznych wakacje to okazja do nadrobienia choć części pandemicznych strat — wyjaśnia Marcin Walków z money.pl. - Jest spora grupa Polaków, dla których tegoroczne wakacje okażą się po prostu za drogie, zwłaszcza gdy mówimy o wyjeździe kilkuosobowej rodziny – dodaje. 

"Brakuje nawet na podstawowe potrzeby" 

- Rodzinne wakacje w tym roku odpadają ze względu na koszty. Jak wiadomo, wszystko drożeje, a płace stoją w miejscu - żali się w rozmowie z WP Kobieta Dagmara Krzos z Żor. - Starsze dziecko uczęszcza na zajęcia grupowe, które są organizowane u nas w mieście. Właśnie ten klub wyszedł z inicjatywą zorganizowania wyjazdu dla dzieci na obóz w okresie wakacyjnym. Stwierdziliśmy z mężem, że skoro nie możemy w tym roku pojechać wszyscy razem na wakacje, to opłacimy córce obóz nad morzem - mówi. 

Problem ze sfinansowaniem wakacji mają nie tylko rodziny z dziećmi. Dotyka on również młodych osób, które muszą odłożyć plany podróżnicze na później. - Nie jedziemy, bo nas nie stać. Właściwie w obecnym momencie są chwile, że brakuje nawet na podstawowe potrzeby. Ceny rosną, a pensja wciąż ta sama — mówi Paulina (imię zmienione – przypis red.). - W planach była podróż po stolicach europejskich: Praga, Berlin, Amsterdam, Wiedeń, Bruksela. Niestety, nie ma możliwości obecnie, abyśmy pojechali choćby do jednej z nich, koszty paliwa są ogromne — wyjaśnia. 

Paulina i jej partner znaleźli alternatywne rozwiązanie. Lato spędzą w Polsce, lecz zaplanowali krótki wypad, który w tym roku będzie namiastką wakacji. - Wybieramy się tylko na festiwal na kilka dni. Zabieramy troje znajomych, aby koszty paliwa były mniejsze. Każdy się dorzuci — tłumaczy. 

Chęć obniżenia kosztów wakacji skłania niektórych do poszukiwania rozwiązań. Jednym z nich jest rezerwacja wakacyjnego wyjazdu już na początku roku kalendarzowego. - Rezerwuję wakacje czy to w Polsce, czy za granicą, przynajmniej z półrocznym wyprzedzeniem. Dzięki temu, że zarezerwowałam i wpłaciłam zaliczkę w styczniu, uchroniłam się przed 100-procentową (albo i większą!) podwyżką cen. Za granicę zwykle wyjeżdżam poza sezonem, np. w Hiszpanii byłam w kwietniu — mówi Martyna Karaban-Podymska z Mirosławia. 

Takie rozwiązanie doradza również Agata Biernat z Wakacje.pl. - Jeśli podróżujemy we dwoje lub z młodszymi dziećmi i nie jesteśmy ograniczeni czasem trwania roku szkolnego, zdecydujmy się na urlop przed wysokim sezonem lub tuż po nim - zachęca. - Zagraniczny wyjazd w czerwcu, wrześniu czy październiku może być nawet kilkaset złotych od osoby tańszy niż ta sama wycieczka w lipcu czy w sierpniu, gdy na wakacje wyjeżdża najwięcej osób. Pogoda w krajach basenu Morza Śródziemnego w tych miesiącach jest równie piękna – sprzyja zarówno plażowaniu, jak i zwiedzaniu. W dodatku w kurortach będzie nieco mniej turystów, co oznacza łatwiejszy dostęp do popularnych miejsc i atrakcji – zapewnia. 

"Nie po to pracuję przez cały rok, żeby nigdzie nie wyjechać" 

- Jest też druga grupa, czyli osoby głodne podróży po dwóch latach pandemii, zachęcone zniesieniem restrykcji i skłonne wydawać pieniądze. Tam, gdzie jest popyt, można się spodziewać raczej podwyższania niż obniżania cen — mówi Marcin Walków z money.pl. 

Potwierdza to Agata Biernat. - Zainteresowanie zagranicznymi wakacjami jest w tym roku naprawdę spore, bo po przerwie związanej z pandemią marzymy o podróżach. Co prawda inflacja, rosnące ceny paliw i słabnąca złotówka nie pozostają bez wpływu na ceny wyjazdów, ale to nie oznacza, że nie można zarezerwować urlopu nieco taniej — mówi specjalistka z Wakacje.pl. 

Do osób, które w tym roku nie zamierzają rezygnować z wyjazdu, należy Milena (imię zmienione – przypis red.), która razem ze swoim partnerem od miesięcy oszczędza na wyjazd. - Nie po to pracuję przez cały rok, żeby nigdzie nie wyjechać i spędzić lato w domu. Wakacje nigdy nie należały do tanich przyjemności — tłumaczy. - Regularnie oszczędzając, można odłożyć niezłą sumkę. W tym roku kupiliśmy z chłopakiem specjalną skarbonkę i razem wrzucamy tam drobne. Jeszcze nie wiem, ile się uzbierało, bo obiecaliśmy sobie, że otworzymy ją, jak będzie pełna — wyjaśnia. 

Podobne podejście ma Anna Hereć z Warszawy, która nie rezygnuje z podróżowanie, lecz szuka niedrogich rozwiązań. - Szukam tanich lotów, np. do Włoch w dwie strony zapłaciłam 44 zł. Co prawda w okresie wakacyjnym ceny są nieco wyższe, ale można coś znaleźć. Polecam szukać czegoś np. na wrzesień, wtedy ceny będą niższe i będzie jeszcze ciepło — zapewnia. Dla miłośników bliższych wyjazdów Anna poleca Polskę lub sąsiednie kraje. - Kupiłam bilety za 1 zł z Warszawy do Zakopanego. PKP ma teraz fajne zniżki. W Niemczech wprowadzili promocję na pociągi i bilet kosztuje 9 euro, a można podróżować po całym kraju — dodaje.

Oprócz oszczędzania, rezerwacji wyjazdu wcześniej czy wyszukiwania promocji, warto zwrócić uwagę jeszcze na inne aspekty. - Jeszcze innym sposobem na fajny urlop w rozsądnych pieniądzach jest niestandardowa długość pobytu. Zamiast na tydzień, możemy pojechać na 5 dni, a zamiast na dwa tygodnie, na 10-12 dni, bo takie oferty również są dostępne w biurach podróży — radzi Biernat. - Wybierając hotel, warto też przeanalizować, w którym terminie wyjazd do niego będzie najtańszy. Co prawda szczyt sezonu turystycznego przypada na wakacje letnie, ale w ramach tych 9-10 tygodni ceny również się zmieniają. Pamiętajmy, że w innych krajach terminy przerw letnich mogą się różnić, co ma wpływ na ceny — zauważa. 

Marta Kosakowska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Źródło artykułu:WP Kobieta