Blisko ludziSonia Bohosiewicz złapana za biust przez statystę. Maja Staśko: "Molestowanie to nie żart"

Sonia Bohosiewicz złapana za biust przez statystę. Maja Staśko: "Molestowanie to nie żart"

Statysta złapał Sonię Bohosiewicz za pierś
Statysta złapał Sonię Bohosiewicz za pierś
Źródło zdjęć: © ONS | Daniel Wysocki
Kasia Niewiadomska
20.10.2020 11:12

Aktorka Sonia Bohosiewicz opublikowała zdjęcie, na którym statysta dotyka jej piersi. Dzień później na profilu programu "Twoja twarz brzmi znajomo" pojawił się filmik, na którym jeden z uczestników łapie za biust swoją koleżankę. Dla Mai Staśko to coś, czemu należy się sprzeciwić. "Molestowanie to nie żart" – pisze aktywistka.

Maja Staśko to aktywistka na rzecz praw kobiet, publicystka i krytyczka literacka. Znana jest ze swoich poglądów i tego, że staje w obronie dyskryminowanych. Nie dziwi więc, że oburzyły ją sytuacje, które miały miejsce w ostatnich dniach. Staśko na swoim profilu na Instagramie jasno stawia granice między niewinnymi wygłupami a molestowaniem kobiet. Jej zdaniem właśnie to miało miejsce w przypadku Soni Bohosiewicz oraz uczestniczki programu "Twoja twarz brzmi znajomo".

Maja Staśko: "Dotknięcie w pierś bez wyraźnej zgody to zawsze molestowanie"

W poście zamieszczonym przez Maję Staśko czytamy, że oburzyło ją zdjęcie Soni Bohosiewicz. Aktorka sama opublikowała je na Instagramie.

"Sonia Bohosiewicz zamieściła zdjęcie, na którym aktor ją dotyka i skomentowała żartobliwie: 'Ja też byłam zaskoczona ręką pana Michała-statysty!'" – pisze Maja Staśko. "Pod spodem komentarze: 'Oj tam oj tam', 'Co podotykał, to jego'. Rozmawiałam z Sonią, wyjaśniła, że to jej bohaterka była zaskoczona, a nie ona. Ale niezależnie od tego, komentarze wprost bagatelizowały to zdarzenie. Nie życzę żadnej osobie po doświadczeniu molestowania, żeby trafiła na taki obraz molestowania i komentarze: 'Oj tam, oj tam" czy 'Nie przesadzajcie, to tylko żart'" – dodaje aktywistka.

Staśko przytacza jeszcze jedną sytuację, która jej zdaniem nie była na miejscu. Otóż na profilu programu "Twoja twarz brzmi znajomo" pojawił się filmik, na którym jeden z uczestników z twarzą pomalowaną na czarno (tzw. blackface) udawał niewidomego i dotknął inną uczestniczkę w pierś. Filmikowi towarzyszył napis: "Lubimy te zakulisowe wygłupy". "Lubicie molestowanie?" – pisze Staśko.

Łapanie kobiety za biust nigdy nie jest żartem

Maja Staśko jednoznacznie punktuje, dlaczego takie zdarzenia nie powinny mieć miejsca.

"Molestowanie to nie żart. Niezależnie od tego, czy osoba, która go doświadczyła, śmieje się, czy płacze – to była przemoc. Bo śmiech to tylko reakcja – przemoc była wcześniej, gdy dotknięto bez zgody. Każda reakcja jest ok, to nie ona jest tu problemem" – tłumaczy. "A gdy sytuacja ma miejsce przed setkami tysięcy widzów, dyskomfort jest tym większy. Jeśli krzywdzona zareaguje śmiechem – nagle to ona okazuje się winna, nie molestujący. To ona nie ma dystansu i jest sztywna – bo zareagowała na molestowanie inaczej niż przez śmiech" – dodaje.

Staśko w swoim wpisie podkreśla, że ona nie ma dystansu do molestowania kobiet i nie zamierza go mieć.

Źródło artykułu:WP Kobieta