GwiazdySamotna trzydziestoletnia

Samotna trzydziestoletnia

Samotna trzydziestoletnia
14.07.2008 15:19, aktualizacja: 25.05.2010 22:47

Czy trzydzieści lat dla kobiety to wiek, w którym nie może już liczyć na znalezienie prawdziwej miłości? Wielu wciąż, niczym w powieściach Jane Austin, uważa, że 30 lat to dla kobiety prawie starość, więc jeśli nadal nie ma męża, powinna pogodzić się ze staropanieństwem albo szybko „złapać” pierwszego lepszego, który zgodzi się łaskawie stanąć z nią na ślubnym kobiercu.

Czy trzydzieści lat dla kobiety to wiek, w którym nie może już liczyć na znalezienie prawdziwej miłości? Wielu wciąż, niczym w powieściach Jane Austin, uważa, że 30 lat to dla kobiety prawie starość, więc jeśli nadal nie ma męża, powinna pogodzić się ze staropanieństwem albo szybko „złapać” pierwszego lepszego, który zgodzi się łaskawie stanąć z nią na ślubnym kobiercu. Tymczasem coraz więcej trzydziestolatek nie przejmuje się wiekiem i z radością twierdzą, że dopiero w tym wieku zaczyna się prawdziwe życie.

One mają a ja nie

„Większość moich koleżanek dawno ma dzieci i mężów” skarży się jedna z uczestniczek internetowego forum dla kobiet. „Ja też już nie chcę być samotna, nie chcę wracać do pustego mieszkania i gotować tylko dla siebie. Chcę być żoną, matką, ale jestem sama! Co gorsza, mam już trzydzieści lat i wiem, że to nie tak mało. Zegar biologiczny bije, jeszcze trochę i będzie za późno na dzieci. Czy w moim wieku można znaleźć mężczyznę, który mnie pokocha? Jak to zrobić, skoro całe dnie spędzam w pracy?”

A latka lecą...

Niektóre panie uważają, że w „tym wieku” nie mogą już liczyć na wiele. Wydaje się im, że jeśli teraz nie będą miały dziecka, to już nigdy nie zostaną matkami, chociaż faktem jest, że kobiety zachodzą w ciążę coraz później, a przy dzisiejszym rozwoju medycyny wiek „po trzydziestce” dawno przestał być przeszkodą w drodze do rodzicielstwa. Niezrozumiały zupełnie jest również strach, że po przekroczeniu jakiejś daty nagle człowiek staje się gorszy, mniej wartościowy i z dnia na dzień przestaje zasługiwać na szczęście.

Dlaczego to wiek ma decydować o „jakości” człowieka i co sprawia, że właśnie kobiety uważają iż po przekroczeniu trzydziestki stają się gorsze? Skąd pomysł dziewczyny, której wypowiedź cytowałam, że później nie można liczyć na miłość? Być może winne są stereotypy, wciąż pokutujący mit, że kobieta musi wyjść za mąż jak najszybciej, jak tylko się da, tymczasem, życie pokazuje, jak bardzo mylne są takie przekonania!

Stary i nie jary?

Jednak kobiety boją się jednak nie tylko o siebie. Jedna z internautek pisze, że „mężczyźni po 30tce to albo tacy, których nikt nie chciał i są beznadziejni, albo tacy, co mają już byłe żony i dzieci z poprzednich związków. Czyli albo kiepscy, albo po przejściach. Nie wiem, czy ja kogoś znajdę, kto jest odpowiedzialny i nie ma za sobą nieudanego małżeństwa...”. Zapominają jednak, że mężczyźni w tym wieku są dojrzalsi, mądrzejsi i wiedzą również, jak dać szczęście drugiej osobie.

Dzięki doświadczeniu potrafią docenić miłość, oddanie, ale też potrafią dać z siebie więcej, bo zdają sobie sprawę, jak łatwo stracić ważny związek. Warto też pamiętać, że młodzi mężczyźni często podejmują złe decyzje pod wpływem chwili i w wyniku takiego błędu mają za sobą nieudane małżeństwa, czy związki. Z drugiej strony, często kobiety narzekają, że nie chcą zbyt młodych, bo ci są, według nich, nieodpowiedzialni... Może więc warto trochę zmniejszyć kryteria i dać sobie i potencjalnemu partnerowi szansę?

Dobra samotność

Coraz więcej singielek po trzydziestce potrafi jednak docenić życie takim, jakie ono jest i nie szuka męża na siłę, ani nie obawiają się, że nic dobrego się już nie wydarzy. Spokojnie czekają na to, co się stanie. Bo znają swoją wartość i wiedzą, że niczego, a szczególnie miłości, nie wolno szukać szybko, na siłę i bez zaangażowania. Nie chcą byle jakiego związku, wolą żyć po swojemu niż pod dyktando mężczyzny, który zupełne nie będzie im odpowiadał.

Żyć chwilą

Najważniejsze to przecież znać swoją wartość i żyć po swojemu. Nie zwracać uwagi na to, na co nikt z nas nie ma wpływu – mijający czas. Zegar nie przestanie bić, a zamartwianiem się i wynajdywaniem problemów tylko niepotrzebnie zmarnujemy uciekające chwile. Nie warto też skreślać innych ludzi. To, że mają więcej niż 30, 40 czy więcej lat nie znaczy, że nie nadają się na dobrych, kochających partnerów. Nie wiek, nie doświadczenie, ale charakter i podejście do życia mają przecież znaczenie!